Witam wszystkie forumowiczki! Chciałam Was dziewczyny zapytać o to, jak długo przed porodem utrzymywały się Wam objawy? Ja do terminu mam 5 dni, ale wszelkie możliwe symptomy widzę u siebie przynajmniej od miesiąca. Co kilka dni mam lekką biegunkę i mdłości, skurcze przepowiadające mam od 24 tc, teraz już coraz silniejsze ale nie postępują, kłucie w pochwie, bóle pachwin i to okropne, bóle krzyża i ud jak na miesiączkę i to przynajmniej od 3 tygodni, wtedy właśnie odszedł mi czop. Już przynajmniej 3 razy byłam pewna że się zaczyna a tu klops. Mężowi już nie mówię bo tylko się denerwuje na mnie. Nie jestem panikarą, zresztą rodzę 3 dziecko więc wiem jak bóle wyglądają dlatego nawet do szpitala się nie wybieram… Szyjkę mam już króciutką, miękką, ustawioną centralnie, lekarz stwierdził że z mojej strony wszystko gotowe a tu dalej porodu brak. A dzidzia rośnie w najlepsze i na świat się nie wybiera. Teraz moje pytanie, czy któraś z Was też tak miała? Że tak długo u niej się to utrzymywało? Może jak się wreszcie zaczęło to poszło szybko? Zmęczona jestem już tym ciągłym wsłuchiwaniem się w te objawy i w swój organizm ale wiecie że niełatwo się opanować kiedy tak długo się czeka i liczy się, że to może wreszcie dziś… Pozdrawiam
Hejka. Nie pomogę ci zbytnio bo rodziłam tylko raz. Kilka dni przed terminem czulam skurcze wieczorem stawianie sie brzucha. Jakichś szczegolnych objawów porodu nie miałam. W nocy odszedł czop i pojechalam do szpitala bo panika bo rodze a juz wiem ze skurcze były za lekkie. Ale o 12 kroplowka ok 14 sie oczyscilam a o 17 urodziłam. U kazdej to chyba bardzo indywidualnie wyglada. Siostra miała 3 porody i kazdy był inny.
Ja na 3 tygodnie przed miałam rozwarcie na dwa palce i wszystkie objawy jak u Ciebie. W dzień terminu trafiłam do szpitala, gdyż mój prowadzący lekarz mi tak zalecił ze względu na rozwarcie które też było na 2 palce na dzień przed porodem na 3 palce. Ostatecznie urodziłam 4 dni po terminie. Czop odpadł mi miesiąc przed.
Nie możesz być pewna ani dnia ani godziny wszystko zależy od dzidziusia kiedy będzie chciał wyjść to może trwać nawet tydzień po terminie a może zacząć się za parę godzin chyba nikt nie zna odpowiedzi na to pytanie
Dzięki za odpowiedzi… Pozostaje czekać. Mała tak mi dociska główką szyjkę od środka że się zastanawiam, czy też już chce wyjść, mam wrażenie że powinna dawno naruszyć pęcherz płodowy ale może nie da rady bo za mocny czy coś. No już takie myśli dziwne mnie nachodzą. Boję się że urośnie za bardzo i skończy się CC. Aktywność fizyczna nie pomaga, nawet męża już wykorzystuję choć się broni biedny ? czytałam o olejku rycynowym ale boję się trochę tego. Może ten ananas? Tak już chcę urodzić że robię się zdesperowana ?
Haha noo widzę, że bardzo się nie możesz doczekać maleństwa na świecie i ja to doskonale rozumiem Już nie wiele Ci zostało, więc pozostaje cierpliwie wyczekiwać i za niedługo bobaska będziesz miała przy sobie. Każdy poród jest inny i raczej ciężko powiedzieć jak to będzie wyglądało u Ciebie. Co do tych objawów to myślę, że może w głowie podświadomie sobie przypisujesz je do tego, że to już oznaki porodu, bo bardzo byś chciała już urodzić? Być może te objawy wynikają też po części z Twojego stresu w tym oczekiwaniu na upragnionego malucha? Takie tylko moje przypuszczenia, ale mogę się mylić
Co do przyśpieszenia akcji porodowej słyszałam, że zwykle sprzątanie może w tym pomóc
Możesz spróbować pić herbatę z liści malin lub tak jak pisałaś z ananasem, ale moim zdaniem najlepszym i najbardziej naturalnym sposobem będzie po prostu seks. Co prawda można kombinować na różne sposoby, jednak to maluch sam zdecyduje kiedy będzie dla niego odpowiedni czas, więc nie zawsze te metody moga okazać się skuteczne. Juz nie wiele Ci brakuje do terminu, więc pozostaje cierpliwie czekać, a maluch z pewnością za niedługo pojawi się na świecie. Szczęśliwego rozwiązania Wam życzę
Nie ma się co stresować, maluch wie kiedy będzie dla niego odpowiednia pora.
