Oj dziewczynki ja też jeszcze kilka dni temu zajadałam się mleczkiem w tubce (codziennie). Mój mąż biegał po nie do biedronki albo do netto. Jednak najbardziej smakowało mi takie z krówką na tubce, które było w delikatesach. Opamiętałam się jednak kiedy starsza córka zaczęła patrzeć na mnie z przerażeniem w oczach. Później przerzuciłam się na chałwę. Teraz zajadam się gorzką czekoladą z pomarańczą (kupuję ją w netto).
ja to o mlekko w tubce robiłam awanturę dlatego zwiedziłam całe osiedle sklepów aby je znaleźć
Jeżeli nie możesz żyć bez gazowanego, to dobra alternatywą będzie lekko-gazowana.
Ja nigdy w życiu nie jadłam mleczka w tubce nawet nie wiem jak to do licha smakuje i wygląda
pycha jest takie mleko w tubce ale mi smaku narobiłyscie
Aga kiedy jak kiedy, ale w ciąży musisz spróbować, lepsza okazja już Ci się nie trafi.
A.Karbowska - nie wiesz co tracisz! Kurde ostatni raz jadłam jako nastolatka. Teraz miałabym za duże wyrzuty sumienia ;p
chyba złoże zamówienie dziś u męża no właśnie kiedy jak kiedy ale teraz to mi wszystko wolno - trzeba korzystać ile wlezie hehe
a co do wody gazowanej maz mi kupił taka dobra “jurajska” z magnezem i B6
Zazdroszczę Ci tego,że jeszcze możesz korzystać Ja zrzucam oponę po ciążową i o takim mleczku w tubce mogę pomarzyć
Oj na razie i ja muszę obejść sie smakiem
Oj, narobiłyście mi smaku. Tyle lat już nie jadłam mleka w tubce, nawet o nim zapomniałam:((
Też uwielbiałam, ale teraz ograniczam słodkie. Ale może kiedyś się skuszę:)) jak zobaczę w sklepie.
ostatnio będąc w sklepie zastanawiałam się nad zakupem mleczka w tubce…lecz zdecydowałam się na croissanta - co za dużo to niezdrowo
kilo a co tam trzeba bylo i mleko wziac bo i tak i tak przyjdzie czas ze w koncu kupisz nie oprzesz sie
Ja piłam niegazowaną, więc nie pomogę. Najlepiej zapytaj swojej położnej albo ginekologa. Bo naprawdę nie wiem, jedyne czego jestem pewna to, że nie można pić gazowanego przy karmieniu piersiom, bo tysiąc razy przypominała mi o tym położna wielokrotnie.
Ja nie piję gazowanego, bo potem zgaga mnie męczy.
Ja po gazowanym mam zgage wiec nie pije
kum_pela- widocznie nasze organizmy same nam dają znać, czego nam nie wolno :).
Chyba tak z reszta moj organizm w związku z tym ze nie mialam mdłości opłaca sie zgaga
A mi gazowane pomaga. Jakie te nasze organizmy są rożne
Dokładnie Aga. Powiem Wam, że mnie ostatnio coś na kwaśne wzięło. Codziennie jakiś kwaśny owoc lub żelka kwaśnego muszę zjeść, bo zwariuję :).
Co do gazowanego - wczoraj miałam ochotę na pepsi, ale się nie zdecydowałam. Dziś ochoty brak.