Wątek ogólny (Część 1)

Pati i tu masz rację ja kiedyś niczego się nie bałam a teraz masakra człowiek z czasem chyba docenia życie.

Zamarancza super że paznokieć uratowany.
Z tymi dziećmi jak z jajkiem. Nawet jabłko mu w plasterki pokroilam to się zakrztusil i zamiast wypluc to on jeszcze wpychal.

Mąż idzie dalej na L4 żeby mu się zakażenie nie wdało. Czy ja wiem czy z wiekiem przychodzi że człowiek się boi. Raczej jak dla mnie zależy od podejścia i o kogo chodzi. Jak chodzi o dziecko to zawsze człowiek podchodzi inaczej tym bardziej jak sytuacja jest niebezpieczna. Dziś byłam z całą rodziną u mojej kuzynki na urodzinach. Córka ma tam kuzynke. Córka wybawiona przez ciotki i babcie. Cała rodzina złożyła się na prezent. Tu jest ciekawa i śmieszna historia. Prezent został zapakowany w duży karton był ozdobiony kolorowym papierem i balonami do domu prezent wnosił mój mąż i tata. Oczywiście tak to zrobili jakby było zapakowane coś ciężkiego. Ale reszta chciała zobaczyć reakcję kuzynki i powiedzieliśmy by od razu otworzyła prezent bo jej się przyda na teraz, a ta się zamachela by przesunąć rezent i zaczęła się śmiać, że żeśmy ją w balona zrobili bo karton lekki jak piórko. Ale ciekawa co jest w środku otworzyła duży karton, a tam 40 małych balonów i na samym dnie przyczepione małe pudełko ze złotym pierścionkiem. Na pewno będzie pamiętać swoje 40 urodziny. Pomysł był kreatywny i zabawny. Trochę poprawilismy jej humor bo dziś jeszcze ktoś jej telefon ukradł więc nie za fajnie.

Witam z rana młody mi rano wstał i polamalo mi okulary a ja bez nich ślepa jak kret więc nawet do kościoła nie pójdę :frowning: mąż jutro mi do optyka podjedzie może da się zrobić.

Anetko fajna taka niespodzianka i ciekawy pomysł :slight_smile:

Oj Paulina no to rzeczywiście nie fajnie taśmą jakąś posklejaj , żeby coś tak widzieć i obiad jakiś zrobić dla męża i dzieci :slight_smile: Coś w tym jest , że człowiek bardziej docenia życie i boi się byle czego . Trzeba się jakoś uodpornić :slight_smile:

Aneta fajny pomysł ja mój będzie miał urodziny to na pewno wykorzystam ten pomysł z balonami albo pod choinkę mu zrobię taki prezent :slight_smile: także odgapiam szkoda telefonu ale jak pech to pech u mnie jak coś się wali to na całego

Zamarancza mam nadzieje , że jak coś się będzie dziać to instynkt macierzyński mi podpowie co mam robić w niebezpiecznych sytuacjach . Super , że paznokieć cały Oskarka :slight_smile:

Ja dziś drugi dzień w goście jadę. Teraz ja będę u kogoś siedzieć. Córka śpi zbiera siły na zabawę z ciotkami.

Pati nie da się sklecić. Ja z bliska widzę gorzej z daleka nie mam dużej wagi ale jak nie noszę ich to mi się w głowie kręci. Mąż by mi zrobił ale muszę znaleźć stare a nie wiem gdzie je wpychalam.

Hej dziewczyny nie nadrobie pewnie tego co u was ale od jutro zabieram się za forum bo wracam do codzienności. Koniec urlopu . Jak sobie pomyśle ze od jutra znowu sama z córka to mi jakoś smutno. Byliśmy w piątek w zoo z mala w afrykanarium we Wrocku. Jak mala się rozplakala to nie mogłam jej zupełnie uspokoić i dopiero jak wyszliśmy na dwór to się uspokoila. Chyba pprzestraszyła się takich wielkich ryb w akwariach.
Przyszła do nazw paczka od lovi… Te smoczki są cudne. AAlemam pytanie do dziewczyny które używają smoczków lovi wasze dzieci tez nie chciały złapać smoka na konretmy wiek? Przyszły nam smoki 6-18 miesięcy. Ale Julka nnie chce ich wziąć. Dopiero niedawno zlapala smoka 3-6 miesięcy.

