Zakrztuszenie - Pierwsza pomoc

Pierwsza pomoc w przypadku zakrztuszenia. Na czym polega? Kiedy wezwać pogotowie?

marzenier:
Witam mamy

Mam takie pytanie.
Czy zdarzyło się Waszym dzieciom zadławić tak że Wam serce stanęło
O Boże.
Ja tak miałam wczoraj.
Dałam małemu biszkopta a ten od razu sruuu do buzi całego i jakoś mu się kawałek ułamał
Zrobił się czerwony,oczki wielkie przestraszone
O matko
W tym foteliku,zanim odpięłam te miliony pasów , wydawało mi się ze mijają godziny.
Na szczęście mały zaczął płakać i ufff czyli że wszystko ok
Biszkopty wyładowały w koszu:)
I tak się zaczęłam zastanawiać jakie są metody pierwszej pomocy przy takim poważniejszym zadławieniu?
Czy rzeczywiście głową w dół i w plecki klepać.
Przecież kiedyś trzeba na to gryzienie przestawiać,a my mamy taki problem że Kornel się bardzo na wszystko “rzuca”.
I teraz mam stresa mu coś podawać takiego do “pomemlania”:):slight_smile:

To temat który powinnyśmy często wałkować!

Ważna zasada:Nie wolno klepać malucha po plecach.który siedzi albo stoi,bo to,co utknęło mu w gardle przesunie się jeszcze głębiej!!!

NIEMOWLĘ do 12.miesiąca życia - Kładziemy dziecko na swoim przedramieniu buzią do dołu.Podtrzymujemy dłonią jego klatkę piersiową.Nasadą drugiej dłoni wykonujemy kilka zdecydowanych,ale niezbyt silnych uderzeń między łopatkami.
DZIECKO powyżej roku - stajemy za plecami dziecka i obejmujemy je w talii.Jedną dłoń zwijamy w pięść i kładziemy na brzuchu trochę poniżej mostka.Drugą dłonią przygrywamy pięść i naciskamy szybkim ruchem.Tę czynność należy powtarzać do czasu aż ciało obce zostanie wykrztuszone lub przybędzie pomoc.

To tak łatwo się pisze, ale gdy przychodzi co do czego, to człowiek głupieje i nie pamięta, co ma zrobić. A nie chcąc zrobić źle przeważnie nie robi się nic…

zgadzam się z Tobą ProudMommy łatwo jest napisać a w takiej sytuacji jakby się zdarzyła tracimy głowę ale zasady udzielania pomocy musimy znać,jak nie my to żeby ktoś koło nas udzielił tej pomocy

Mi już kilka razy synek się zakrztusił piciem czy z butelki czy z cycusia i zawsze to ja byłam tą opanowaną i wiedziałam co zrobić, a jak to robić pokazała mi pediatra na wizycie patronażowej. Warto wiedzieć jak to robić, bo to ułamki sekund jak maluch za dużo się napije i zakrztusi.

Gdy moja córka pierwszy raz się zakrztusiła, zareagowałam instynktownie. Nawet nie wiedziałam, czy to tak należy się zachować w przypadku niemowlęcia. Po prostu zrobiłam to z automata :slight_smile: Dopiero później, po opanowaniu sytuacji, poczytałam w necie na ten temat i byłam pozytywnie zaskoczona :slight_smile:

Ja również zareagowałam instynktownie - nawet nie wiedziałam, czy to zrobię poprawnie czy nie, po prostu obróciłam synka na ręce buzią do dołu - ta metoda jest nie tylko podczas zakrztuszenia, ale również w przypadku gdy niemowlak płacze i się “zapowietrza” wtedy dokładnie zrobiłam tak samo i dmuchłam mu w usta. Zrobiłam to co mi intuicja podpowiadała, nie było czasu na zastanawianie. Lepiej jest chociaż spróbować pomóc i stać z założonymi rękoma i się bać cokolwiek zrobić…

W takich sytuacjach, chyba człowiek działa instynktownie.
W czasie ciązy na tvn ciągle pokazywali jak reagować w nagłych przypadkach przy dzieciach i niemowlętach, miałam raz taką sytuację, gdy mała miała ok 2 miesięcy i strasznie ulewała, podleciałam szybko do łóżeczka wyjełam delikatnie małą i położyłam brzuszkiem na moją rękę leciutko poklepałam po pleckach, najciekawsze jest to ze ja cały czas się bałam przekręcać mala na brzuszek w takiej sytuacji wówczas się nie myśli nad tym
Gdy mała się zachłysnęła Boże… nigdy więcej, od razu mi ciśnienie podskoczyło tak się bałam,

Odnoście niebezpieczeństw jakie czyhają, chciałam przestrzec rodziców przed pieluszkami tetrowymi przy usypianiu
Kiedyś usłyszałam, ze dzieci lepiej przy nich zasypiają, spróbowałam raz i więcej nie, mała miała wówczas ze 3-4 miesiące nie było mnie dosłownie kilka sekund w pokoju, gdy przyszłam mała pieluszkę miała na buzi.

