Mój problem polega na tym , że syn który obecnie ma 4 miesiące od około miesiąca przestał zasypiać na leżąco przy piersi. Wcześniej syn zasypiał przy piersi i gdy budził się w nocy dostawał szybko pierś i zasypiał po jakimś czasie. Ja byłam szczęśliwa i wyspana i on również. Nie wiem co się jemu teraz odwidziało, bo nie chce zasypiać na leżąco w ogóle więc muszę go nosić i tulić. Gdy uśnie odkładam. Kłopot największy mam z wstawaniem w nocy. Maluch budzi się z zegarkiem w ręku co 3 h i ja za każdym razem muszę go brać na ręce i kołysać dopóki nie uśnie. Takich pobudek mam 3 lub 4 .Jestem potwornie niewyspana. Gdy próbuję by jadł na leżąco to po 20 sekundach puszcza pierś odwraca się na plecy i zaczyna płakać, ponownie przystawiam, łapie pierś na chwilę i puszcza. Nie chcę go przyzwyczaić do zasypiania na rękach, bo nie ukrywam, że na leżąco było mi wygodniej. Może któraś z Was poradziła sobie z podobnym problemem? Proszę o rady.
Z chęcią sama się dowiem bo mój synek który skończył 3miesiace ma podobnie lecz jest tak tylko w nocy.
Mój ma niecałe 9 miesięcy i zasypia w dzień w chuście, a w nocy przy piersi. Może spróbuj chusty - będzie czuł bliskość, może da się przekonać. Dla mnie usypianie przy piersi jest bardzo wygodne - dziecko i tak trzeba nakarmić, a tak mam 2 w 1. Nie muszę nic więcej robić.
Nauczyć jest bardzo łatwo. Oduczenia chyba graniczy z cudem, wiem po sobie.
A smoczek? Moja córka ma różnie, zaśnie na rękach, w bujaczku, w wózku, wieczorem obowiązkowo w łóżeczku i tak jest przyzwyczajona od początku. Karmię i odkładam, nawet jeśli jej się to nie spodoba, to chwilę się pobuntuje i usypia. Jeśli potrzbuje bliskości i ten cyc jej niekiedy najbardziej odpowiada, to jak już nie ssie, a tylko ciumka, to podkładam jej smoczek i jeszcze chwilę trzymam przy sobie nie chowając piersi. Jak wiem ,że już zasnęła, to odkładam ją do łóżeczka. Smoczek potrafi ssać jeszcze długo po odłożeniu. Później jej wypada a ona śpi dalej. W nocy już nie potrzebuje.
Agata - mam dokładnie tak samo Póki co cyc jest tylko do karmienia
Jak córa potrzebuje bliskości to ją poprostu przytulam do siebie i swojego ciałka.
Marzena i Izabela - spróbujcie ze smokiem, jak dziecko przestanie ssać pierś to podmienić na smoka Polecam smoczki Lovi - moja córa od razu przyjęła smoczka a przy okazji nie ma problemów z ssaniem piersi.
Mój syn smoka używał tylko przez pierwsze 2tygodnie a teraz nie chce. Probuje mu czasami go dac ale odrazu wypluwa.
Oj z tym ciezko…ja pierwszego karnilam tylko 4 mc ale jadl tylko po 5-10min i odkladalam go…a mija siostra ma.ten sam.problem karmi juz córkę 9mc i tak tez nauczyla ze ciągle siedzi na piersi i piers traktuje jako smoczek a smoczka niestety nie chce. Ale siostra.ja tak nauczyla bo ciągle w bocy nocyjaknja karmila i zasypiala tak z corka a ona byla przy piersi i tak ja nauczylamma ja zawsze czekalam.jak przestanie ssac i odkladalam dziecko do lozeczka…niestety nie pomogę…ale od wszystkiego czego chcemy oduczyc to trzeba cierpliwości i byc konsekwentnym i musimy karmic npp… Co 2-3godz a jak placze to uspokajac dziecko w inny sposob niz w najprostszy dla nas sposób zeby podac dziecku piers…i co prawda lekko nie będzie ale moze tylko przez pare dni 2-3dni a później będzie coraz lepiej…ja tak mialam z oduczaniem synka ssania paluszka…wiem ze to nie to samo ale podobne;)
Marzena, a jakiego smoka używaliście? Próbowałaś innej firmy?
Używamy smoczka z lovi
Też miałam z tym problem. U mnie doszło do tego, że córka przestała pić z butelki. Nawet mojego mleka nie chciała z butelki jeść. Córka od samego początku zasypiała przy piersi. Kilka nocy było takich, że córka musiała mieć pierś w buzi przez całą noc inaczej był krzyk. Ale jakoś po piątym czy szóstym miejscu córka też zasypiała przy piersi ale już coraz rzadziej. Ja stopniowo zaczęłam tak robić, że jak córka wieczorem zjadła to była odkladana do łóżeczka. Sen córka miała bardzo czujny. Spała jak mysz po miotłą. Zaczynał się krzyk ale jak wiedziałam, że nic córce nie jest to jej nie brałam z łóżeczka. W ten sposób się córka oduczyła spania przy piersi. Ja smoczka podać córce nie mogłam bo u mnie córka smoczka nie ciągnie.
Z własnego doświadczenia wiem, że to będzie bardzo trudne. Moja córka bardzo długo tak właśnie zasypiała. Z czasem jednak pierś zaczęliśmy zastępować bliskością. Bo smoczka córa też nie chciała. Przede wszystkim karm córkę zanim będzie bardzo zmęczona, tak by nie zasypiała już przy piersi. Zamień pierś na przytulenie, na bliskość, na śpiewanie kołysanek. Zmiana przyzwyczajeń malutkiej na pewno nie zajmie dnia czy dwóch, trzeba tu dużo cierpliwości i konsekwencji.
Żeby dziecko nie spało przy piersi to będzie trudno zrobić. U mnie córka lubiła sobie ucinać krótkie drzemki przy cycy. Mimo, że córka nie była zmęczona.
Jedną opcją jest smok. Inną butla. Jednak jako mam która już zakończyła karmienie powiem tak. To tylko chwilka kiedy dziecko jest małe…wiem że w trakcie bywa ciężko, ma się wrażenie uwiązania, czasami nawet bycia mleczną krwową. Ale nasze szkraby tak szybko rosną… kiedy nam skę zdarzyła taka sytuacja wprowadziliśmy butle (odciągałam) ale ważne aby podawał ją ktoś inny niż mama! Po kilku dniach córcia się nauczyła. Ach i ważne aby mama też nie pokazywała się dziecku a nie tylko nie karmiła te małe ssaki są od nas uzależnione ;)))
U mnie to przeważnie tylko ja karmie córkę butelką. Mąż może z dwa razy mu się zdarzyło żeby córkę karmił. Tak to ja to robię cały czas.
Jeśli tylko jest tatuś pod ręką za każdym razem to pewnie, ale niestety nie zawsze tak jest. A i moja córa i tak była na tyle cwana, że chciała pierś i koniec.
Moja córka jak miała miesiąc czasu to ładnie z butelki ciągnęła. Po około trzecim czy czwartym miesiącu córce się odmieniło. Po co pić z butelki skoro mama zawsze da cycusia. Z butelki zrezygnowała. Także nawet córki nie mogłam z nikim zostawić na dwie godziny. Jadła kiedy chciała i ile chciała. Dopiero po dziewiątym miesiącu pochodziła się z butelką i córka teraz ładnie je i pije z butelki. Ja już cudowalam kubki, szklanki, z łyżeczki picie. Wszystkiego próbowałam. Ale w końcu udało się i córka już butelke akceptuję, a cycusia już nie.
Każde dziecko jest inne i ma inne upodobania. Dla niektórych cyc będzie najlepszy na świecie i żaden smoczek go nie przekona, a niektóre dzieci dają się oszukać sztucznym zamiennikiem. Moim zdaniem każde dziecko da się oduczyć zasypiania przy piersi. Potrzeba tylko na to czasu i konsekwencji. Słyszałam o tym, że warto spróbować, jeśli dziecko śpi z brodawką w ustach, delikatnie ją wyjąć i domknąć dziecku usta. Na początku dziecko ponownie będzie szukać piersi, także należy ją dać po czym, gdy zaśnie ponownie wyjąć i domknąć usta maluchowi. I tak robić za każdym razem, w ciągu kilku/kilkunastu dni jest szansa, że przyzwyczai się i zacznie zasypiać bez piersi. Inna metodą jest też po prostu odstawiać dziecko po nakarmieniu i jeśli będzie krzyk i płacz , to nie dawać piersi ponownie, tylko uspokajać zabawą, mówieniem, tuleniem. Do tego trzeba także dużej konsekwencji i samozaparcia aby nie ulegać presji jaką na nas wywiera płacz naszego dziecka. Zawsze można także nie robić z tym nic i pozwalać dziecku na spanie przy piersi, bo w końcu ma do tego prawo i tak jak napisala KuKaMon to tylko krótki okres w jego życiu i nieraz warto się poświęcić i być mleczną krówką. Jednak moim zdaniem niewyspana i niezrelaksowana mama to nerwowe i płaczliwe dziecko. Ale może tylko ja taki związek zauważyłam, nie każdy musi się z tym zgodzić.
Aneta, no to u nas było identycznie. Jak córcia miała nawet 4 miesiące , a ja przez dobę nie mogłam karmić to drżałam, czy zje z butelki, ale bez problemu. Niestety to był ten ostatni raz wtedy, nigdy więcej już potem nie wypiła mleka z butelki.
Agata, prawda, potrzeba na prawdę dużo siły, konsekwencji i samozaparcia. Mnie osobiście chyba go brakło, a może i tak było nam wygodniej, bo córka bardzo długo tak właśnie zasypiała. Owszem były momenty, że tego żałowałam, bo np. chcieliśmy gdzieś wyjść, to się nie dało. Ale z perspektywy czasu myślę, że to wcale nie było takie złe, a wszystko minęło
Takie życie pierw cycus mamy, a później butelka. U mnie też tak było cucus lek na całe zło, a teraz cudownym lekiem jest tatuś ukochany.