Ja dzisiaj nie do życia. W polodnie głową mnie zaczęła bolec położyłam się a jak wstałam miałam ponad 38 st. Głowa pęka kark boli no. Masakra. Dopiero teraz jako tako się czuje.

Agniejeska u nas nie było problemu ze smoczki em z łatwością mały przechodził.

Może dziecko potrzebuję więcej czasu na przejście. Moja córka nie ciągnie smoczka więc nic więcej nie jestem w stanie powiedzieć.

Ja niedawno wróciłam z imienin od cioci. Byłam jeszcze u babci. Córka wybawiona przez ciotki. Córkę już wykapalam i na karmilam. Teraz czekam aż córka zasnie i sama pójdę spać. Jutro mąż idzie na chorobowe.
Dziś jakiś dzień dziwny. Mi się od samego rana kręciło w głowie i miałam wrazenie że lecę na prawą strone i że się zaraz przewroce.

A ja znow tak z podskokiem tutaj…jakos czasu brakuje…male musze w koncu nadrobić…chociasz teraz z kazdym dniem moze byc trudniej bo od wrzesnia synek do przedszkolaka pierwszy raz na 4latka…ok. 14 wrzesnia poród…takze chyba będzie mniej czasu;-) niestety…ale.może nie będzie tak zle;-) zmykam.do spania…jutro poczytam sobie co u was…bo nawet juz nie wiem nic…co u was nowego…dobrej nocki mamusie. Papa

Hej dziewczyny u nas dziś byliśmy w gościach u mamy a potem mały został u babci a my nad jeziorko . Już jestem padnięta:) Ale już dziś obiecałam sobie że chociaż chwilę znajdę dla was .
Dziękuję dziewczynki bardzo bym chciała aby już było po wszystkim niedługo będziemy się budować narazie papierologia . Za to teściowa remont za remontem co się jeden kąt ogarnie to zaraz drugi choć szczerze wam powiem że nie podoba mi się to do końca bo zrobiła ściany a płytki każda z innego rodzaju i stwierdziła że nie będzie zmieniać ach nie dało się jej przekonać .

Ewcia 14 wrzesien to super data sama sie wtedy urodzilam ;-).
Paulina to ja nie wiem czemu moja nie chce lapac wiekszych smoczkow. Moze poczekam troche i znowu sprpbuje.

Agniejeska mała się może przyzwyczaila, dziecko któregoś mojego znajomego tak miało że nowego Dudka nie chciało.

Ewcia a wczoraj myślałam co tam u was.

A ja wieczorem znowu z gorączka włączyłam. Narazie przeszło i oby zostalo

Paulina wracaj do zdrowia. Jak sytuacja z okularami?

Ja już po rehabilitacji z córką. Teraz córka śpi. Więc będę brać się za sprzątanie. U mnie dziś jest ciepło. Więc pójdę z córką na spacer. Oby pogoda się nie popsuła. Jeszcze bym chciała na zakupy jechać do torunia bądź wloclawka.

Ewcia ja urodzilam synka 15go września - bardzo grzeczny chłopczyk. A jak ty sobie radzisz z upalami?

U nas masakra skwar jak cholerka, do południa wgl nie wychodze z dzieciakami. Zuza caly czas płacze na ząbki, sa momenty Ze musze ja pol dnia nosic zeby nie płakała. Zrobiliśmy sobie w sobote wycieczkę do Biskupina ale nie zdarzylismy nawet wszystkiego zwiedzić bo maruda dawala koncert i uciekalismy bo ludzie sie az interesowali czemu ona tak płacze.

Dziewczyny a mam pytanie odnośnie wiatraków w domu. Macie? Jak one sie sprawują przy dzieciakach? Bo chyba zainwestuje bo udusić sie w domu idzie.

