Zaufanie do słoiczków

Macie zaufanie do tych wszystkich musów owocowych, obiadków, jogurcików i przekąsek? Czy jesteście pewne że to co jest napisane na opakowaniu jest prawdą? Czy te warzywa i owoce są naprawdę takie ekologiczne? Sama mam własne warzywa i niektóre owoce zazwyczaj pasteryzuje bądź mrożę ale czasami trzeba podać sloiczek z różnych względów. Co wy sądzicie o tym ekologicznym jedzeniu dla niemowląt?

Ja na początku RD podawałam słoiczki żeby dziecko pokosztowało różnych smaków. Teraz gotuje sama bo tak jest zdrowiej i taniej. Aczkolwiek uważam że nie ma tragedii w tym jedzeniu ze słoiczków bo przecież ona musi przechodzić jakieś normy i ktoś to jednak pilnuje. Ja też mam trochę takie myśli że tak bardzo pilnujemy tego co jedzą dzieci jak są malutkie a potem czym starsze to jedzą praktycznie to co my i nikt już tak nie zwraca za bardzo na to uwagi. Wydaje mi się że nie da się uniknąć tej całej chemii i innych nie do końca zdrowych rzeczy do jedzenia bo człowiek musiałby mieć wszystko ze swoich upraw a to jest po prostu niemożliwe. Także jeśli uważasz że jest to dobre dla dziecka to podawaj a jeśli nie to właśnie fajnie gotować własne jedzenie z własnych upraw jeśli takie się posiada.

Ja mam trójkę dzieciaczków i obecnie jestem w czwartej ciąży. Trójka starszych dzieci , na początku rozszerzania diety, dostawała zarówno słoiczki jak i obiadki , które sama gotowałam. Po czasie zaczęłam podawać tylko i wyłącznie własne obiadki , ale za to wprowadziłam deserki ze słoiczków. Bo są naprawdę smaczne :) a niektóre to nawet sama jadłam :) 

Czwartemu bobaskowi , także zamierzam podawać zarówno słoiczki jak i własne obiadki i wprowadzić deserki ze słoiczków :) 

Mam dwójkę dzieci i nieststy one nie chciały jeść słoiczków jedynie te na słodko . ale ja jakos wolałam musy były wygodniejsze 

Ja głównie gotowałam sama, albo robiłam deserki z owoców. Ale wiadomo, że nie zawsze jest na to czas  czasem podawalismy i sloiczki albo zabieraliśmy np na plażę czy gdzieś na wycieczke :)

Ja lubiłam te obiadki przy obu córkach ;) chociażby na fakt niektórych dostępności niektórych świeżych  produktów ;) nie zawsze dostępne owoce w danym sezonie a zamknięte w. Słoiczku czy w musie na wyciągnięcie ręki w dodatku łatwe do podania na spacerze na wycieczce czy działce ;)

podobnie obiadki nie każde mięso bym ogarnęła;)królik jagnięcina czy rybne które wydawały mi lepsze właśnie w sloiczku te kupowałam na początku, gotowałam też sama więc nie były to tylko obiadki słoiczków ze sklepu;)

Ja w lato dostawałam owoce od sąsiadów z działek lub ogródków, część owoców od babci lub mamy z ogródka i przygotowałam naprawdę pokaźną ilość słoiczków właśnie żeby mieć na rozszerzanie diety. Owoce i warzywa. Nie wymyślałam dan np jakie są w słoiczkach. Po prostu soki głównie jabłkowe, musy, przeciery i takie galaretki z jabłka. Starałam się nie mieszać więcej niż 2 owoców lub warzyw jednocześnie. Ogólnie starałam się jednoskładnikowe. Pasteryzowane czekają w szafkach u mojej mamy bo w domku ma więcej miejsca niż my w bloku. Wiadomo są sytuacje i czas i wyjazdy że słoiczki trzeba. Moim zdaniem nie da się tego uniknąć. Nawet przy codziennym gotowaniu. Produkty posiadają różne certyfikaty myślę że to restrykcyjne kontrolę itp. nie obawiała bym się aż nad to. 

