Wychodzenie z dzieckiem na dwór w upału

Chciałam poznać Wasze opinie na temat spacerów podczas upałów. W jakich godzinach wychodzicie z dziećmi i jak zabezpieczacie przed słońcem?. Staram się wychodzić na spacery wcześnie z rana (około godziny 7.00), bo o 9 robi się już gorąco. Jednak często widuje się rodziców o 15.00 na spacerze z dziećmi w takie dni…

Najlepiej to unikać słońca w samo południe.A ile w ogóle ma Twoje dziecko??
Ja z córką wychodzę o różnych porach z tym,że właśnie w południe przebywamy w cieniu ile się da.
Co do ochrony to niemowlęta do 6.miesiąca nie powinny być wystawiane na słońce!A przy większych dzieciach należy spędzać z nimi czas w cieniu lub półcieniu.Wiem że czasami jest to niemożliwe bo maluszek biega gdzie się tylko da.Ja ostatnio zakupiłam parasolkę nad piaskownicę aby chroniła moją córkę.Także przeniesliśmy jej hustawkę w miejsce gdzie przez większą część dnia jest cień.Pamietajmy o kremach z filtrem!!.Krem wybieramy specjalny dla dzieci,najlepiej z filtrem 50+.I zawsze 20 min przed wyjściem na dwór smarujemy skórę.I ważne,smarowanie skóry należy ponawiać po ok 2 godzinach. na główkę maluszka który wybiera się na podwórko obowiązkowe jest nakrycie głowy.Dobra czapaka to czapka z daszkiem lub z nausznikami lub ta która ma doszytu kawałek materiału na kark.Super są kapelusiki z szerokim rondem.U nas się super sprawdzają.Plusem jest to że taki kapelusik sprawia,że słońce nie razi w oczka.

Z mała wychodzę po 8 na piaskownice często jest tak że jak już idziemy do domu a jest to po 10to dopiero się schodzą dzieci z nianiami, myślę że warto porozmawiać z niania o których godzinach ma wychodzić z dzieckiem.
Ostatnio kiedy zapytałam o dziewczynkę że jest strasznie pogryzgona przez komary, usłyszałam mama nie spryskała to ja mam się martwić. Uważajcie kogo zatrudniacie

Jak odprowadzalam synka do przedszkola to od razu zaliczalam godzinny albo i dluzszy spacer z coreczka :slight_smile: to bylo kolo 8 , jak nie ma bardzo duzych upalow to wychodze z dzieciakami kolo 9-10 , czesto zdarza nam sie w te najgorszeupaly siedziec w altance na ogrodku - jest przyjemniej i chlodniej niz,w bloku, ale pomimo tego ze jestesmy w cieniu zawsze smaruje dzieciaki kremem z,wysokin filtrem, starszy syn ddatkowo chlodzi sie w basenie:) a pozniej wychodzimy kolo 16-17 na plac zabaw z mezem i wtedy jest juz tam fajny cien.niestety nieraz to sa takie ualy ze praktycznie caly dzien w domu trzeba siedziec

Dzięki za odpowiedzi. Synek ma 2 miesiące. Staram się unikać słońca, czyli trasę spaceru wyznacza cień:) Dokupiłam też parasolkę do wózka (chociaż wydaje mi się że niewiele daje), no i smaruję dziecko kremem z filtrem. Też słyszałam, że z małym dzieckiem przy bardzo uciążliwych upałach lepiej zostać w domu.

My wychodzimy na dwór bez względu na godzinę. Córka nie siedzi bezpośrednio na słońcu, więc nie widzę przeszkód w spacerowaniu czy działkowaniu. Zawsze jest smarowana filtrem 50 i ma chustkę bądź kapelusik na główce, a parasol ka daje jej półcień :slight_smile:

Sebastian wychodzi do poludnia na spacer, niewazne jaka pogoda, zawsze ma czapeczke i jest posmarowany filtrem 50tką :wink: a jak spaceruje to pozniej szybciej pada i usypia :wink: z malutkim (miesiecznym gabrysiem) wychodzimy dopiero ok. 18/19, po czesci dlatego, ze ja zle znosze upaly… w połogu to jest straszne…no i w domu mam ciut chlodniej niz na dworze :slight_smile: a co do komarow, Sebuś jest tak pogryziony, ze az musze sie wybrac do lekarza… nie bede zakladac nowego watku, ale moze macie jakies sprawdzone sposoby na pozbycie sie bąbli? On dosłownie z 6 ugryzien ma na samej buzi :confused: a raczka mu tak spuchla… i jest psikany ziają, orinoko i czym nie tylko :confused: nic to nie daje… dostaje calcium, jeszcze clemastinum, smarujemy fenistilem kilka razy dziennie :confused: jest mi go tak szkoda, bo mowi, ze boli…

