Wprowadzanie pokarmów

U mnie mała załapała jedzenie łyżeczką błyskawicznie. Do picia dostaje tylko wodę, a pije na raz tak 5-10 ml. Co się tyczy glutenu przez pierwsze dwa tygodnie rozszerzania diety do każdego słoiczka warzywnego dodawałam małą łyżeczkę kaszy manny (od Nestle, z tej serii niby bezcukrowej). Potem na wieczór już szła cała porcja kaszki zbożowej.
A wracając do tytułowego zapytania. 3 miesiące to jeszcze za wcześnie na rozszerzanie diety. Poczekałabym jeszcze miesiąc. O ile dziecko jest na mm, a jak na piersi to dopiero w 6 miesiącu, jak to było u nas.

U nas też wszysteki poakrmy stałe były od razu podawane z łyżeczki. Nawet ekspozycję na gluten robiliśmy podając tą minimalną ilość kaszki z łyżeczki. Dzięki temu synek do łyżeczki szybko sie przyzwyczaił i umiał ładnie jeść, a potem nie było problemów.
Fajnym rozwiązaniem jest też butelka Lovi z łyżeczką, bo wtedy nie trzeba nabierać pokarmu z miszeczki.

Przeczytałam ostatnio, ze dziecko, które karmione jest mlekiem z butelki powinno wypijać proporcjonalna ilośc wody do ilości mleka podczas jednego karmienia, czyli jesli dziecko je 150 ml mleka to tyle samo wody wyciągu dnia powinno wypić. Czyli co jesli karmie dziecko mlekiem modyfikowanym to juz po 4 miesiącu moge mu cos wprowadzić? A co najlepiej wprowadzić dziecku jako pierwsze? Od czego zacząć?

Tak jak pisze beata, najlepiej zacząć rozszerzanie diety od warzyw, owoce są słodkie i dziecko potem może nie chcieć jeść wazrzy, bo nie są słodkie i mają też inny zapach.
Marchewka
brokuł
kalafior
ziemniaczek
dynia

Zeby wam ułatwić nieco życie i sobie również …znalazłam bardzo fajną stronę ,dzięki której wiem co dziecko może jeść w danym miesiącu życia. Nie wiedziałam swego czasu kompletnie co mogę małemu podac na obiad czy śniadanie…odkąd zobaczyłam ile produktów może mój mały jeść to się bardzo ucieszyłam.

tutaj wam daje link i możecie sobie kliknąć na miesiąc życia w którym wasz maluszek się znajduje :slight_smile:

Ja też najpierw zaczęąłm rozszerzać dietę synka od podania mu warzyw, bo właśnie są mniej słodkie a dopiero później podawałam owoce. Teraz ładnie mi zajada warzywa. Na poczatek to była marchewka, kalafior, brokuł, dynia, ziemniak.
Starałam się też podawać je w jakich odstępach żeby w razie czego wiedzieć, które warzywo uczuliło synka. I na początek dania tylko z jednego warzywa a jak już wiedziałam ze synkowi nic nie jest to mieszałam warzywa.

greendream uwielbiam tą stronę, w sumie zapoznałam się z nią dzięki uprzejmości, którejś z użytkowniczek (bodajże kropki) portalu Lovi, która udostępniła link. Korzystam z niej w dużej mierze z przepisów, jak i miesiąców w których wymienione są produkty, które moge dawać dziecku. I tak dzięki niej decydowałam się na podanie jabłka z cynamonem, jarmużu czy ziół którymi przyprawiam obiadki dla córki. Jak to się mówi w kwestii odżywiania jest to niezwykła skarbnica wiedzy z której można czerpać mnóstwo inspiracji kulinarnych.

też korzystamy z tej strony, to tu odważyłam się podać nietypowe rzeczy jak np. soczewica, też jarmuż

Kapustka na osesku też wcześnie, ja się jeszcze nie odważyłam podać, a jak u Was?

ja dałam :slight_smile: ale bardzo różnią się dane ze słoiczków z tym schematem…

Może nie robią słoików z kapustą bo może coś się z nią dzieje przy obróbce?

Ja też się nie odważyłam, aczkolwiek moja córka kapusty już próbowała w przetworzonej formie…Podczas Wigilii gdy próbowałam pierogów z których nie byłam w stanie zrezygnować :slight_smile: Sama nie lubię zbytnio kapusty pod inną osłoną aniżeli pierogi stąd nie spieszę się z podaniem jej córce.

ja lubię stąd moje żywe zainteresowanie :slight_smile:

M.zasada co do wprowadzania glutenu w którejś z czasopism medycznych wyczytałem , że im dłuższe karmienie dziecka piersią tym większa szansa na to, że celiakia nie wystąpi. Jednak według najnowszych doniesień gluten wprowadza się w 5- 6 miesiącu życia dziecka. Stanowi to profilaktykę wystąpienia choroby autoimmunologicznej zwanej celiaklią.

Marcelinie zaczelam podawac inne produkciki jak miała 4mies
ale znam mame co podawala synkowi juz cos innego w wieku 2,5mies
i nie ma co oczerniac tej mamy, poniewaz synek do dziś zdrowy jak ryba

Oceniać nie, ale są pewne normy, według których należy się trzymać. Bo jakby tak każdy robił co chciał to zamiast działać na korzyść dziecka - działałby na odwrót. Przecież można zapytać lekarza o wskazówki dotyczące żywienia niemowląt. Nie rozumiem. …

Dziewczyny oczerniać nie trzeba, ale dzieciak zdąży się jeszcze najeść przez całe życie ;-).
Dla przykładu mój ojciec karmiony piersią w ogóle nie przybierał na wadze, więc w wieku 2 miesięcy dostał do picia krowie mleko i dopiero zaczął przybierać, a na zdrowie choć jest już po 60-tce nie narzeka :-).

pewnie,że nie ale na prawdę czasem wystarczy zwrócić uwagę. Takie mamy robią to z niewiedzy czasem…ale jest internet,gazety typu Mamo to ja,lekarz cały zakres wiedzy na ten temat… dziecko nie umrze od tego ale to jeszcze mały brzuszek.Mój synek w wieku 2.5 miesięcy był taka kruszyna,że nawet bym nie pomyślała,że może coś zje innego :wink:

Male brzuszki nie są przygotowane na zbyt wczesne wprowadzania stałych pokarmów.
Można zafundować mu:

  • napady kolek,
  • alergie,
  • biegunki,
  • zaparcia,
  • niestrawności gastryczno-jelitowe.

Nie trzymanie się standardów nie wynika z niewiedzy lecz bardziej z głupoty…aczkolwiek nie ma co negować zachowania innych mam, które postępują wg własnego schematu, a nie takiego jak jest wytyczny, w końcu to one wychowują swoje dzieci, a nie otoczenie.