Okropnie nie mogę się doczekać! Być może też tak jest jak mówisz. Poprzednie ciąże faktycznie, tak jak mówią, wyglądały zupełnie inaczej, pierwszy poród po terminie, drugi w terminie idealnie ale zaczęło się nagle i bez żadnych zapowiedzi. Jak się zaczęło to poszło szybko a tu od pierwszych skurczy i jakichś symptomów czekam i czekam i doczekać się nie mogę. Boje się bo duże dzieci mi się rodzą, później bywa ciężko…
U mnie coz szyja długa ale poza tym paleta objawów niby przepowiadajacych że poród będzie niebawem był tyle że szyjka puscic nie chciała A jak już piscila do zera to rozwarcia dalej nie było jeszcze się tam trzymała zamknięta pomimo że już skrocila się. Jak już rozwarcie poszło na początku na opuszek palca to byłam po terminie i wywołać chcieli ale syn nie chciał wyjść A w efekcie urodziłam 17 dni po terminie i wywoływanie nic nie dawało dali mi spokój i się samo zaczęło gdy już myślałam że nigdy nie urodxr i nie spodziewałam się tego myślę że warto trochę odpuścić sobie bo urodzisz wtedy kiedy ciało będzie chciało A macica będzie gotowa i dzidzia też i na pewno będzie to niespodziewany moment. Co prawda czop odpadł mi jakoś parę dni po terminie dopiero ale i tak urodziłam 17 dni po terminie.
Just, wiem, że to będzie trudne, ale proponuję Ci się zrelaksować, nie myśleć bo to czekanie powoduje tylko stres a im go więcej tym poród może się bardziej odwlekać. Obejrzyjcie z mężem film, upieczcie pizzę. Zrób pierogi - podobno tuż po pierogach się rodzi :D. Wiesz na pewno, że czop może odejść duo wcześniej więc to wcale nie jest wyznacznik rychłego porodu. Jeśli dobrze się czujesz to wybierzcie się na długi spacer
Co do domowych metod typu olejek, ananas, wysiłek to oczywiście możesz próbować, ale ale nie ma naukowych dowodów na to aby były o w skuteczne. Przykładowo wysiłek może spowodować skurcze, anie u każdej ciężarnej tak będzie i w wymaganym stopniu. Moja koleżanka mnóstwo spacerowała, ale bez efektów. Znowu olejek rycynowy może przeczyszczać, ale ciężarnym nie zaleca się go spożywać. Wspominasz ananasa, polecam Ci go bo jest pyszny, ma dużo witaminy C i w zasadzie tyle ja uwielbiam ananasa z mlekiem kokosowym i odrobiną cytryny. Jeśli chodzi o teorię, że ananas może przyspieszyć poród to trudno mi w nią uwierzyć bo w zasadzie ananas jest polecany tylko z jednego powodu: zawiera bromelinę, która zmiękcza szyjkę. Ale przypuszczam, że trzeba by zjeść z minimum 6 takich owoców aby ją zmiękczyć na tyle aby zaczęła się akcja porodowa. Mimo to możesz probowac bo jest smaczny, ale najważniejsze jest „odcięcie się” od tego na chwilę
Spokojnie, mnie również tak się wydawało każdego dnia pod koniec ciąży ,że to już dziś…a synka urodziłam 5 dni po terminie
justa40 tak jak już sama zauważyłaś każda ciąża jest inna. Póki nie masz żadnych niepokojących objawów musisz cierpliwie czekać wiem, że to ciężka sprawa i każda z nas chciała by rach ciach :), ale nie zawsze tak wychodzi. Spróbuj odciągnąć swoje myśli- chociażby sięgając po książkę -później czasu będzie mniej na tego typu rozrywki
a poród nim się obejrzysz się zacznie naprawdę - możesz nawet nie zdążyć doczytać książki
