Zima a spacery

Natka u mnie na szkole rodzenia też mówiły o tygodniu. Nie ma konieczności czekać aż 3 tygodnie a chyba mrozów jakiś po-20 nie będzie. Spokojnie możesz po tygodniu zacząć werandować a następnie udąc się na na początku krótki spacer.

Mi położna kazała zacząć z malutką spacerować jak skończyła dwa tygodnie więc wychodziłam z nią na 10-15 min z czasem przedłużając spacerki teraz ma 6 tyg wychodzimy prawie codziennie i już na mniej więcej godzinny spacer, ciepło ją ubieram co jakiś czas sprawdzam czy nie zmarzła za bardzo (rączki, policzki), jak wieje silny wiatr to budkę w wózku zasłaniam pieluszką tetrową żeby jej nie wiało za bardzo i malutka jest zdrowa, ładnie śpi na spacerkach i zauważyłam że po spacerku w domu też lepiej jej się śpi niż w dni kiedy zdarzy nam się nie wyjść.

Mi też położna mówiła że po tygodniu i my tak wyszliśmy. Nie było zimno, mimo że był luty> wiadomo, że jeśi jest bardzo zimno albo wietrznie to się nie ryzykuje, ale jeśli jest ładna pogoda, nawet przy temperaturze minusowej, to należy wychodzić.

Otóż to najważniejsza jest obserwacja pogody a jak nie wieje wiatr, nie ma pluchy to spokojnie można spacerować.

Oczywiście że nie ma co czekać nie wiadomo ile tygodni na wyjście. Myślę że chodzi o to żeby od początku zacząć werandować nawet przez te kilka dni a później wyjść na spacer. Oczywiście trzeba patrzeć ile jest na zewnątrz i jaką my odczuwamy temperaturę. Niektórzy pierwszy tydzień spędzają w szpitalu z dzieckiem więc zanim wrócą do domu, a czasem zdarza się że i dłużej trzeba niestety zostać w szpitalu.A zanim się z dzieckiem w domu nauczy spędzać dzień jak go sobie rozplanować to po prostu zejdzie. Bo nie raz zbierałam się na początku do wyjścia a to trzeba było przebrać a to czkawka, a to ulanie, a to znowu przebranie itd. i tak schodzi nawet do trzech godzin a pogoda lubi się zmienić na gorsze i pojawi się zawierucha, czy jakiś nawał deszczu. Jak to się mówi Wszystko wychodzi w praniu.

No wlasnie mi sie tez wydaje ze troche przesadzili w tym artykule i bede robila tak jak mowicie. po tygodniu werandowanie a pozniej króciotkie spacerki ( no chyba ze zaraz dowali -30) :smiley:

U mnie położna doradziła , abym po tygodniu ubierała dziecko i otwierała okno mam ok 10 min. Powtórzyć to kilka razy i wyedy spróbować wyjsc na spacerek, taki po 5 min i pózniej dodawać na każdym spacerze o 1 min. Trraz trochę pogoda nie dopisuje bo strasznie silny wiatr

U nas tez jak silny wiatr i ulewa akurat się trafiła to nie wychodzę na zewnątrz. Ale bez wiatru w deszcz spokojnie można na krótki spacer się wybrać.

W zimie zawsze trudniej wybrać się na pierwszy spacer. Nie wiadomo w co ubrać i jak długo spędzić na zewnątrz. Mi sie wydaje że jeśli tylko nie wieje i nie ma więcej na minusie jak 5 to można zaryzykować po 3 tygodniach od porodu. Wcześniej przyzwyczajać dziecko do zimna otwierając okno.

Monika jasne, że w deszcz można się wybrać na spacer nie będzie on szczególnie długi bo my przemokniemy ale zawsze to porcja świeżego powietrza dla Maluszka.

Pewnie ze tak :slight_smile: my czesto jak padało (nie za mocno ) to wychodzilismy :))

Mi nie kazano werandowac dzieciatka. Ja wyszlam tydzien po porodzie z mala na 40 min a byl wiatr. Malutka porzadnie oslonilam i bylo ok. Teraz spacerujemy bez wzgledu na pogode nawet do 3 godzin:)

Ja raczej w deszcz wychodzic z malym nie bede, bo co to za przyjemnosc moknąc :slight_smile: nnie lubie deszczu i nie widze sensu mokniecia, moze i maluszkowi by sie to podobalo, gorzej jak ja bym zachorowala (a to bardzo prawdopodobne). Ale juz sie nie moge doczekac na pierwszy spacerek z malutkim :slight_smile: Mysle ze moze w przyszlym tyg juz ruszymy jesli bedzieodpowiednia pogoda…

Natka wiadomo że sie nie wychodzi jak mocno pada, ale warto z dzieckiem wychodzić w kazda pogode :))

Jesli temperatura niw przekracza -10 stopni to spacery sa noe tylko wskazane ale niezbędne. Zima warto odczekać i pierwszy spacer zaliczyć jak maluch ma 2-3tyg. Moj synek miał 2 tyg jak wyszliśmy na pierwszy spacer przy temperaturze -11. Dziecko w gondoli, kombinezonie i tych wszystkich osłonach jest tal mocno zakryte ze nawet mroźne powietrze z trudem do niego dociera. Można tez lekko nakryć budę pieluchą tetrową. I takir spacerki powinny trwać jakieś 15-20 minut. Potem przyjdzie czas na dłuższe :slight_smile:
Mama grudniowego Olusia

Dziubus niby racja, ale ja akurat wole sie nie narazac na niepotrzebne chroby i deszczowe dni sobie odpuscimy (chyba ze wbijemy sie w przerwe miedzy 1 a 2 deszczem) :smiley: nawet z psem na dlugie spacery nie chodze w deszczowe dni :smiley: no i juz sie nie moge doczekac 1 spaceru z maluszkiem. dzis skonczyl tydzien :slight_smile: duzy z niego chlop. Mysle ze pod koniec tygodnia zaczniemy werandowac, a juz w 3 tyg wyjdziemy na chwilke dookola osiedla:)

Natka jak tam oczywiście wolisz to jest tylko Twoja decyzja. :slight_smile:
Ja wychodzę w każdą pogodę bez względu na to czy jest pochmurnie czy pada. W domu zostajemy tylko w momencie kiedy jest ulewa albo wieje silny wiatr.

Ale wychodzić warto w każdą pogodę bo wtedy dziecko nabiera odporności. :slight_smile:

Mi lekarz rodzinny odradził chodzenia na spacery w dni kiedy pada deszcz . Powiedział ze w powietrzu jest bardzo dużo pleśni, grzybów i najgorszego paskudztwa. Nie wiem ile w tym prawdy bo nie pytałam o to innego lekarza mu wychodzimy w każda pogodę oprócz dni kiedy wieje silny wiatr

Katarzyna moze to i racja. Jak powietrze jest wilgotne to grzyby i plesnie najszybciej sie rozwijają. A tak ogolnie znajac moja odpornosc 1 spacer w malym deszczyku i katar gotowy :smiley:

Jasne. Dziecko potrzebuje świeżego powietrza. My wychodzimy codziennie chyba, że pada. Nabiera odporności, bynajmniej takie jest moje zdanie