Dziewczyny, potrzebuje wsparcia, jakiejś rady, albo po prostu powiedzenia, że będzie dobrze…
Od urodzenia miałam problem z przystawieniem córki do piersi, moje próby skończyły się tym, że ściągam mleko laktatorem i podaje butelka, ale zawsze chciałam karmić piersią. Poza tym samo karmienie jest dużo wygodniejsze, niż ściąganie, za każdym razem mycie i sterylizacja wszystkich części etc… myślałam, że mam zbyt płaskie brodawki, ale laktator już mi je wyciągnął na tyle, że dałoby radę z nich jeść, ale ja sama nie umiem przystawić córki do piersi… byłam u doradcy laktacyjnego, doradca pomógł mi przystawić córkę, pokazał pozycję spod pachy i córka pięknie jadła. Fakt że z kapturkami do karmienia, bo jeszcze ma gdzieś przyzwyczajenie, że ten silikon jest i samej piersi łapać nie chciała.
W domu jak jestem już sama, to ni tak ni siak nie umiem jej przystawić… ani klasycznie, ani leżąc, ani spod pachy… każda próba kończy się tym, że mała płacze i krzyczy, bo zdąży się w tym czasie zdenerwować, ja zaczynam płakać, bo też już się denerwuje i kończy się i tak butelką
Któraś z was miała takie problemy z przystawianiem dziecka do piersi? Nie wiem jakie jeszcze pozycje mogłabym wypróbować, szukałam rad też w internecie. Niby wiem jak ją przystawić, a co dochodzi do karmienia, to jakbym miała zaćmienie
Nie wiem już co mam robić… KPI mnie trochę męczy, tym bardziej, że córka miała okres, że była dosłownie nieodkładalna, przez to ja pokarm ściągałam dosyć nieregularnie i teraz ściągam trochę mniejsze ilości teraz jest już spokojniejsza, ale nadal jakoś się nie możemy przy tym zgrać, albo mi jest niewygodnie, albo jej…
Czytałam sporo opinii, że dużo kobiet podawało butelkę Medela Calma i po niej dziecko wróciło na pierś, kupiłam butelkę, ale u nas jest kompletnym niewypałem. Mała jej nie akceptuje, smoczek wydaje się strasznie długi, przez co ona się krztusi, a jak raz się udało, że z niej zjadła, to od razu po tym zwymiotowała, gdzie przy innych butelkach się tak nie zdarzało…
nie wiem już co robić, jak się trochę uspokoić przed karmieniem, bo jak już ma do tego dojść, to włosy z głowy wyrywam, że mała znów się zdenerwuje i skończy się na butelce
moja rada jest taka że może miej przygotowaną butelkę tak w razie czego jak mała się zdenerwuje dasz jej parę lyczkow. Przystawiaj ja do piersi nawet jeżeli nie jest bardzo głodna po to żebyś tą pozycję znalazła na spokojnie nie w stresie że już natychmiast bo jedzenie. Bez stresu poprzystawiaj ją sobie niech pocmoka chwilkę. Jeżeli to nie da rady to gdy będzie bardzo głodna daj jej butelkę żeby trochę zjadła i później dokarm piersią. Może to zadziała bo jeżeli u doradcy jadła ładnie to faktycznie szansa jest duża. Na spokojnie bo twój stres udziela się dziecku. Może poduszka do karmienia albo zwykła poduszka pomoże żeby ją dobrze ustawić.Spróbuj z pod pachy nawet jak będzie ci niewygodnie to chwilkę wytrzymaj żeby złapała osłonkę i delikatnie w trakcie poprawiaj. Trzymam kciuki
Butelkę zawsze mam ze soba w razie czego. Faktycznie przystawiałam ją tylko jak była głodna, a nie też tak po prostu, spróbuję przystawiać ją częściej i może faktycznie będzie mi łatwiej te pozycję jakoś wypracować
Mam nadzieję że tak będzie. I pamiętaj na spokojnie bez stresu. Dawaj znać
Kurcze , a CDL ? MOZE ona Ci pomoze ? ??
Na wizytach patronażowych położna nie pomagała dostawić dzidziusia?
Jestes w stresie i nerwach , polecę Ci tez poduszkę z Ikea, jest trwada i dziecko wygodnie na niej leży, mi polecila w szpitalu neurologopedka bo córka mi sie caly czas krztusiła.
Dominika potrafisz to zrobić tylko musisz się nie denerwować bo nie wiem jak to działa ale już nie raz się to sprawdziło że jak ja byłam poddenerwowana to maluszek też był nie spokojny . Tak jak dziewczyny piszą miej buteleke naszykowana i ze spokojem o dobrym nastawieniem podaj pierś . Może po ciepłej kąpieli przystaw maluszka jak będzie taki spokojny i zrelaksowany . Spokój i jeszcze raz spokój nawet jak zacznie płakać to jesteś mama i na pewno dasz sobie radę
Na wizytach położna pomagała, aczkolwiek wtedy córka pociumkala 3 minuty i koniec.
Tak jak pisałam córcia radzi sobie z piersią jeśli mamy dodatkowo nakładkę na pierś, tylko ja mam problem z dobraniem pozycji, żeby jej było wygodnie
Spróbuj z tą poduszką
Próbuj na spokojnie przystawiać maleństwo do piersi,bo dziecko czuje twój stres. Może kolejna wizyta u doradcy laktacyjnego Ci pomoże skoro już raz się udało
Wszytstko na spokojnie bez nerwowo bo dziecko to tez wyczuwa
Poduszka trochę mi przeszkadza. Mam wrażenie, że córka jest na tej poduszeczce za wysoko względem piersi. Piersi mam całkiem spore i ciężko jest mi dobrze ją ułożyć. W nocy się dziś udało, ale już rano nerwy krzyk i płacz…
Kurcze blaszka
Ale widzisz piszesz do nas i martwisz się jak rozwiązać sytuację- jesteś dobrą mamą
Takie słowa bardzo podnoszą na duchu!
Czyli jeden sukces za Wami:blush: Myślę że będzie ich więcej bo widać że Ci na tym zależy
Jeden tak, póki co tylko ten… niestety córka się już tak przyzwyczaiła, że je wtedy kiedy właściwie sama o to zawoła, że teraz jak próbuje podać jej pierś nawet jakoś godzinę po karmieniu, to nie chce nawet otwierać ust, bo nie jest głodna
Próbujemy i próbujemy, ale zobaczymy jak pójdzie. Mam niestety mało cierpliwości do takich rzeczy, ale ciągle jeszcze mam nadzieję, że się uda
Może śpiewaj jak ją karmisz. Odwrócisz swoją uwagę i na spokojnie będziesz dostawiać
Ooo, spróbuję dzis, może odwróci też trochę córci uwagę
No właśnie może. Nie zaszkodzi sprawdzić. Bo widzę że ty za dużo myślisz i wiesz co cię czeka. Czasem mniej myśleć znaczy lepiej hahahha nie no ale na serio to musisz znaleźć na to jakiś sposób żeby się nie stresować na samą myśl o karmieniu.
Sorki ale musiałam
( Patrzcie na drugi plan hahahha)
Dobry pomysł żeby podawać dziecku pierś zanim zacznie płakać z głodu. Może za jakiś czas córka zmieni zdanie
Bawi, całe szczęście poczucie humoru mam dobre i memy nie przeszkadzają