Wątek ogólny (Część 1)

Aneta czemu dla bezpieczeństwa?

Ja teraz piękne kasztany w piekarniku i w międzyczasie ogarniam szafe

Aneta, dzisiaj powtórka z rozrywki - 2:50 pobudka i problemy z ponownym zaśnięciem. Przez chwilę wydawało mi się, że przez sen czułam pobolewanie brzucha, dlatego potem zastanawiałam się czy to rzeczywiście tylko sen czy faktycznie coś się działo.

Paulina, jeszcze nie przygotowywałam potraw z kasztanów. Co ciekawego będziesz z nich robić ?

Tylko je pieklam w piekarniku. Mój tata kiedyś posadzil 2 jadalne kasztany. Moje DZIEWCZYNY to takie surowe jedzą trochę orzechy w smaku przypominają.

O kurcze, jeszcze nigdy nie próbowałam ich smaku. Widziałam kilka przepisów, które od dawna intrygują, min. ten poniżej:

https://www.mojewypieki.com/przepis/rolada-czekoladowa-z-kremem-kasztanowym

Tylko nie wiem gdzie mogę dostać takie prawdziwe dobre kasztany. Ciężko znaleźć sprzedawcę, który ma wiarygodne źródło.

Nigdy nie próbowałam i nigdy nie piekłam kasztanów.

Córka w pełni sił. W dodatku od dwóch dni nie chcę jeść z butelki. Więc przezucam się na łyżeczkę. Wkrajam w kaszke kawałki owoców i córka uczy się gryźć i mielic kawałki, a nie samą papkę. Mąż z pracy wrócił wkurzony. Powiedział co i jak co się stało aż mi go szkoda. Ja to mam za dobre i za miękkie serce.

Eleonorka u nas za kilo ok 30 zł kosztuje.

Aneta nie przejmuj się tym baranem.

Nawet taniej niż orzechy :slight_smile: będę polować na kasztany na targu. Może na stoisku z ekologicznymi produktami podpytam czy wiedzą gdzie można zdobyć.

Aneta, Paulina ma racje. Ty masz swoje zmartwienia na głowie i nie możesz jeszcze obciążać się dodatkowymi. Wsparcie powinno być obustronne.

co u mnie dziś…coraz większa jestem, coraz ciężej, pogoda nie rozpieszcza dzisiaj, smętnie i pochmurno. Na szczęcie mała w pkolu, to trochę odpocznę. Z miłych rzeczy, poskładaliśmy komodę, i wózeczek już stoi;-)

Ja ją powróciła do pisania ksiazki

Paulina, a ja wlasnie ostatnio miałam zapytac jak tam pisanie Twoje erotycznego bloga? :slight_smile:

Ilka, na kiedy masz termin?

Tez nigdy nie miałam okazji jesc kasztanow. Skoro smakują jak orzechy to na pewno by mi podpasowały.

U nas pochmurno. Mała teraz spi. Rano juz tez miała 2 godzinna drzemke. To do niej niepodobne, ale to przez to, ze w nocy nie spała ponad 2 godziny. Cos mi sie wydaje, ze to ząbki. Dobrze, ze troszke wiecej w dzien spi to sobie ogarnelam, a nawet czas na bloga znalazłam.

Maz dzis idzie z kumplem na piwo wiec wszystkie wieczorne obowiazki zwalą sie na mnie takze zbieram sily i sie relaksuje.

Poza tym wlasnie mnie wkurza pies sasiadow. Mają yorka. To najgłupszy pies swiata (mam nadzieje, ze zadna z Was nie ma yorka :P). Szczeka bez powodu. Potrafi stac przy domu, gapic sie na sciane i szczekac tak przez godzine. Sasiedzi maja dziure w plocie i ucieka im co chwila, caly dzien po wsi biega. Najgorsze, ze czego pod naszymi oknami chodzi i tak halasuje, ze Mała sie juz nieraz przez niego obudzila. Teraz tez, stoi i ujada. Okna zamkniete, a tą jadaczke nadal słychac. Maz powiedział, ze go złapie i wrzuci do pieca haha :smiley: ( zart oczywiście :D)

Milego dnia dziewczyny :*

U nas jeszcze świeci słoneczko :slight_smile:
Dzisiaj siedzę i czekam na skurcze, ale doczekać się narazie nie mogę. Wybiorę się na mały spacer i poszukam indyka u sąsiada. Od rana śmiesznie gulgocze i zastanawiam się czy jest tylko jeden czy więcej.

