Wczesna ciąża a wymioty i nudności

Przez pół roku wymiotowałam minimum 3razy dziennie… rano popołudniu czy w nocy… ciężko było

U mnie wymiotow nie było, ale mdłości występowały przez pierwszy trymestr. W drugim i trzecim sporadycznie wracaly, ale również bez dodatkowych atrakcji

U mnie się pojawiły od 6 tyg.ciazy.pozniej się nasilaly podobno przez lek duphaston.musialam mieć od odstawiony.od 3 miesiąca ciąży wymioty ustapily.a teraz w ogóle to już wszystko mogę jeść :slight_smile:

U nas obyło się bez wymiotów i mdłości całe szczęście. Pierwszą rzeczą, którą robiłam po przebudzeniu to jakieś kanapeczki bo zawsze byłam mega głodna z samego rana :wink:

Maryq ja to samo hahaha i inka obowiązkowo + jedna czekoladka na dobry początek dnia

Ja mialam tak jak pisze Martq. Przez całą ciążę brak nudnosci tylko zauważyłam większy apetyt, szczegolnie rano. Pozniej kolo 15tc nie moglam czuc zapachu cynamonu i jajecznicy.

U mnie wymioty pojawiły się około 4 tygodnia, czasem kilkanaście razy dziennie, brałam tabletki, które trochę pomagały. W 7 miesiącu była miesięczna przerwa a zakończyły się dopiero po porodzie. Nawet po znieczuleniu podczas pionizacji wymiotowałam. Tak więc mogę powiedzieć, że miska, to była moja najlepsza przyjaciółka w ciąży :wink:

Oj tak miska zawsze przy łożu, najlepszy przyjaciel :slight_smile: hah

U mnie nudności pojawili się jeszcze przed zrobieniem testu, dokładnie w dniu planowanej miesiączki. Niestety nudności trzymały do trzeciego miesiąca.

U mnie było bezproblemowo, raz wymiotowałam, jedynie rano czułam lekkie nudnosci ale to jeszcze jak pracowałam okolo 7 rano, gdy poszlam na L4 minelo bo dluzej spalam. Warto dluzej spac i piersze jedzonko najlepiej kromka chlebka z maslem i zjesc to na lezaco a napewno owe dolegliwosci nie beda az tak przeszkadzac

U mnie początki ciąży objawiały się jedynie zmęczeniem… wstawałam rano i byłam zmęczona. Wymiotowałam, może z 4 razy. Myślę, że to indywidualna kwestia, u niektórych są na początku a np u mojej znajomej były w 4 ms dopiero. :wink:

U mnie ciężko bo wymioty były od 2 miesiąca do polowy drugiego trymestry w trzecim miałam nawet nudności . Senności w pierwszym trymestrze pamiętam że mogłam.spac dniami i nocami .
Ja uważam że wymioty były o niebo lepsze niż nudności przynajmniej jak się zwymiotowało to była ulga na jakiś czas :slight_smile:

U mnie na szczęście wymioty dopadły mnie może ze 2 razy przez całą ciąże :slight_smile: Jedynie co miałam wielką ochotę na jabłka i męczyła mnie potworna zgaga :smiley: Ale temat zgagi wyjaśnił się w dniu porodu, bo moja córka urodziła się z solidną gęstwiną włosków na głowie :smiley: Uważam, że moja ciąża przebiegła naprawdę łagodnie, porównując z opowieściami innych mam :slight_smile:

D.Piasecka jestem w 20tc i w tej ciąży pokochałam jabłka, nie znamy jeszcze płci, ciekawe czy te jabłka to wyznacznik? :wink:

Piasecka moim zdaniem to zabobon że jak zgaga to dziecko będzie miało włosy ja nie miałam ani razu a synek urodzil się z niezła czupryna hehehe teraz jeszcze mu zgestnialy ale czekam aż zaczną się wycierac bo to też na pewno nastąpi .
O to ja znowu miałam chęci na mandarynki i pomarańcze i to szło kilogramami hahaha
Jejku jak sobie przypomnę te codzienne wymioty zawsze jadłam dwa śniadania to pierwsze lądowało codziennie w toalecie . A raz pamiętam jak poszłam z moim do sklepu i weszlam nie mogłam wytrzymać te wszystkie zapachy mi się zmieszały i ledwo do domu dojechaliśmy rzuciliśmy zakupy i był koncert :smiley: a i jak pojechaliśmy nad jezioro na 4 dni to 3 dni spędziłam w pokoju z wiaderkiem miedzy nogami i jak już mi przeszło to trzeba było wracać . Ale przynajmniej jest co wspominać :slight_smile:

Mamameg może jabłka coś mają w sobie :slight_smile: z tego co kojarzę to jablka są idealne dla mam z cukrzycą :wink:

Pat tak! Jabłka mogę jeść praktycznie bez ograniczeń :wink: a że ostatnio smakują mi pod każdą postacią, to się nimi zajadam, robię musy, tarte, pieczone, w całości czy obieram na ćwiartki wszystkie są pyszne, aż mi ślinka cieknie jak o nich pomyślę.
Podobno smak na jabłka może oznaczać niedobory witaminy C, więc również codziennie suplementuję, ponadto jabłka zawierają pektyny, które obniżają cholesterol. Samo zdrowie :wink:
Na pomarańcze i mandarynki miałam niepohamowaną ochotę w pierwszym trymestrze i też sobie nie żałowałam. Toż to same witaminy.

D.piasecka z ta zgaga i grzywa to mit taki stary zabobon tak samo jak to że mama dane produkty je to z tego można przewidzieć płeć tzn mówi się że jak mama dużo owoców je czy słodkiego że ciągnie ja to niby na dziewczynkę wskazuje A jak je nabiał albo kwaśne że niby chłopak ale to też nie jest prawdziwe bo znam mamę która jadła słodycze bo mega ciągnęło ja A chłopczyk był więc reguły nie ma :slight_smile:

Aisa dokładnie, to zabobony, ale pośmiać się można. Ja nie mam skłonności do zgagi i w ciąży też nie miałam, wg tego mój syn musiałby być łysy a też urodził się z czarną, gęstą czupryną, fakt, że te włoski się wytarły, potem miał bardzo jaśniutkie, a teraz znowu ciemnieją, ale nie są czarne.

Mamameg no właśnie ja też jadłam w sporych ilościach jabłka może nie tak urozmaicenie jak Ty ale jednak codziennie kilka jabłek zjadłam aż wyszły mi bokiem i już nie jem . Ale jak na dietę cukrzycowa między posiłkami jabłko było jak złoto żeby zapchać żołądek :slight_smile:
Ja też nie wierze w zabobony Aisa ja przez pół ciąży miałam ochotę na kwaśne słone a później na słodkie także się nie sprawdziło bo mam tylko jedno dziecko hahaha . Tak samo nie można patrzeć przez Judasza bo dziecko będzie miało zeza . A przeważnie każdemu noworodkowi zjeżdżają się oczy :slight_smile:

Jestem w 28tc, na szczęście do tej pory ani razu nie miałam wymiotow , nudności, zgagi… Gdyby nie mój wielki apetyt towarzyszący od początku ciąży i spozniająca się miesiączka nie pomyślałabym, że jestem w ciąży. Mogę jeść wszystko, mieszać smaki i świetnie się czuję :slight_smile: w ciąży mam większą ochotę na fast-foody i lody :slight_smile: