Tak w tedy dzieci są najbliższą rodziną ale na weselu już nie
Ja tam rozumiem. O ile sama na swoje wesele zapraszałam najbliższe mi dzieci, tak dzieci dalszego kuzynostwa, lub kuzynostwa z którym się mało trzymamy lub tych dzieci praktycznie nie znamy to nie zapraszaliśmy (mój mąż ma przeogromną rodzinę, jego tata ma 9 rodzeństwa, mama 11. Każdy z nich ma po kilkoro dzieci i te dzieci mają kolejne dzieci, no nie było opcji wszystkich prosić,bo musielibyśmy chyba stadion wynająć). Dopiero na poprawiny mówiliśmy, że mogą wziąć dzieci. Sama nie mam pretensji, jak jesteśmy proszeni na ślub bez dziecka, czy to wesela wyjazdowe, czy te na miejscu - zawsze idziemy (ale też mamy rodziców do opieki nad córką). Ja bym się o to nie obrażała, a poszłabym wtedy, gdybym mogła zapewnić opiekę dziecku
Dalszego kuzynostwa ok. Ale z moją córką kuzyn ma lepszy kontakt niż ze mną dlatego to nas tak zaskoczyło. A problem w tym że moi rodzice też będą na weselu więc z dziećmi Niemka kto zostać i oni dobrze o tym wiedzą
No dziwię się tylko,że skoro mają z Twoją córka tak dobry kontakt, a ma 17 lat to, że ja nie zaprosili. Podejrzewam, że nie chcieli robić wyjątków wśród kuzynostwa (bo brat to całkiem inna bajka), no ale skoro się trzymają to co innego, niż np 5latek. Jeżeli nie masz z kim zostawić dziecka, niania nie wchodzi w grę, to po prostu bym odmówiła, mówiąc prawdę jaki jest powód.
Też mi się wydaje że chodzi tu wlansie o to . Skoro nie zapraszają innych to jej też nie pomimo wieku .
Mama zadzwoniła do ciotki mamy Pana młodego (swojej siostry)że córce jest przykro że jej nie zaprosili. Wyobraźcie sobie że ona o niczym nie wiedziała, jest oburzona że bez dzieci i sama stwierdziła że połowa osób nie przyjdzie. No ale cóż ich wybór. Ja zadzwonie jutro i powiem właśnie jasno że nie idziemy bo raz że nie będę obcych nianiek kombinować i tyle
Ok, ale nadal to brat, a to kuzynka. Wg mnie nie ma w tym nic oburzającego poza ich chamskimi odzywkami
A co mama panny młodej ma do wesela? To wesele młodych. Skoro tak postanowili, to ich sprawa.
Ja, gdyby moja mama zadzwoniła, że mi jest przykro, że na jakieś wesele nie dostałam zaproszenia, to na pewno bym nie poszła, bo czułabym się wyproszona na siłę.
Ja bym chyba grzecznie odmówiła i podziękowała za zaproszenie ale z wiadomych powodów nie pójdziesz bo nie dasz rady być w dwóch miejscach jednocześnie . I nie dałabym się wciągnąć w jakieś głupie odzywki i zaczepki , pełna kulturka
@Kargaw wiesz co tak sobie myślę o tym , decyzja pary młodej i trzeba uszanować , skoro nie chcą dzieci do 18 stki to nie chcą. Też moze fundusze im nie pozwalają. I nie tylko nie proszą Twoich dzieci a całej rodziny - nie żebym teraz zdanie zmieniała ,ale na chłodno myślę
Jak już ktoś zaprasza osobę towarzyszącą poniżej 18 stki no to już tej osoby decyzja. Jednak mnie najbardziej obużyla odzywka tej przyszedl pani młodej, najzwyczajniej w świecie chamska.
I też tak jak Ty nie szłabym na to wesele.
a ciotka zdziwiona? Nie sądzę, na bank wiedziała o planach mlodych
Mama pana młodego. No ma sporo do gadania bo daje kasę na połowę wesela. Pozatym u nas jest tak że wesele organizują młodzi z rodzicami. Więc ciotka się nie wtrąca jakoś specjalnie a jednak coś do powiedzenia też ma a mama zadzwoniła nie z pretensjami do niej tylko po prostu powiedzieć że jest jej przykro bo ma z siostrą bardzo dobry kontakt. No moim zdaniem właśnie jest coś oburzającego bo to tak jak by mi powiedzieli że nie chcą na weselu mojego męża. Ja już mówię ok małego mogą nie chcieć ale prawie dorosłą osobę z którą mają a raczej mieli super kontakt ? Ona się już od dawna na to wesele szykowała mogli od razu powiedzieć że będą tylko dorośli to by się nie nastawiałam a tu otoczka bo wesele a nagle jest niezaproszona.