Agnieszko, ja codziennie słyszę narzekanie taty na psa sąsiada. Ma jakiegoś mieszkańca, który robi to samo. Potrafi stać i szczekać w powietrze. Czasem mój pies stoi obok siatki i patrzy na niego z politowaniem. Najgorzej jak rano wypuszczają go na balkon od strony gdzie mamy sypialnie… skiauczy jak nawiedzony. Ale dopiero od niedawna sąsiedzi zaczęli się denerwować jak pies siedział przy ławce w ogrodzie i zagłuszał zwykłą rozmowę ujadając w przestrzeń. Do tej pory od kilku lat nikt nie zwracał mu uwagi. Mój za karę idzie od razu do domu, dlatego szczeka zazwyczaj jedynie na listonosza albo pana od liczników.

Yorki są straszne… najgorsze jak sobie upatrzą kogoś. Potrafią rzucać się prosto do nogi z zębami a jak przyjdzie co do czego to boją się przejść przez kratkę odprowadzającą wodę z podjazdu.

Agnieszka na blogu tylko dla was wkleoilam erotyczna wątki hihi. Teraz muszę przeczytać ja do końca i na nowo pisać. :slight_smile:

Ja zaraz z mlodym na pole wyjdę dziś trochę chłodno się zrobiło

Hej u nas troche sie dzieje i mamy troche niusow ale to jeszcze nie teraz do publikacji publicznej zeby nie zapeszyc :slight_smile:
Z Malgosia z jedzeniem o niebo lepiej waga nawet nie zachwyca ale tragedii niema obecnie od 4 dni siedzimy w 3 w domu bo Oliwia na antybiotyku ropne zapalenie gardla albo migdalkow pediatra dam dokladnie nie wie …
Pozdrawiamy

Sylwia zagląda częściej i zdrówka dla małej.

My byliśmy trochę na polu ale dIs chłodniej. Teraz w domku siedzimy.

Paulina ogolnie bardzo duzo czasu spedzamy poza domem jak byla i jest taka ladna pogoda dlatego ciezko czasem :slight_smile:

Nie dziwie się bo my póki pogoda ładna to też na polu trzeba korzystać.

A ja tak poza pogodą chciałam zapytać czy tuż przed porodem Wasz maluszek ruszał się intensywnie przez dłuższy czas ?
Mój mały od godziny 18 do teraz praktycznie nieustannie się wierci i zaczynam się niepokoić. Jutro tuż po 7 rano mam ktg, ale nie wiem czy jechać do szpitala i sprawdzić to czy wstrzymać się do rana. Nie jest to gwałtowne - o ile przez gwałtowne rozumie się bardzo nagłe uderzenia, kopnięcia czy ciosy. Jest to takie przepychanie się, wiercenie , pchanie i czasem stopa wyskakuje do góry.

Ja to już nie pamiętam. Ale pod koniec moje mniej się ruszał. Miały takie fazy że wierculy się ok godziny ale nie dłużej.

My z mężem obejrzeliśmy inni i teraz do mycia

Ja dziś z córką pół dnia byłam po za domem. Mieliśmy dziś wizytę u neurologa. Lekarz sam się zdziwił jak przez półtora miesiąca córka urosła i zrobiła znaczne postępy. Co do męża to nawet nie chcę mi się gadać. Pogoda nas rozpieszcza. Więc póki jest to trzeba korzystać.

Eleonorka ogólnie dzieci przed porodem mniej się ruszają. Moja córka była bardzo aktywna i nawet przed porodem się dużo ruszala.

Eleonorka wiem ze juz po ptakach bo wczoraj sie martwilas ale pomimo wszystko odpowiem na twoje pytanie moja Malgosia miala talie adhd w brzuchu ze mnie co dziennie bolala skora doslownie i po ktoryms z rzedu ktg gdzie guzik zaczynal sie zacinac od jej ruchow moj gin wyslal mnie do szpitala zeby to awaryjnie sprawdzic w szpitalu potrzymali mnie jeden dzien wysmiali ginekologa i kazali wracac do domu …
Takze spokojnie slonce nie stresuj sie napisz jak po ktg buziaki

A dla was kobitki milego dnia