Zabawa w wojnę, walkę, strzelanie - tak czy nie?

wydaje mi sie ze dziecku trzeba różne kwestie tłumaczyć ale taka zabawa moze jakby nie jest tak kompletnie zła ale no dziecko musi wiedziec ze nie może używac przemocy czy jakiś negatywnych emocji podczas tej zabawy 

Dziecko niby wie, że nie można używać przemocy jednak w grupie dziecku mogą przyjść różne pomysły naśladując inne dzieci , które rzucają w siebie przedmiotami czy biją się... 

Halmanowa widzę, że te dzieciaki w przedszkolu mają różne pomysły:p 

Ja nie wiem skąd się biorą takie rzeczy w głowach dzieci?

Dzieci to w ogóle mają nieraz bardzo ciekawe pomysły :D Czasem strach się bać co tam jeszcze w przedszkolu się nauczyły od innych dzieci :D 

Dzieci lubią naśladować inne dzieci i mają przeróżne pomysły 

tak to prawda 

Mnie zaskakuje często temat rozmów dzieciaków - syn jak wraca ze szkoły opowiada co się działo, albo co kto powiedział. Wczoraj np. na przerwie rozmawiali z kolegami o rodzeństwie i o tym czy lepiej chodzić do żłobka czy żeby dziecko np. w domu z dziadkami było. No w szoku byłam, że pierwszoklasiści takie tematy poruszają ;) 

A co do zabaw pistoletami, w wojnę itp - syn ma pistolet na strzałki, ale używa go tylko w ogrodzie do strzelania do tarczy. Nie jestem zwolenniczką zabaw w wojnę itp i na szczęście syna do tego typu zabaw nie ciągnie. 

Znajomej 6letni syn zaczął pytać dlaczego rodzice rozwodzą się i co dzieje się później z dziećmi..  na koniec podsumował "no i później kobiety popełniają samobojstwo". Niewiadomo skąd jemu przyszło to do głowy i gdzie usłyszał..  znajomi podejrzewają,że w przedszkolu 

Justyś no ciekawe skąd takie wnioski mu się nasuneły... 

Mój syn z jakiegoś powodu nigdy nie grał w takie gry, więc nie wiem, jaki mam do nich stosunek. Co sądzicie o automatach do gry online, ja uważam, że to świetna rozrywka dla dorosłych. Wejdź w link https://betvulkan.pl/  i przekonaj się sam. 

Można się naprawdę zdziwić na jakie tematy rozmawiają dzieci w przedszkolu czy w 1 klasie szkoły. Syn bardzo lubi opowiadać co się działo na lekcjach,o czym rozmawialiśmy, kto co powiedział. Oni są mimo mlodego wieku bardzo świadomi tego co się dzieje I otaczającego nas świata. To trochę kwestia dzisiejszych czasów i łatwego dostępu do informacji, trochę kwestia naszej jako rodziców świadomości co do wychowania dzieci- dużo im tłumaczymy różne rzeczy, odpowiadamy na pytania a nie splawiamy jak nas nasi rodzice.  Dziś szlam z synem do szkoły i rozmawialiśmy o podróżach- ja w jego wieku nie miałam pojęcia, że istnieją takie kraje jak Katar, ZEA czy Meksyk. A dla niego to jest jasne i oczywiste �

Ja np. nigdy nie słucham wiadomości przy dzieciach :) Chronię je również przed internetem ,ale mam świadomość ,że pewnych rzeczy nie przeskoczę. W szkołach dzieci rozmawiają na różne tematy , są z różnych rodzin itd. Najważniejsze to dużo rozmawiać z dziećmi ,by pewne kwestie im tłumaczyć ,by były świadome. 

Z córką jestem otwarta na rozmowy , nie ma takiego czegoś jak tabu ,bo tak chyba najlepiej. 

 

Dzieci lubią wszystkim interesować się i zadają dużo pytań. W starszym wieku tym bardziej chodzić do przedszkola czy szkoły.

wsyztskoz alęzy od tego w jakim towarzystwie maluchy sie obracają jakie tematy sa podejmowane w domu przy dzieciach, one potem przenosza różne rzeczy dalej, aczkolwiek nie tylko z domu ale i otoczenia;) pamietam czas jak mała usłyszała w galerii młodzież która przeklina;) i mega jej to podpasowało;)

niestety to prawda dziecko jak przechodzi czas taki to powtarza wszystko, czasem lepiej uważać to co się mówi by później nie było niespodzianek :)

oj tak takie maluchy łapią wszystko co nie powinny łapać 

No niestety u mnie parę razy było ,że córka coś w przedszkolu podłapała ,a jak zapytałam skąd takie rzeczy wie ,albo skąd takie słowa zna to mówiła konkretnie od którego dziecka z grupy . 

Tłumaczę wtedy ,że tak jest nieładnie i już więcej takich wyrażeń nie słyszę (nie zdarzały się żadne przekleństwa nigdy ,ale np. wyrażenie "cycki" ,co mi się u niej nie spodobało, a podchwyciła w przedszkolu od koleżanki ). 

Gdy dziecko jest malutkie i coś podłapie to lepiej nie zwracać uwagi ,żeby nie chciało nadużywać słów ,których nie powinno :) Jak zobaczy ,że zwraca tymi słowami na siebie uwagę to tym bardziej będzie chciało ich używać.

Dzieci lubią to co nie można;)

oj tak i jak powiesz ze nei mozna to dziecko robi to dwa razy chetniej ! :D

dokladnie , bo jak nie wolno, to szybko ;) I nas syn wszytsko chłonie jak gąbka , każde brzydkie słowo powtarza, najgorzej jak właśnie te starsze dzieci lecą z łacina , a młody wszystko łapie..