W takie upały najlepiej unikać wychodzenia między 12 a 16, choć już o 11 jest nie do zniesienia. Ja z dziećmi wychodzę rankiem - moja gwiazda wstaje koło 9 więc za wcześnie to nie jest. Wracamy około 11-12, a potem wychodzimy po 16 lub później. Dziś po 16,30 bo była masakra. Warto malucha uzbroić w czapkę, chroni przed słońcem i wiatrem. No i smarować kremem z filtrem i podawać dużo płynów.

ja jako matka wychowująca dziecko w zasadzie sama czesto wychodziłam z synkiem w południe czy o 15. dlaczego? bo od 12 przyjmuje lekarz . samochodu nie mam więc chodziłam pieszo i tego nijak nie mogłam przeskoczyć bo lekarz przyjmuje tak a nie inaczej. no i zakupy ktore musze robic co dnia max 3 bo wiecej nie uniose z wózkiem. zakladalam synkowi czapeczke, smaowalam kremem i szlam. nie bylo innego wyjscia wiec nie bardzo sie zastanawialam nad tym czy powinnam wyjsc bo musialam. staralam sie wychodzic z rana na spacery a sprawy ktore nie mogly byc zalatwione rano (np sklepy ktore otwierane są od 10) zalatwialam w miare mozliwosci w jak najmniejszy gorąc ale wiadomo jak to jest… wszystkiego sie nie zaplanuje.

My staraliśmy się jak najmniej wychodzić w upały przy pełnym słońcu. Najlepiej wyjść z maluchem albo wcześnie rano kiedy słońce jeszcze tak mocno nie operuje albo po 17, 18. Zachowaj środki ostrożności takie jak:
ochrona przed słońcem czyli parasolka nad główką dziecka, lekka czapeczka, odpowiedni krem z filtrem
uzupełnianie wody w organizmie dziecka, najlepsza do picia jest zwykła woda niegazowana niskozmineralizowana.
Najlepiej łapać jak najwięcej cienia bo przebywanie na słońcu grozi udarem. Niestety u dziecka udar może wystąpić błyskawicznie.
W czasie tych najgorszych upałów czyli ponad 40 stopni w słońcu wychodziliśmy dopiero koło 20 bo żar lał się z nieba non stop

Ja z mała wychodziłam już po 8 na plac zabaw i tak się tam bawiła do 10, potem około 15-16 różnie, często bywało tak ze w cieniu bywało chłodniej niż w domu, jednak widziałam sporo mam które dopiero schodziły sie na plac zabaw kiedy my wracałyśmy, ale to też zależy jak kto ma ustawione okna my rankiem od wschodu mieliśmy i 32 stopnie nie chce myśleć o tych którzy mają okna od południa co sie działo w dzień;/ dobrze ze są wentylatory inaczej cieżko by było, dobrym schłodzeniem mieszkania jest wieszanie prania w pokoju :slight_smile:

My staramy się wychodzić wieczorną porą, lub też rankiem, jak są takie upały. Wiadomo, że w wózku dziecko w taki upał jaki ostatni nam towarzyszył dziecko źle się czuje, mimo że jest cień, to i tak duchota robi swoje, dlatego staraliśmy się wychodzi o porze takiej kiedy nie było już takiego skwaru, a czasami robiliśmy tak, że podlewaliśmy trawnik i kwiaty i wtedy wychodziło się na dwór bo było inne powietrze jak się wszystko zlało wodą. Dodatkowo jak upał dawał się we znaki to wybieraliśmy się nad jeziorko, ale w takie miejsce gdzie jest cień i zacisze.

A my raz jestesmy na dworze caly dzien (jestesmy wtedy na dzialce) i oczywiscie jest basenik i ochrona 50+ SPF z nivei mamy i jestem zadowolona. Maly caly czas na dworze, na glowie czapka lub kapelusik a mocno opalony nie jest. Jezeli jestesmy w domu to jestesmy w domu gdzieś do 17/18, po pierwsze dlatego, ze jest jeszcze drugi malenki, dla ktorego wyjscie na dwor jest meczace, no i zabranie sie z dwojka w takie upaly to makabra dla mnie :wink: znacznie chlodniej jest w domku… Ja jednak wole zime :slight_smile: nie jakies drastyczne mrozy, ale z -5 jest dla mnie w sam raz :slight_smile: a w temp 30 stopni czuje sie jak rozbite jajko na rozgrzanej patelni…

