Wypadające włosy po ciąży

Natka ma rację z tymi wcierkami nie tylko po porodzie w razie wypadania ale ogólnie jak ktoś ma problemy z włosami są bardzo dobre, wnikaja w skórę co powoduje stymulacje wzrostu. Masując ogólnie skórę głowy też możemy wiele zdziałać nawet na sucho. Najlepiej robić to systematycznie, są do takich masaży specjalne szczotki:)
Z podcinaniem końcówek mam wrażenie że to mit, w moim przypadku to nie pomogło na wzrost włosów, jedynie poprawiła się ich kondycja.

Tez uwazam ze podcinanie koncówek to mit. Co innego z wlosów do pasa sciac do ucha (tak zrobilam jak sie dowiedzialam o ciazy, zeby nie denerwowac sie przy polgodzinnym myciu i rozczesywaniu tego buszu hehe). Wtedy rzeczywiscie jest to wzmocnienie wlosów, ponieważ są znacznie odciązone :slight_smile: wlosy do pasa troche waza hehe :slight_smile: Co do wcierek to wlasnie najlepiej kupic w profesjonalnym sklepie bo mąja lepsze i mocniejsze skladniki :slight_smile: Pomagają bo sprawdzilam po sobie. A jesli długo po porodzie bedą problemy z wypadaniem to proponuję mezoterapie igłową głowy (tylko u profesjonalisów). Moze nie jest to najprzyjemniejszy zabieg, ale efekty są rewelacyjne :slight_smile:

Ja to polecam naturalne samorobne maseczki na wlosy . Od jakichś dwoch lat tylko takie uzywam i myje szamponem dla dzieci . Zeszlam z koloru wreszcie i moje naturalne wlosy blyszcza ( tak mi powiedziała ostatnio szwagierka , sama nie zwracałam na to uwagi bo dziecko małe hehe) Na poczatku to była tragedia i siano na głowie ,ale jak sie włosy przyzwyczaily to teraz dobrze wygladaja. Ja do tego czasem wlosy olejuje , nie wiem czy slyszalyscie o tej metodzie? Jesli chodzi o mnie to super sie sprawdza:))

Ja mam sporo na głowie, odkąd urodził się syn najczęściej mam związane włosy, tak jest wygodniej.
Zawsze mnie śmieszy jak któraś z moich psiapsiułek mówi “idę na końcówki” musi to komicznie wyglądać w zakładzie.

Dziubus słyszałam ale nie praktykowalam, koleżanka mi polecała na takie zniszczone włosy jak moje, nigdy nie mogłam się zabrać za to:)

Dziewczyny mi włosy nie wypadają ani nie wypadały natomiast mojej szwagierce owszem. Poleciła jej stary babciny sposób - rewelacyjny . Na suche włosy nakładamy maskę z nafty kosmetycznej wymieszanej z żółtkiem jaja kurzego i zawijamy włosy w ręcznik robiąc turban( na włosy załóżcie torebkę foliową a później ręcznik) po parunastu minutach zmywamy. Nafta stymuluje cebulki do wzrostu, pobudza je a lecytyna wzmacnia. Ciepło wytworzone pod ręcznikiem powoduje lepsze działanie maski na włosy. Kiedyś też stosowałam naftę, polecam - jest skuteczna.

Zgadzam się, stosowałam kiedyś naftę i faktycznie była skuteczna. :slight_smile:

A ja bardzo lubie stosowac ocet jabłkowy. Ale ten powinie byc ekologiczny ja kupuje np w rossmanie :slight_smile: Na 1 l wody 2 lyzki octu i na sam koniec mycia glowy spłukuję głowe i wlosy chlodnym roztworem :slight_smile: Wlosy oczywiscie nie spierdzą octem, a są bardzo gladkie i lsniące. Słyszalam ze szampon z czarnej rzepy jest super na wypadające wlosy. A z wlasnego doswiadczenia polecam keratynowe wcierki, badz wcierki z Vichy (mozna kupic w aptekach) dla mezczyzn :slight_smile: wiadomo skora mezczyzn jest grubsza wiec potrzebuje wiecej i mocniejszych skladnikow aktywnych, dlatego te wcierki są mocniejsze :slight_smile: No i lepsze :slight_smile: Ja zawsze mialam mega zakola, a po tych wcierkach wszystko sie ladnie unormowało :slight_smile:

Ja zamiast nafty stosowałam z żółtkiem olej rycynowy, który jest również skuteczny na rzęsy, też owijałam w folię i zostawiałam na noc. Ciepło powoduje, że maseczka lepiej się wchłania. Co do samej nafty mam mieszane uczucia, włosy były po niej tłuste, a to też nie służy włosom, mi strasznie obciążała.