Ja dzisiaj sama w domu mój na 2 zmianie więc mam czas na pisanie , pogoda taka ładna ale jakoś nie mam motywacji żeby wyjść na spacer.
Paulina jak tak okulary już masz zrobione ?
Agniejeska wypady do zoo są super my też jakiś czas temu byliśmy akurat trafiliśmy na karmienie pingwinów :smiley:

Byliśmy u optyka i naprawił więc widzę kasę hihi

Rewers my mamy w pokoju gdzie mały jest od malutkiego przywykl do wiatraka u nas na szczycie ponad 30 st więc ugotować się mozna

Mój ma 2 tygodnie urlopu więc się nim naciesze

Dziewczyny taka mała refleksja…

Do mamy chowającej się w łazience, potrzebującej spokoju przez choćby minutę, gdy łzy spływają jej po policzkach.

Do mamy, która jest tak zmęczona, że nie może już dłużej funkcjonować i zrobiłaby wszystko, by położyć się i choć przez chwilę odpocząć.

Do mamy siedzącej samotnie w samochodzie, zajadającej smutki śmieciowym jedzeniem i ukrywającej to przed całym światem.

Do mamy płaczącej na kanapie po tym, jak krzyknęła na swoje dzieci z powodu jakiejś błahostki i teraz czuje się winna i bezwartościowa.

Do mamy, która desperacko próbuje założyć te stare dżinsy, bo chce tylko spojrzeć w lustro i poczuć, że wygląda dobrze.

Do mamy, która nie chce wyjść z domu, bo czuje, że życie ją przerasta.

Do mamy, która znowu zamawia na obiad pizzę, bo nie udało jej się ugotować tego, co zaplanowała.

Do mamy, która czuje się sama, niezależnie od tego, czy siedzi samotnie w pokoju, czy przebywa wśród tłumu.

JESTEŚ WYSTARCZAJĄCA.
JESTEŚ WAŻNA.
JESTEŚ WARTOŚCIOWA.

Tak właśnie wygląda ten etap życia, w którym teraz jesteśmy. Macierzyństwo bywa naprawdę trudne, wymagające i pełne wyzwań. Gdy nadejdzie właściwy czas, okaże się, że było warto. Ale teraz bywa trudno. I jest trudno dla wielu z nas i w przeróżny sposób. Nie zawsze o tym mówimy, ale tak jest i nie jesteś z tym sama.

Jesteś wystarczająco dobra. Robisz co w Twojej mocy.

Te małe oczy, które na Ciebie patrzą – dla nich jesteś idealna. Dla nich jesteś więcej niż tylko wystarczająca…

Te małe rączki, które sięgają do Ciebie, aby Cię objąć – dla nich jesteś najsilniejsza. Według nich możesz zdobyć cały świat.

Te małe usta, zjadające jedzenie, które im podajesz – dla nich jesteś najlepsza, bo dzięki Tobie brzuszek jest zawsze pełen.

To małe serduszko, pragnące spotkać się z Twoim sercem - nie chce niczego więcej. Tylko Ciebie.

Bo jesteś wystarczająco dobra. Jesteś bardziej niż wystarczająca, Mamo."

(tekst : Bethany Jacobs, tłumaczenie własne)

Teks świetny
Ale z czasem nie jesteś dla dziecka idealna haha moja najstarsza ostatnio stwierdziła że już mnie nie potrzebuje ach czym dzieci większe to większe problemy sprawiają.

Moja córka dziś długo spała nigdy tak nie miała. Jak zasnela rano po rehabilitacji to musiałam ją budzić o 14 na leki bo tak to by jeszcze spała. Teraz wszyscy już śpią, a ja staram się nadgonic zaległości. Niestety nie udało mi się jechać na zakupy. Może jutro się uda. Z mężem wypilismy sobie po lampce wina i obejrzeliśmy film.

Co do słów dzieci to widać, że niektóre maluchy już są pyskate. Mojej kuzynki córka ma dwa latka. Jeszcze nie robi na nocnik. Kuzynka chcę ja nauczyć korzystać z nocnika. Ostatnio poszła za komode i się załatwiła do pampersa. Kuzynka mówi do niej zrobiłaś kupkę, a ta do niej no wołaj wołaj. Dzieci potrafią być urocze.