Też je lubię , ale te świąteczne to i w WC mam jak są święta
W aucie to nie lubię żadnego zapachu
U mnie swieczki w sumie tylko do dekoracji bo moje koty potrafia sobie przejsc oboj swieczuszki i przypalic ogon… smierdzi jak spalona kura xD
Ooo muszę kupić, uwielbiam świeczki
Dziwne że po jednym razie się nie nauczy
Ja w aucie w ogóle rzadko kiedy wieszam zapach, bo mnie mdli jak jest za mocny
To chyba dużo osób tak ma
Ja w bagażniku wieszam sobie tą zawieszkę z w5 z Lidla czarna . W ogóle nie jest drażniąca . Bo np kiedyś mąż mi zwiesił jakąś inną i nawet syn narzekał że przeszkadza mu zapach
Ja podziwiam ludzi którzy mają koty w domu , no szlag by mnie trafił jakby mi łaziły po wszystkim
U mnie swieczki pala sie ale nie czuje nic tzn kupilam kiedys w pepco taka rozowa o zapachu piwoni bo uwielbiam je… kupilam ja jakos na poczatku roku jak wiosna wchodzila do sklepow i do dzisiaj stoi bo zapale na chwile i gasze bo taki intensywny zapacg ze az glowa boli. Stoi w duzym pokoju ale wudocznie jest za maly na ta swieczke
Mama kupila ta sama i tak samo gasi bo za mocna a ma salon z aneksem kuchennym wiec duuze pomieszczenie bo praktycznie caly dol domu to jest…
Zdjecie pogladowe swieczki…
Haha, mój narzeczony też czasem coś powiesi, a ja od razu chowam do schowka, bo i tak zapach czuję
Szkoda, bo piwonia to cudowny zapach, ale czasem są po prostu za mocne, nawet do dużych pomieszczeń.
Bo ta jest akurat mocna
Ja od razu wywalam muszę kupić jakiś mocno cukierkowo kwiatowy zapach i u niego w aucie powiesić
niech wie o co chodzi
Ooo to jest pomysł , ale mój mówi że mu nic nie przeszkadza
Da sie przyzwyczaic. I tak napeawde moje koty wchodza tylko na parapety i niestety na stol. Maja ogromny drapak i to im zaspokaja wspinaczkę.
U mnie na początku wiosny to pięknie pachnie bzem, bo znoszę do chałupy i rozstawiam w wazonach
U mnie w mieście jest kocia kawiarnia, przychodzi się na kawkę, a koty chodzą między stolikami , albo chodzą po stole Można się z nimi bawić i głaskać. Super klimat dla kociarzy
Śliczne te kociaki
Ja to uczulona na pylki jestem i dzieci tez niestety… i jak kosza trawe czy bez kwitnie to musze okna zamykac a ze drzewo vzu mam pod oknami to jest strasznie