Czytałam tu wszystkie posty cały dzien (jak tylko mały mi daje czas), chyba że coś mi umknęło i nie znalazłam nic na temat paznokci tzn. wrastających paznokci u niemowląt. U mojej córki miałam ten problem, że jeden paznokietek najwidoczniej źle obcięłam i później się wrastał powodując zaczerwienieni i ból przy dotyku(bo mała płakała). Chodziłam z tym paluszkiem do lekarzy. jeden polecił mi octenisept i naciąganie skórki wokół paznokcia nic to niestety nie dało ( no może mniejsze zaczerwienienie bo octenisept odkażał), Drugi przepisał maść (już nawet nazwy nie pamiętam). Inny z kolei mówił, że chirurgicznie (aż sie wtedy przeraziłam, bo gdzie takiemu maluchowi chirurgicznie już paznokcie usuwać). W końcu poddałam się z chodzeniem do lekarzy i zastosowałam stary sposób, ponieważ było to jeszcze niemowlę więc namaczałam w małej miseczce szare mydło i w tych mydlinach starałam się (z pomocą męża) trochę trzymać paluszka, a później naciągałam skórę i psikałam octeniseptem. Pomogło po miesiącu nie było śladu a paznokiec przestał wrastać, później już bardzo uważałam i nie obcinałam zbyt krótko tego paznokietka. A może Wy też miałyście taki problem i inny sposób na niego?
A ile miesięcy ma córeczka?
Ja również zauważyłam ten problem i wydaje mi się że jest to związane z próbami wstawiania do pionu, chodzenia. Stópki się wyginają i naciskają na paznokcie dużych paluchów i dlatego powstaje problem.
Gdy tylko dziecko opanuje sztukę chodzenia powinien ten problem zniknąć.
nie moja córa miała z tym problem w 3 miesiącu jakoś tak to się zaczęło. Później jak już się wyleczyliśmy to właśnie przy próbach chodzenia też miała zaczerwienione ale psikałam wtedy octeniseptem i po kąpieli starałam się naciągać skórkę żeby nie wrastały
mojemu synkowi niby nie wrastają paznokcie ale te u dużych palców są głęboko osadzone na palcu, tak że po bokach gromadzi się wlaśnie sporo takiej skórki - u siebie bym ją po prostu wycięła ale u niego nie
U mnie takiego problemu nie ma, bo zawsze obcinam małej pazurki na prosto. Dzięki temu mają miejsce do swobodnego wzrostu. Wolę, żeby na razie miała ciut dłuższe paznokcie u nóżek, ale żeby nie było kłopotów z wrastaniem.
mojemu też nie wrastają i obcinam na prosto ale ma tak od urodzenia troszkę głębiej osadzone
Obcinanie paznokci na prosto może tu na pewno pomóc.
Moja córka jest na etapie wstawania i pierwszych samodzielnych kroków . Paznokcie obcinam jej na prosto ale przez to ze wstaje itp po kilku dniach paznokcie są w różnych kształtach .Czasami trochę że tak powiem zjechane boki mają itp . Myślę ze jeśli już dobrze nauczy się chodzić nie będzie z tym problemu bo zaczęło się jak zaczęła się bardziej ruszać .
Z paznokciami u maluszków trzeba bardzo uważać i obcinać u rączek na półokrągło a u nóżek na prosto aby nie wrastały. Wiadomo, że nie zawsze da się to idealnie zrobić, jak maluszki są ruchliwe. Ja zazwyczaj obcinem córci jak śpi bo wtedy mogę to bardziej precyzyjnie zrobić i nie muszę się z nią szarpać i jej denerwować.
Ja mam problem z wra\stajacymi paznokciami duzego paplca u nog, dlatego u coreczki boje sie i zawsze obcinam jej paznokcie na prosto, moze to wyglada brzydko, ale wole zapobiegac niz leczyc.
gwiazdka ja robię tak samo teraz i u córki i u synka, moja mama zawsze mi zwraca uwag, że może im to przeszkadzać bo niby ostre sa paznokcie, ale zawsze po obcięciu opiłowuję tak, żeby nie było ostrych krawędzi i dzięki temu przynajmniej nie muszę walczyć znowu z wrastaniem paznokci. Za to moja siostra ostatnio źle przycięła, no nie tak ostatnio bo w grudniu i do dziś cały czas walczy z wrastaniem paznokcia u córki
Dziewczyny wrastający paznokieć nie jest fajna sprawą , po za prawidłowym przycinaniu paznokci, warto tez dobierać odpowiednie obuwie, mianowicie szerokie przy paluszkach.
Sama nabawiłam sie wrastających paznokci w ciaży, kiedy to ostatni raz przycinałam je przed porodem, no i niestety brzuch troszeczkę w tym przeszkadzał i poleciałam za daleko;/
a jak obcninałaś na kwadratowo?.. oj dobrze, że poruszyłaś ten temat… teraz będę wiekszą uwagę na to zwracała;*
Oj ja też popełnilam błąd w obcinaniu pazurków… małemu w zewnętrznym kąciku zaczeła zbierać się ropka. Początkowo psikałam octeniseptem, ,ale nic to nie dawało. Robilam okłady z szarego mydła, choć nie było to łatwe u ciągle ruszających się nóżek. Też nic… zastosowałam spirytus salicylowy - ładnie wysuszyło, ale paluszek był delikatnie pouchniety i czerwonawy. Podpytam w aptece, to kazano mi powrócic do octaniseptu. i tym razem pomógł. Niestety długo to trwało - ze 3 tyg
Dopiero po tygodniu. cążkami na prosto inaczej będzie paznokieć wrastać.
I broń boże nie obgryzać !! To słyszałam od dawnej położnej może ma już z 70 lat? Można wyrwać maluchowi paznokietek… Masakra co ludzie nie wymyślą… ;pp
cążkami też się nie powinno maleństwu obcinac, bo jest trudniej niż przy nożyczkach nie trafić na skórę…
Mam pytanie.
Mianowicie czytam sobie o metodach leczenia wrastających paznokci u podologow:
Jednakże cały artykuł traktuje raczej o osobach dorosłych. Moja córka ma problem z wrastającym paznokciem u paznokcia dużego u stopy ( ma 7 lat i po prostu raz uderzyła w paznokcia, paznokieć zszedł i potem jak zaczął odrastać to wrasta w skórę :().
Czy mogę wybrać sie do podologa z takim maluchem?
Jasne, że tak. Ja chodzę do podologa w warszawie na Kondratowicza i nie raz widzę w poczekalni małe dzieci, nawet maluszki. Wiesz, wrastające paznokcie to dość częsta przypadłość i wcale nie jest zarezerwowana tylko dla dorosłych. Polecam udać się do pani Kingi, bardzo sympatyczna kobieta z miłym usposobieniem. Mały nie będzie się stresować podczas wizyty
Ja również chodziłam z córka do podologa (miała 2 latka). Pai podolog miała młodszych pacjentów. Jeżeli problemy z paznokciami się powtarzają to warto udać się do specjalisty, bo problem może stać się przewlekły.
Moja mała już przed pierwszym obcinaniem paznokci u stóp miała wrastający paznokieć. Psikałam octeniseptem i po kąpieli jak był paluszek odmoczony to odciągałam delikatnie skórkę od paznokcia i pomogło.