Naftę ja również kiedyś stosowałam i faktycznie jest rewelacyjna. Można spróbować na pewno nie zaszkodzi a może pomóc.

Kupiłam serię z Garniera na wypadajace włosy, ale szczerze mówiąc nie widzę żadnych efektów. No może trochę łatwiej się je rozczesuje, więc odrobinę mniej ich wypada. Po pierwszej ciąży stosowalam Vitaral w tabletkach, teraz też go kupilam. Olejowanie moim wlosom nie służy, mam ciężkie i z tendencją do przetluszczania, wygladalam jak z przyklejonymi. Podciecie końcówek o tyle zmniejsza wypadanie, że jak są splatane i rozdwojone, to łatwiej je wyrwać przy czesaniu. Ale opinia, że dzieki temu szybciej rosną i są gesciejsze cały czas panuje.

A możecie polecić coś na przetłuszczające się włosy? Może być z sposobów naturalnych.
Mi po córce strasznie wypadały ale na szczęście tylko miesiąc, później z dnia na dzień coraz mniej. Nie stosowałam niczego bo położna mówiła że to co wypaść musi to nie ma na to siły.

Jola na przetluszczajace wlosy to używam oliwy z oliwek , dziala takze przeciwłupiezowo na włosy. Nie wiem czy tez tak macie ale w ciaży i podczas karmienia przetluszczaly mi sie bardziej wlosy niż wcześniej :frowning:

Właśnie Gimper to przekonanie, że jak się podetnie końcówki to włosy robią się bardziej gęste, dziwne, że się jeszcze w to wierzy.
Rozumiem rozdwajające się końcówki, ale też nie podcina się końcówek, żeby to wyleczyć, tylko żeby włosy estetycznej wyglądały

Dziubus no właśnie mi się strasznie przetluszczaja. Na prawdę oliwa z oliwek?

Ja słyszałam, że dobry jest napar z pokrzywy lub po prostu szampon z niej na przetłuszczające się włosy, na pewno coś co nie obciąży ich dodatkowo. Można myć włosy szamponem, który jest delikatny i w skladzie ma naturalne składniki, jak najmniej sztucznych dodatków. Kiedyś fryzjerka mi mówiła o zrobieniu roztworu z sody oczyszczonej. popularne są też płukanki z cytryny i octu jabłkowego. Stara metoda to żółtko, pamiętam jak moja ciocia czyli siostra babci używała go do mycia włosów i tylko tym myła:)
Jolu a ja w ciąży właśnie nie mam dużych problemów z włosami, nie muszę ich tak często myć jak wcześniej, ale za to mam problem z ich rozczesywaniem- coś za coś. Maski nawet nie pomagają. Z podcinaniem końcówek i ich podcięciem, że są gęstsze to jest tak, że przy skracaniu długość jest zrównana do reszty i stąd to wrażenie (końcówek włosów jest już dużo mniej).

Pokrzywa działa, nie tylko wzmacnia od zewnątrz ale i od wewnątrz poprzez picie herbatek lub soku. Działa na włosy, skórę i przy anemii - mi pomógł sok. Trzeba pamiętać, że kiedy występują problemy ze skórą i włosami trzeba działać od wewnątrz i na zewnątrz, kompleksowo. Na włosy przetłuszczające się jak najbardziej szampon z wyciągiem z pokrzywy.
Polecam również serię do włosów Seboradin- mi kiedyś pomogła.

A czy herbata pokrzywowa jest wskazana w ciąży? Ja kiedyś plukalam chłodną herbatą pokrzywowa włosy po myciu. Stosowałam też płukanki z piwa odgazowanego tyle tylko że po tym smierdza włosy:-) ale efekt super

Dziewczyny a miałyście taką przypadłość że po urodzeniu dziecka dany szampon przestał Wam odpowiadać?
Kurcze przed ciążą dlugo długo używałam Clear a jak urodziłam synka koniec…po myciu dzień później włosy przetłuszczone…zmieniłam na Dove ale muszę tamten zużyć a nie uśmiecha mi sie każdy dzień głowę myć…

Tak Jolu , kiedyś znajoma fryzjerka powiedziala mi ze jak sie wlosy przetluszczają to znaczy że cos wysusza skóre glowy (przez to produkcja łoju sie zwieksza), wiec trzeba ją natłuścić. U mnie działa oliwa z oliwek :slight_smile:
Silwer robilam sobie kiedyś maseczki z żóltka , niedokladnie oddzieliłam bialko , po nałozeniu na włosy i umyciu ciepła woda mialam kawalki sciętego jajka we wlosach :)) Ciężko mi bylo to wyczesac hehe. Ogólnie włosy po żółtku ładnie lśnią wieć polecam:)