Oby nie było potrzebne ale znalazłam coś takiego w swoich notatkach

BLS (Basic Life Support) czyli podstawowe zabiegi resuscytacyjne, w stanie zagrożenia życia

1)BEZPIECZEŃSTWO własne (zawsze na pierwszym miejscu!!) oraz poszkodowanego

2)OCENA ŚWIADOMOŚCI, czyli kucamy i szturchając za ramie pytamy ’ halo, co się stało??’

3)WOŁANIE O POMOC, prosimy kogoś aby do nas podszedł i w razie potrzeby mógł nam pomóc

4)UDROŻNIENIE DRÓG ODDECHOWYCH odchylamy głowę do tyłu ( dzięki temu język nie zasłania nam wejścia do tchawicy )

5)SPRAWDZENIE ODDECHU( przynajmniej 10 sek), nachylamy głowę nad głowę poszkodowanego i stosujemy metode patrz-słuchaj-czuj
-oceń wzrokiem ruchy klatki piersiowej,
-nasłuchuj przy ustach poszkodowanego szmerów oddechowych,
-staraj się wyczuć ruch powietrza na swoim policzku.
zdrowy człowiek ma ok. 16-20 oddechów na min!!

6)WZYWIAMY POGOTOWIE ( 999 lub 112) podajemy swoje imie i nazwisko, dokładne miejsce zdarzenia, adres, nr budynku, co się stało, ile jest osob poszkodowanych

  1. JEŻELI NIE ODDYCHA, PROWADZIMY RESUSCYTACJE 30:2 (30 uciśnięć, 2 wdechy)

UCIŚNIĘCIA
-klęknij obok poszkodowanego,

  • ułóż nadgarstek jednej ręki na środku klatki piersiowej poszkodowanego,
    -ułóż nadgarstek drugiej ręki na już położonym,
  • spleć palce obu dłoni i upewnij się, że nie będziesz wywierać nacisku na żebra poszkodowanego; nie uciskaj nadbrzusza ani dolnego końca mostka,
    -pochyl się nad poszkodowanym, wyprostowane ramiona ustaw prostopadle do mostka i uciskaj na głębokość 4-5 cm,
  • po każdym uciśnięciu zwolnij nacisk na klatkę piersiową, nie odrywając dłoni od mostka. Powtarzaj uciśnięcia z częstotliwością 100/min (nieco mniej niż 2 uciśnięcia/s),
  • okres uciskania i zwalniania nacisku (relaksacji) mostka powinien być taki sam

WDECHY

-zaciśnij skrzydełka nosa, używając palca wskazującego i kciuka ręki umieszczonej na czole poszkodowanego,
-pozostaw usta delikatnie otwarte, jednocześnie utrzymując uniesienie żuchwy,
weź normalny wdech i obejmij szczelnie usta poszkodowanego swoimi ustami, upewniając się, że nie ma przecieku powietrza,
-wdmuchuj powoli powietrze do ust poszkodowanego przez około 1 sekundę (tak jak przy normalnym oddychaniu), obserwując jednocześnie czy klatka piersiowa się unosi taki oddech ratowniczy jest efektywny,
-utrzymując odgięcie głowy i uniesienie żuchwy, odsuń swoje usta od ust poszkodowanego i obserwuj czy podczas wydechu opada jego klatka piersiowa,
-jeszcze raz nabierz powietrza i wdmuchnij do ust poszkodowanego, dążąc do wykonania dwóch skutecznych oddechów ratowniczych; następnie ponownie ułóż ręce w prawidłowej pozycji na mostku i wykonaj kolejnych 30 uciśnięć klatki piersiowej,

8 ) JEŻELI ODDYCHA
-ułóż poszkodowanego w pozycji bezpiecznej
-wyślij kogoś lub sam udaj się po pomoc (wezwij pogotowie),
-regularnie oceniaj oddech.