Justa40 faktycznie wymieniłaś już wszystkie objawy, które mogą świadczyć o zbliżającym się porodzie. Niestety przy sn nie znasz dnia, ani godziny. Pozostaje uzbroić się w cierpliwość i poczekać, aż natura sama zweryfikuje czy to już. A to właśnie jedyna rzecz, która nie dawałaby mi spokoju, jestem z natury bardzo niecierpliwa i poród sn to niestety nie dla mnie. Wiem, że nieustannie wsłuchiwałabym się w swoje ciało w oczekiwaniu na objawy. U mnie będzie cc w połowie lipca, więc mam nadzieję, że dotrwam do tego czasu. Konkretny termin nie został jeszcze ustalony, ale to kwestia kolejnych wizyt.Natomiast co mogę powiedzieć…termin pierwszego cięcia miałam ustalony, a syn postanowił wyjść całe 10dni wcześniej. Więc i w przypadku cc nigdy nie wiadomo kiedy dziecko zdecyduje o dacie swoich narodzin
Życzę Ci cierpliwości Kochana i czekamy na wieści
Justa40 możesz jeszcze spróbować zasady 3 s czyli schody sprzątanie i seks nie jest to udowodnione że działa zawsze ale seks to naturalny masaż szyjki macicy więc może pomóc do tego nasienie zawiera prostaglandyny które powodują że szyjka Się rozwierac powinna chodzenie po schodach podobno też pomaga ale na to nie ma naukowych dowodów jak w przypadku współżycia:)
Oj okropne to czekanie… Dziś od rana brzuch twardy jak kamień, krzyże znów bolą, zmęczona już po prostu jestem, a do cierpliwych też nie należę niestety. Całe szczęście mam dzieci i cały czas jest jakieś zajęcie. Dobra, to czekamy, dam znać kiedy się zacznie ?
Justa, co do cierpliwości i czekania. Możesz do szpitala spakować lizaki dla siebie i męża- łatwiej Wam będzie poradzić sobie z czasem oczekiwania bo będziecie mieć zajęcie
Na pewno się ruszać niż siedzieć w miejscu
Szczerze mówiąc to moim jedynym objawem było wypadnięcie czopa, a oprócz tego nic, pojechałam do lekarza prowadzącego a on do mnie, że już rozwarcie 4 cm i pora do szpitala… skurcze pojawiły się dopiero po kilku godzinach, a wieczorem urodziłam. Z kolei moja przyjaciółka, podobnie jak Ty miała wiele objawów, jeszcze na ok 2 tyg przed porodem, a w konsekwencji miała cc po terminie, bo dzidziusiowi się nie śpieszyło, a skurcze mimo wywoływania miała za słabe. Także co do objawów to chyba nie ma reguły…
U mnie objawy porodu to ból podbrzusza,odpadywanie czopa i skurcze co 10 min,później po 6 godzinach co 5 minut to już jechałam do szpitala.
Justa - przede wszystkim postaraj się o tym nie myśleć i nie wsłuchiwać tak bardzo w siebie Bo może być tak, że sama zaczniesz wywoływać i nadinterpretować objawy
Tak jak dziewczyny pisały: poczekaj, jak dziecko będzie gotowe to samo da Ci znak i będzie chciało wyjść
Możesz spróbować różnych przyśpieszaczy (dziewczyny o nich pisały), ale pamiętaj, aby to było z rozwagą, aby nie zrobić krzywdy sobie i dziecku
Czasami przyśpieszanie może wywołać więcej szkody niż pożytku. No i przede wszystkim nie stresuj się
Będzie dobrze i już niedługo zobaczysz maleństwo
Dzięki dziewczyny za słowa otuchy, wiem że im więcej o tym myślę tym gorzej bo się nakręcam i w ogóle, ale już chodzić nie mogę, wszystko mnie boli i martwię się, że dzidzia znowu urośnie do ogromnych rozmiarów albo zwyczajnie jej nie urodzę bo czuję się już taka słaba… A przyspieszacze jak na razie nic nie dają, chodzę po schodach, dużo spaceruję, zresztą przy dwójce małych dzieci nie dam rady się oszczędzać, ale nic to nie daje więc po prostu muszę czekać… Mała dziś bardzo ruchliwa, dodatkowo sprawia ból i aż płakać mi się chce z tego zmęczenia… Hormony dają o sobie znak bo się zaczynam rozczulać nad sobą