A może i komornik. Ja juz dawno nie jestem w temacie.
700 zł na gaz hmmm
A miał to udokumentowane rachunkiem z gazowni czy jakimś wyciągiem :o ?
Straszne
Czego to faceci nie wymysla byle nie placic na dziecko.
Moj z kolei od wczoraj przeprasza i prosi aby wszystko “ratowac”… Wystraszyl sie?
Pewnie i sie wystraszył mój ex tez chciał wszystko naprawiac zmienił sie na dużo lepszego co i tak nic nie dało bo ja nie dałam się przekonać…i tak będzie to samo wcześniej czy później
Dziewczyny, ten Patafian, bo inaczej go nazwać nie można właśnie w dokumentach dołączył rachunki z gazowni i inne. Tutaj sąd też może mieć na uwadzę, może coś pomoże. On wniósł o obniżenie, bo jak twierdził nie ma dochodów, ma jakieś problemy z sercem i ma orzeczoną częściową niepełnosprawność. Sprawa została przesunięta, ponieważ on miał do sądu dostarczyć zaswiadczenie od chyba lekarza orzecznika, albo specjalisty jaką pracę może wykonywać.
Myślę tak samo, że się przestraszył Chyba jednak adwokat mu powiedział, że nic nie ugra, bo tak czy siak jest na spalonej pozycji, a on może już wiedzieć, że rachunki ze świątecznych prezentów może sobie wsadzić w nos
On mysli ze to ze nakupili jego rodzice prezentow dla malej na 700 zl i dali mu rachunki cos mu da. “Kupil” kojec za 200 zl dla dziecka gdzie mowilam, ze kojec corka juz ma! Lepsze, tego kojca nie dostala xd. Nagle mam rozumiec ze mnie kocha, ze beze mnie zyc nie moze? A gdzie byl przez ostatnie prawie 3 tygodnie? Jakos nie tesknil ani za mna, ani za mala. Corki ponad tydzien nie widzial bo jak stwierdzil ‘poczeka na rozprawe o widzenia’, gdzie proponowalam mu ze skoro nie chce przyjsc tutaj to niech chociaz na spacer ja wezmie zeby go pamietala, a nie on za miesiac czy dwa po rozprawie bedzie dziecko chcial do siebie zabierac, gdzie ona juz nie bedzie go pamietac!
Zawsze możesz wnieść by widzenia odbywały się w twojej obecności. Za powód możesz podać, że się boisz o dziecko że nie wróci do ciebie. Po drugie dziecko po takim czasie nie będzie pamiętać ojca to i tak dziecko się będzie bało obcych twarzy. Nie będzie się czuło bezpiecznie. Sąd na pewno weźmie to pod uwagę. Liczy się dobro i bezpieczeństwo dziecka.
Jako argument, by widzenia odbywały się w Twojej obecności możesz podać tez to, że przeciez karmisz piersią.
On uwaza, ze ja mu zabraniam widzen z dzieckiem bo nie pozwalam mu zabierac malej do siebie a on inaczej nie chce. Ewentualnie to ja moge z dzieckiem do niego przyjsc. Czyli to dziecko ma dbac o kontakty z ojcem, nie na odwrot. Przyznam ze mala dalam raz na niedziele na samym poczatku jak sie rozstalismy na 5h do ojca z mlekiem odciagmietym, wrocila niespokojna, placzliwa, rozdrazniona, miala problemy ze snem. Byly stwierdzil ze jest taka bo wrocila do mnie.
To jest za małe dziecko żeby sąd się zgodził żeby zabierał mała do siebie
S.Tomczyk, komornik może zająć 60% wynagrodzenia, nie 70 jak wspomniałaś
Co do widzenia z dzieckiem możesz zagrać jego bronią. Nie dzwoń tylko napisz sms kilka razy do niego kiedy mu pasuje zobaczyć się z dzieckiem. Tak żebyś miała podkładek, że nie chcę się z dzieckiem widywać u ciebie. A nie, że niby ty utrudniasz kontakty z dzieckiem.
Mam smsy jak pisze ze w kazdej chwili moze przyjsc do corki i jak nawet mu proponuje spacer skoro nie chce przychodzic do mieszkania. On odpisal tak - dawalas mi mala do mnie teraz nie dajesz spotkamy sie w sadzie a do tego czasu nie mam zamiaru przychodzic bo tak prawnik mi powiedzial.
Coz…
SMS masz ze proponujesz wiec jest ok. A może on nie ma prawnika tylko tak gada.
Paulina, może i racja, bo to raczej dziwna rada prawnika, by unikać kontaktu z dzieckiem.
alicjas ja wiem po sobie mój były też <miał> prawnika haha chyba urojonego hahaha
Ma prawnika bo pismo przyszlo do mnie z kancelarii. Wzial najlepszego prawnika w Olsztynie. Co sie dziwic jego ojciec zarabia po 6 tys/msc. to mu zasponsorowal…
i nie stać go na alimenty a na prawnika tak ??? dziwny prawnik jak nie pozwala mu do małej chodzić
Nie wiem co ten prawnik mu nagadal wiem ze stwierdzil ze skoro raz dalam dziecko do jego domu to bede musiala to caly czas robic. Wlasnie mowie to samo - stac go na prawnika a na dziecko juz nie?
W sądzie pomknij o tym ze na adwokata go stać. Wiesz tez jak było jak wziął mała tęsknię za Tobą.