  1. KONTYNUUJEMY RESUSCYTACJE DO CZASU GDY
    •przybędą wykwalifikowane służby medyczne i przejmą działania,
    •poszkodowany zacznie prawidłowo oddychać,
    •ulegniesz wyczerpaniu.

(PBLS) Pediatric Basic Life support

Jeśli chodzi o NIEMOWALKI I DZIECI (do ok. 12r.ż.), pierwsze 5 punktów się nie różni, wiec tylko skopiuje :
1)BEZPIECZEŃSTWO własne (zawsze na pierwszym miejscu!!) oraz poszkodowanego

2)OCENA ŚWIADOMOŚCI, czyli kucamy i szturchajac za ramie pytamy ’ co się stało??’ , niemowlaka pukamy w stópkę

3)WOŁANIE O POMOC, prosimy kogoś aby do nas podszedł i w razie potrzeby mógł nam pomóc

4)UDROŻNIENIE DRÓG ODDECHOWYCH odchylamy głowe do tyłu ( dzięki temu język nie zasłania nam wejscia do tchawicy )
Dziecku od ok 6mc-y nalezy spr jamę ustną, czy nie ma tam żadnych ciał obcych

5)SPRAWDZENIE ODDECHU( przynajmniej 10 sek), nachylamy głowe nad głowe poszkodowanego i stosujemy metode patrz-słuchaj-czuj
-oceń wzrokiem ruchy klatki piersiowej,
-nasłuchuj przy ustach poszkodowanego szmerów oddechowych,
-staraj się wyczuć ruch powietrza na swoim policzku.

Zdrowe niemowlaki oddychaja ok. 25-30 odechów/min
Zdrowe dzieci oddychaja 16-20oddechów/min

  1. JEŻELI NIE ODDYCHA robimy 5 oddechów ratowniczych (głębokość i sila wdechu zalezy od wielkosci dziecka !! )

  2. Prowadzenie wstępnej resuscytacji 30uciśnięć na 2 wdechy, przez 2 min (5 cykli)

Dziecko do ok. roku masujemy 2 palcami, wskazującym i środkowym

Dziecko od ok. roku do ok 12r.ż. masujemy jedną ręką

8 ) Wzywamy pomoc ( 999 lub 112) i dalej przechodzimy do resuscytacji badź czekamy na instrukcje od dyspozytora z CPR

Zadławienia/ zakrztuszenia
Osoba dorosła i dziecko
-pochylić się i prowokować kaszel, wymioty
-uderzyć 5 razy w miedzy łopatki(podczas pochylenia)

  • zrobić rękoczyn Heimliha (Ratownik staje z tyłu poszkodowanego, obejmuje go rękoma kładąc jedną pięść na nadbrzuszu (pod mostkiem) drugą ręką chwyta pięść pierwszej. Wykonuje silne uciśnięcia w kierunku górno-tylnym. Z uwagi na możliwość utraty przytomności przez poszkodowanego ratownik powinien go asekurować – wstawić stopę między stopy poszkodowanego i oprzeć poszkodowanego o swoje biodro.)

Jeżeli straci przytomnośc nie należy kontynuować rękoczynu Heimlicha, tylko zależnie od stabilności funkcji życiowych stosować pierwszą pomoc jak przy omdleniu bądź nagłym zatrzymaniu krążenia (BLS)

Niemowle
Należy otworzyć jamę ustną i sprawdzić czy nie widać zadnego ciała obcego, jeśli tak staramy się je delikatnie wyciągnąć

Kładziemy niemowlę na swoim przedramieniu , głowa musi znajdować się niżej niż tułów
Wykonujemy 5 uderzeń miedzy łopatkami

Odwracamy niemowlę na plecy, i uciskamy klatkę piersiową dwoma placami, na wysokości ‘ linii sutkowej’

U nas zdarzyło się raz dławienie, od razu włożyłam palec do buzi młodego by usunąć przyczynę jak mi się nie udało to chwyciłam młodego tak aby główka była niżej niż tułów i klepnęłam między łopatki, na szczęście wypluł. Mój synek też bardzo łapczywie na początku jadł i podawaliśmy mu małymi kawałkami przekąski a np. Flipsy my trzymaliśmy w palcach i ograniczaliśmy ugryzienie. Teraz już nauczył się i dajemy mu w rękę Flipsa i sam je nie dławiąc się.

