Powiem wam że już sama nie wiem co robić. Ostatnio mój syn przechodzi samego siebie. Dziś jest sobota i zwykle jesteśmy wszyscy razem ale dziś mąż musiał wyjść rano. Nie chciał go puścić żadnymi metodami musiałam na siłę zabrać go od drzwi była histerie płacz krzyk potem pytanie ci chwilę kiedy tata wróci i płacz że on chce do taty. Mąż wrócił z zakupami o wychodził jeszcze więc powtórka z rozrywki tylko nasilobs. Wrzask KRZYK TATO jakbym mu robiła krzywdę i wzywał by pomocy i demolks pokoju wysyoane w złości zabawki przywrócone krzesełka itp. Byłam przerażona.
Wieczorem też jest tak że w ogóle nie chce ze mną iść spać tylko z tatą i robi histeriie jeśli jest inaczej i to płaczę bardzo długo a do mnie mówi idź sobie chce tatę. Pomijając fakt że jest mi okropnie przykro ci pewnie zrozumiałe to martwię się ta sytuacja no bo przecież mąż nie może zawsze go ze sobą zabrać
To miałaś istny kosmos w domu. U mnie córka też jest tatusia. Dziś przespala ładnie całą noc. Wstała na jedzenie i na leki i dalej poszła spać z tatą. Ja nie mam tak dobrze. Jak mąż ma na rano do pracy to wstaje z nim i niw śpi do 7 a o 8 już trzeba wstać. Teraz mąż jest na chorobowym i siedzi w domu ale ciekawe co to będzie jak mąż wróci do pracy. Najgorsze są nocki bo w dzień córka ma rehabilitację a ja mam obowiązki. Córka w nocy czeka aż tata przyjdzie z pracy z automatu się przestawia. Na wycieczce jak byliśmy tylko tata mógł nosić inaczej był krzyk. Więc nie tylko u ciebie jest taka sytuacja.
Mój mąż jeździ do pracy na 5 tak więc rani się nie widzą
Mój mąż też jeździ na 5 do pracy i córka z nim wstaję tak rano.
To u mnie na szczęście nie. Może dlatego że śpi w swoim pokoju. Ale za dużo szczęścia nie ma bo budzi się niewiele po ty między 5a 6i już nie zasypia
U mnie córka jest z nami w pokoju. Ale śpi w swoim łóżeczku. Do póki córka nie zacznie chodzić będzie z nami w pokoju. U mnie córka żeby się obudziła w nocy to już musi być. Ale ja wstaję często do niej. Sprawdzam czy jest przykryta czy nie ma ataku.
Daj mu czas na usamodzielnienie sie. Dobre relacje z ojcem są bardzo w cenie, jak pojdzie do szkoly to pewnie sami zoabczycie jak powoli staje sie coraz bardziej samodzielny. Pewnie zaczniecie w koncu zwracac uwage nawet na to ze troche was olewa