Bardzo przydatna rzecz. Trzeba sprawdzić na początku czy się łatwo nie odpina bo nie będzie miało sensu przypinanie tego a zaraz nasz mały urwis odepnie jak dla mnie same zalety nie ma co, nie trzeba szukać smoczka po całym mieszkaniu na spacerze się nie zgubi gdzieś w markecie itd. Dobry smoczek nie jest za 2 zł a ciągle kupowanie smoków może doprowadzić do pustego portfela
zawsze smoczek jest przy maluchu i nie będzie szalu i płaczu bo go zgubi a my nie będziemy miały smoka w pogotowiu. Lepiej kupić taka zapinke nie jest to duży koszt a może bardzo ułatwić sprawe;) wiec majątku nie stracimy jak się nie sprawdzi
My nie używamy często smoczka wiec takie zapinki SA nam zbędne.
Z moją córką jest podobnie, smoczek to dla niej zabawka do oglądania i przekładania z jednej ręki do drugiej…niekoniecznie do ssania. Jeśli zaszłaby taka konieczność to zapewne brałabym smoczek wraz z zawieszką na spacer, gdyż wiadomo, że podczas właśnie spaceru łatwo go zgubić
Kupiłam tasiemke i łańcuszek. O wiele lepiej sprawdza się tasiemka. Jestem z niej bardzo zadowolona.
Mam tasiemkę nie łańcuszek, używaną tylko na spacerach, by naszego Lovi nie zgubić. A te wpisy o zakładaniu na noc nieco mnie zmroziły, bo nasłuchałam się o nieszczęśliwych wypadkach. I jestem tak przeczulona, że nie pozwolę dziecku nawet na łańcuszek na szyi jak będzie większe. Sorry.
Mamy łańcuszek do smoczka, ale używamy tylko na spacerach gdy mam ją na oku, bo córcia lubi wszystko wyrzucać z wózka. W domu nie używamy, jak śpi tym bardziej nie-obawiam się o jej bezpieczeństwo.
Prawie nie używałam zapinki do smoczka. Tylko na spacery o ile sobie o niej przypomniałam.
W domu bałam się o bezpieczeństwo, dzieci mają różne pomysły.
W naszym przypadku łańcuszki do smoczków to ogromne udogodnienie, po prostu strzał w dziesiątkę! Ciężko mi sobie wyobrazić funkcjonowanie bez nich.
Co prawda mój ośmiomiesięczny synek już od pierwszych dni życia nie może obejść się bez smoka wyłącznie podczas zasypiania, więc w innych sytuacjach go nie używamy to i tak trudno byłoby bez tasiemki. Wówczas niejednokrotnie smoczek upadłby tam gdzie nie potrzeba, a tak - zawiśnie na łańcuszku. Podczas spacerów owy gadżet jest jeszcze bardziej niezastąpiony. Cieszę się, że zdecydowałam się na jego zakup.
U nas lancuszek musial byc obowiazkowo synek bez przerwy wypuszczal go z buzi takze podczas wyjsc z domu dla nas niezbedny.
Uważam, że łańcuszek jest niezbędny. Jak smoczek dziecko wypuści leżąc w łóżeczku czy wózku to pal licho, ale jak w pionowej pozycji i spadnie na ziemie to co wtedy? Nie jestem za oblizywaniem smoczka po jego upadku i podaniu dziecku. A nie zawsze jest dostęp do wody. Także łańcuszek to podstawa.