Ciotka akurat jest taka że mogła nie wiedzieć. Gdyby wiedziała to by powiedziała coś w stylu,no comwam zrobię jak tak wymyślili, tylko że wiecie tych osób w wieku 15-18 jest całe 4 osoby. Fundusze no przecież idąc na wesele z córką też za nią płacę. Pozatym akurat tu nie ma problemu. Wiesz mnie najbardziej zdziwiło raz że odżywka a drugie że no kurde taka otoczka w okol wesela z córką na ten temat rozmawiała mówiła już dawno jakie będą dekoracje a nagle jej nie zapraszają
Kiedy ma być to wesele ?a może jest więcej takich nastolatków w wieku Twojej córki i stąd jej nie prosili? Bo jakby zaprosili ją to musieliby zapraszać innych nastolatków , a jak nastolatków to i rodzeństwo tych nastolatków pewno też. Wiec zawęzili grono osób bez tłumaczeń…
No ale wcześniej też nie powiedzieli przecież, że jest zaproszona, więc tak trochę się szykowała bez zaproszenia. No ja nie rozumiem oburzenia tym faktem. Moim zdaniem rodzice skoro chcą pomóc finansowo w organizacji, to niech pomagają, ale to nadal wesele młodych. Matka swoje już miała i mogła organizować jak chciała i zapraszać kogo chciała.
Ja tam ich rozumiem, może i nie zapraszają nikogo poniżej 18, a dla brata, wiadomo robią wyjątek. Oszczędzają sobie gadania rodziny, że ta była, a tej nie było, tego zaprosili, a tamtego nie.
Akurat i nas w rodzinie jest moja córka i brat Pana młodegox reszta w wieku 2-6 lat. Od pani młodej ma tylko dwóch kuzynów bliźniaków i reszta to już dorosłe osoby i mają albo malutkie dzieci albo nie mają. Bo pani młoda ma rodzeństwo starsze od siebie o 15-18 lat. Ona taka najmłodsza. Więc tu nie jest problem. A przecież znajomych też mają młodych raczej nikt nie ma dzieci w takim wieku poza tym znajomych dzieci to trochę inna bajka. Wesele ma być 27 wrzesień
No nie powiedzieli że jest zaproszona ale nie powiedzieli też że nie jest. Raczej jasnym było że na weselu będzie skoro dzwonią do siebie raz na tydzień a moją córką wie wszystko o tym weselu łącznie z suknią ślubna jaka będzie miała pani młoda. Ale już pisałam że ciotka się nie wtrąca ale też ma prawo się z czymś zgadzać czy nie zgadzac to nie znaczy że poleci od razu do nich i im powie kogo mają zaprosić. Ma prawo wyrazić swoje zdanie na dany temat tak samo jak każdy z nas. Akurat mamy taką rodzinę powiedzmy która na wesela chodzi że nie ma tam osób w tym wieku. U nas nie zaprasza się kuzynki ciotki Krysi od strony ojca. Zaprasza się tylko tych z którymi ma się kontakt
Według mnie nie musieli mówić, że nie jest zaproszona. Od tego jest zaproszenie i albo się je dostanie albo też nie. No moim zdaniem, poza tekstami o obecności i nianiach to nic tu nie jest oburzające. Jesli mam możliwość zostawić dzieci i chce iść, to idę. Jeśli nie, to kulturalnie odmawiam i nie wdaje się w jakieś głupie pyskówki
Owszem nie musieli ale nie musieli też dawać do zrozumienia że będzie zaproszona. Bo przynajmniej ona tak to odebrała i ja też. Mieli taki super kontakt i teraz co po weselu pani młoda zadzwoni do niej o będzie opowiadać jak było super ? No dla mnie to wręcz wredne. W pyskówki się nie wdaje bo jeszcze im nie powiedziałam że nie idę. Miałam ochotę iść bo ich lubię ale po tym mi się odechciało. To tak samo jak by do mnie mówiła że będzie to o to że będzie pięknie a nagle by mnie nie zaprosiła no ja jakoś inaczej odbieram kontakty wręcz przyjacielskie
No tak, skoro maja kontakt dobry to na pewno Panna mloda wysyłała Twojej corce nawet jakies rzeczy zwiazane ze slubem weselem czy przygotowaniami, kazda z nas tak robila, pytala czy lepiej takie winietki czy inne, wysylala zdjecia sukien slubnych itp. Wiec troche slabo ze gadaly o slubie na ktory… nie bedzie zaproszona.
No właśnie o to chodzi. Tu nie chodzi o to że mojej córki nie zaprosili to nie idę. Chodzi o to że nie zaprosili osoby z którą mają super kontakt i wydawało by się że będzie jedną z pierwszych zaproszonych osób. Więc nie dziwię się że jej jest przykro po prostu z tego powodu.