Ja rzadko daje synkowi gotowe sloiczki, raczej tylko gdy jesteśmy poza domem no bo jednak w trasie jest to wygodna opcją. Nam się fajnie złożyło bo RD zaczęliśmy w sezonie letnim więc wszysyko było swierze z mojego lub mojej cioci ogrodka. Dużo mroziłam, nadal mam w zamrażalce zapasy swoich malin, truskawek i borówek uzbieranych w lesie. Ja raz na tydzień gotuje wielki gar z owocami, z których robie synowi deserki i kompociki do picia, poza tym syn teraz już je praktycznie z nami. Gdy robie zupe pomidorowa to odkładam mu nieprzyprawiona część, tak samo zjada z nami na kolację owsianki czy niesłodkie nalesniki z domowym deserkiem. Także mi te sloiczki nawet nie są potrzebne. Fajna opcja gdy czasem potrzeba cos na szybko lub w podróży ale szczerze, ja spróbowałam tych deserków i dla mnie są mega słodkie wiec juz sama nie wiem czy są bez dodatku cukru. Moje takie słodkie nie wychodzą nawet że slodkich owoców;)

Ja na początku rd podawałam dzieciom słoiczki. Pierwszy syn szybko przeszedł na moje obiady i nie chciał jeść słoików. Drugi za to do 10 miesiąca jadł ale również moje obiady. Tylko słoik zawsze miałam w szafce bo taki maluszek nie może jeść wszystkiego co gotowałam na obiad (gotuje jeden obiad dla wszystkich chociaż zdarza się gotować dzieciom oddzielnie). Musy dzieci bardzo lubią i świetnie sprawdzają się kiedy dzieci są chore i nie mają apetytu to Musa nie odmawiają;) oczywiście u nas owoce są w domu przez cały rok ale musy także;)

Mi osobiście wydaje się że musi być tak jak napisane na opakowaniu to wszystko przechodzi przez różnego rodzaju kontrole musi spełniać pewne normy jakby nie patrzeć takie produkty teoretycznie dla wszystkich powinny być zrobione tak jak należy ale jeżeli chodzi o dzieci ale już w szczególności więc wierzę że faktycznie te słoiczki te warzywa do nich użyte są naprawdę najwyższej jakości my jednak bardzo rzadko używamy słoiczków jeżeli chodzi o obiadki prze synu praktycznie w ogóle bo on po prostu nie chciał ich jeść Nie pasowały mu prędzej zjadł po prostu zupkę ugotowaną przeze mnie ale też nie będę ukrywać że on od początku jest dużym niejadkiem w dalszym ciągu mu to zostało ciężko mu cokolwiek przemycić i na cokolwiek go namówić a żeby spróbował coś nowego to już w ogóle natomiast nic do słoiczków nie mam Jeżeli ktoś podaje to jak najbardziej Wydaje mi się że one powinny spełniać wyznaczone normy teraz przy córeczce miałam w planie czasami kupić jakiś słoiczek właśnie w takim przypadku jak akurat jest dzień gdzie trzeba podać coś na szybko są jakieś wyjazdy zupka jeszcze nie gotowa ale w sumie koniec końców wyszło na to że jakoś nie było takiej potrzeby Ja staram się codziennie gotować obiady dla nas albo maksymalnie gotuję je na 2 dni zawsze coś tam z tego co gotuję dla nas umiksuje również dla malutkiej czasami już nawet daje jej niektórych rozgotowanych warzyw czy miękkich owoców spróbować Tak po prostu do rączki w kawałku tak że jeszcze nie miałam okazji dawać jej obiadków w słoiczku gdybym musiała No to bym podała jak najbardziej ale nie wiem czy chciałaby ja kiedyś osobiście próbowałam tych wszystkich słoiczków i dla mnie One nie mają zbyt Dobrego Smaku pewnie są zdrowe ale ja nie wyobrażam sobie żeby moje dzieci jadły właśnie takie bezsmakowe potrawy nie mówię tutaj o soli bo wiadomo że trzeba ją ograniczać albo wykluczać z diety dziecka całkowicie bo to jest najzdrowsze ale jednak jakieś tam przyprawy żeby to wszystko miało sens i smak to jestem za dla mnie osobiście słoiczki nie mają Dobrego Smaku wiadomo jak dziecko głodne to zje wszystko ale podejrzewam że moja malutka by cię nie złapała tych obiadków te konsystencje w tych słoiczkach też są różne niektóre takie całkiem w porządku a niektóre powiem wprost po prostu wedlug mnie trochę za geste także jeżeli mam okazję to gotuję moim maluchom Jak chodzi o słoiczki to czasami zdarzy mi się kupić ale owoc w słoiczku na przykład jakieś jabłuszko gruszkę czy też właśnie musi ale do obiadków nie że nie jestem przekonana bo wierzę że są one zrobione tak jak należy ale moje dzieci niezbyt chętnie próbują gotowe zupki ze słoiczków czasami szkoda bo są takie sytuacje że właśnie jesteśmy gdzieś na wyjeździe można by było szybko nawet w trasie kupić taki słoiczek podgrzać i dać dziecku pamiętam że przy synu często miałam taką sytuację No i on po prostu nie chciał zawsze przed takim wyjazdem myślałam wcześniej o tym że trzeba zabrać jakąś zupkę z domu