W lecie staralam sie z malo wychodzić tak zebysmy o 11.30 byly juz w domu drugi spacer byl po 15. 16 nie wychodzę z dzieckiem na upal sama tez bym nie wyszla no chyba że na plaze;)

Już nie mogę doczekać sie ciepłych dni wiosny, ale nie upałów lata, w ubiegłym roku w naszym mieszkaniu było strasznie gorąco przez co wychodziłyśmy na spacery juz wczesnym rankiem, kiedy to jeszcze na placyku nie było dzieci, przeważnie to my byłyśmy z małą pierwsze.
Warto pamietać ze taki maluch jest szczególnie narażony na promieniowanie słońca i wszelkie jego szkodliwe działanie , oparzenia udar… niestety po tych 2 latach spacerów w małą stwierdzam, że wiele opiekunów (bo przecież nie zawsze mamy wychodza na spacery) jak by nie odczuwało tego i bezmyślnie zabierają dzieci na placyki zabaw w godzinach od 11, mimo apelów i tego co mówią w mediach jak by grochem o ścianę, moze gdyby takie place w godzinach najintensywniejszego słońca by były zamykane coś by zdziałało na wyobraźnię dorosłych.

my też w lato chodziliśmy rano na spacerek albo do piaskownicy
drugie wyjście było po 17

a my na wsi siedzieliśmy w cieniu całe dnie praktycznie, a dlaczego bo w domu było duszno okna jak otworzyłam to przeciąg, a mała była jeszcze mała więc kocyk na trwace i w cieniu siedziałyśmy ja z brzuchem też już ogromnym. Nawet lepiej jej się spało na dworze w cieniu niż w domu. Ale jeśli chodzi o wyjścia na jakies spacery to oczywiście rano najlepiej 7-8 rano wtedy jeszcze było znośnie dla nas obu, a jak nie dałyśmy rady rano to szłyśmy na zakupy bliżej wieczora jak już słońce tak mocno nie świeciło. Jakoś udało nam się przetrwać. Teraz mam lepiej bo latem u nas w mieszkaniu bardzo krótko świeci po oknach słońce toteż i jest mniej duszno w mieszkaniu, a póżniej mamy balkon za drzewkami i huśtawkę na balkonie więc spokojnie maluszki będą miały chłodno i nie będziemy musieli unikać wyjśc na dwór. A spacery będą rano i wieczorkiem (w końcu latem długo jest widno, a moje maluchy i tak przed 21 nie idą spać więc spokojnie od 18-19 możemy jeszcze spacerować)

Latem wychodziłam dwa razy, najpierw około 9 do 11, bo wtedy na tarasie był cień i chłód po nocy, a drugi raz o 19 do 21. W ciągu dnia bywało tak gorąco, że nawet okien nie otwierałam, bo powietrze parzyło. Ale też widziałam ludzi, którzy o 14-15 chodzili z wózkami…

Ja bylam jednym z nich sijle :slight_smile: Zdarzało sie ze koniecznie musialam wyjsc do gminy do biura czy do sklepu …pakowałam malego do wozka , bralam butelke letniej wody , smarowałam kacra wysokim fil. lekkie bodziaki , parasolka przykrywajaca caly wozek i tyle …nie obylo sie bez komentarzy starej babci gdzie w takie sonce z tym malym robaszkiem :smiley: oczywiscie odradzam spacery po kilka h ! ale mysle ze 30 min nie zaszkodzi … szczerze to dziwilo mnie jak widzialam mamy siedzace z dzieckiem na plazy po 6 h ( jeszcze przed zajsciem w ciaze ) my kacpra zabralismy na 4 dni nad morze … ale nasz plan wygladal tak

  • 7:30 do 10 spacer i wyglupy na plazy
    -od 12 do 14 w hotelu na tarasie ( przyjemny cien cala dobe)
    potem dluga drzemka , zabawy w pokoju
    od 18 do 21:30 na plazy :slight_smile:
    dobrze mielismy bo moja mama z nami byla i sami jak chcielismy to moglismy wyjsc , ona upalow nie lubi wiec jej bylo na reke :slight_smile:

wiadomo wakacje , cieplo chcemy tyleczki wygrzewac , ale jak juz pojawi sie maly szkrab trzeba przyzwyczajenia nieco zmienic :slight_smile:
teraz kacper bedzie mial 18 msc wiec tez inaczej …ale wiadomo o oparzenie i udar kazdy moze sie wystarac :slight_smile:
takze wszystko z glowa :slight_smile:

Wszystko w zależności od temp na dworze ale w największe upały od 9 do 11 a potem od 16do 18 . Zawsze starałam się tak dostosować godzinę spaceru aby nie wymęczyć nim Jaśka.