Jeśli dziecko ma w swoim przełyku ciało obce i sie dusi to nie powinno się go klepać po pleckach jesli siedzi,
bo wtedy to ciało obce może głębiej wpaść

Polecam na fb stronę PIERWSZOPOMOCNI super stronka i tam można wiele dowiedzieć się na temat pierwszej pomocy w przypadku, poparzeń, zakrztuszeń, i resuscytacji . Duzo filmików i można zadawać pytania. Byłam ta takim szkoleniu organizowanym przez nich i wiem że po nowym roku też maja ruszać takie szkolenia. Wiem że jak nas to zaczyna dotyczyć i naszego dziecka czasami stajemy jak wryci ale należy zachować spokój bo to od nas zależy zycie i zdrowie naszego dziecka.

Moja babcia była przedszkolanką i kiedyś na innym oddziale chłopiec zakrztusił się… drobniutkim klockiem lego. Pani z jego oddziału zamiast działać wpadła w panikę i tylko stała i krzyczała. Moja babcia zostawiła swoje dzieci z Paniami, które pomagają na oddziale i pobiegła z pomocą. Chłopiec był już siny, bo nie mógł oddychać i zaczął tracić przytomność - babcia bez namysłu złapała go za nogi i… Po prostu odwróciła do góry nogami i potrząsnęła. Klocek wyleciał. Gdyby nie jej jasność umysłu i brak strachu, że coś mu tym zrobi dzieciak, by zmarł…

Uważam, że lepiej zrobić cokolwiek niż nie robić nic…

W ramach przypomnienia coś dla wzrokowców.

Bardzo przydatną ulotkę dostałam w szpitalu, nivea baby jest jej producentem;) jest zarówno pokazane obrazkowo jaki i opisane. Jak dla mnie super pomocna informacja. Przeczytałam, bo wiadomo jak dziecko będzie się krztusić to nie polecę szukać ulotki i czytać;) Warto sobie od czasu do czasu odświeżyć te informacje, bo nigdy nic nie wiadomo.

Zdjęcia może nie sa najlepszej jakości, ale chodziło mi tylko o pokazanie. Mnie na przykład te karty bardzo się spodobały, najśmieszniejsze że leża na patologii ciąży, a na korytarzu przy salach położnictwa już nie.
Ostatnio córka mojej siostry zakrztusiła się bułką, jadła jadła i nagle zaczęła się krztusić i sina. Mój szwagier od razu ją złapał przez kolano i zaczął poklepywać po pleckach i na szczęście szybko buła wypadła. Mała jeszcze długo, długo płakała, ale płacz a zakrztuszenie to w ogóle nieporównywalne dwie kwestie. Z kolei przy moim wstrząsie po czopkach w wieku niemowlęcym, to moja babcia wykazała się znajomością zasad pierwszej pomocy. Złapała mnie położyła na bok i włożyła dwa palce do buzi, bo nie oddychałam. Moja mama nie potrafiła zachować zimnej krwi i tylko dzięki babci nadal żyję, tak naprawdę. Dlatego tak bardzo istotne jest by w czasie kiedy dzieję się coś złego i nieważne czy dziecko się krztusi, czy np nie oddycha, albo ma atak padaczki należy zachować spokój i szybko reagować, bo często zdenerwowaniem możemy jeszcze większa krzywdę zrobić dziecku niż można by było się spodziewać.

1

1

1

Kikacu fajna i przydatna ulotka, szkoda że w mojej wyprawce ze szpitala takiej nie było.

Sylwia S w mojej wyprawce też nie było, gdybym nie leżała na patologii i nie chodziło do pokoju (jadalni naszej) to też nie miałabym tych ulotek. Mam z tej serii jeszcze o kąpieli, o karmieniu, o diecie karmiącej no i tyle tylko a ponoc było 6 z tej serii. W kazdym razie ja czasem sobie wyciągam i przypominam jak to wszystko ma wyglądać, bo jak juz pisałam nigdy sie nie przewidzi kiedy może być nam cos takiego potrzebne i taka wiedza pomocna.

Też mam :smiley: Na szkole rodzenia dostałam :slight_smile:

Kikacu takie ulotki jak Ty masz u ginekologa leżały stosem ale czy uważasz że któraś z mam je otrzymała nie bo po co. Ja dostałam ulotkę od mojej położnej i u mnie w domu wisi na lodówkę i powiem że często przy niej staję i czytam co i jak po kolei. Choć będąc na warsztatach Mamo to ja , brałam czynny udział w pomocy przy zachłyśnięciu, utracie przytomności i oparzeniu. Super sprawa jak dla mnie , stres był na początku a potem to już było łatwo.