Tak , te sloiki mają spełnione normy tym bardziej , że są przeznaczone dla niemowląt;) znajomych syn ma ponad 1.5 roku i na obiad je tylko sloiki które dalej jemu smakują ;) 

jak jak robisz galaretki z jabłka? Właśnie to jest dziwne że te kupowane są bardzo słodkie a u mnie nawet z moich bardzo słodkich malin czy truskawek nigdy taki nie wyjdzie. I zastanawia mnie jeszcze jedna rzecz jak np te pomarańcze czy mango są ekologiczne przecież u nas pomarańcze nie wyrosną takie

Ooo tez się chętnie dowoem

To ja dodam tylko ze nie wiem jak sloiczki ale pracuje w firmie, która ma też w ofercie soczki dla małych dzieci i z tymi normami to jest tak, że spełniają to co muszą i nic ponad, byleby załapać się na dany certyfikac. Wiadomo, że tu chodzi przede wszystkim o zarobek, a nie do końca o człowieka. ;) jak jest przeciez z napojami dla doroslych zero cukru? Dowalić słodzik, ten najtańszy i do przodu, byle ominąć dodatkowy podatek cukrowy 

Wiele nie powiem bo to jednak moja praca ale to, że robię kompoty sama dla synka mimo branży w której pracuje może Wam coś dać do myślenia 

No osobiście nie mam dostępu do swoich owoców i warzyw bo nie mam domu i ogródka , więc nie sądzę że te owoce czy warzywa w markecie czy sklepie są lepsze :) Zapewne pryskane chemią. Słoiczki muszą mieć spełnione normy. Ale zawsze dziwiło mnie że to wszystko smakuje prawie tak samo. Kupowałam słoiczki do czasu ,bo koło roku córki nie chciały mi już ich jeść. Wolały moje zupki i obiadki :) Musy kupowałam zdecydowanie dłużej :)

Z pewnością własne przetwory to własne przetwory. Szczególnie z warzyw czy owoców ze swojego ogródka. Sama synowi przygotowuję posiłki, oczywiście z produktów kupnych. Ale myślę, że to i tak lepsze niż gotowe słoiczki. Zresztą syn nie chciał ich jeść jak mu kupiłam od przypadku. Nie smakowały mu. Woli domowe. Uważam jednak, że jak sytuacja wymaga skorzystania z takiej opcji to nie ma co panikować. Raz na jakiś czas jak dziecko zje to się nic nie stanie :)

Semi fajnie sformułowane a nieobciążające dla firmy;) w końcu swoje to swoje;)

Ja mam kilka krzaczków i jak mam owoce z nich to smakuja zupełnie inaczej niż te sklepowe nie wspominając o zakapu ogórków czy pomidorów z krzaczka a ze sklepu;( 

Myślę że jak ktoś ma dostęp do takich warzyw niekoniecznie swoich ale np. Zaufanego rolnika ;) to warto z tego skorzystać ;)

słoiczki muszą mieć taki skład jaki piszą , więc jeśli są zrobione z produktów BIO to one bedą BIO. One mają wymagania, które są szczególnie sprawdzane i tu nie ma nad czym się zastanawiać bo produkty dla dzieci muszą mieć spełnione szczególne wymagania.

Ja stosowałam słoiczki na początku, potem jako dodatek do kasz i makaronów bo jednak dla mojego syna sam obiadek to było za mało :)

Jeśli masz własne warzywa i owoce i możliwość ich przetwarzania to nie ma wątpliwości, że to najlepszy wybór. Natomiast jeśli miałabym kupować warzywa z marketu lub nawet ryneczku i sama blendowac i gotować obiadki to uważam, że sloiczki są dużo lepsze, spełniają inne normy. Ja generalnie mam do nich zaufanie, aczkolwiek zawsze kupowałam raczej znanych firmy, które sa juz dlugo na rynku: Gerber, Bobovita, Hipp, a nie takie robione typowo dla dyskontów pod markę własną.

Ja bez żadnego poczucia winy podawałam słoiczki bądź inne przekąski które są specjalnie przeznaczone  dla dzieci. Są one bardziej ekologiczne i przebadane niż warzywa i owoce w sklepie. Niektóre warzywa i owoce najczęściej biorę  z domu rodzinnego ale jeśli danego owocu bądź warzywa nie miałam, to szłam do warzywniaka gdzie wiedziałam że właścicielka ma swoje własne. To nic strasznego podać słoiczek, wiele dzieci nie toleruje albo słoiczków albo gotowanego przez nas jedzonka. Więc jakoś trzeba sobie radzić :)