tak w miarę ok. 12 kg. Jestem 8 miesiecy po i zostały i jakies 4 kg których nie mogę się pozbyc ;/;/
Największą wagę w tej ciąży miałam +13 kg, w ostatnim miesiącu miałam spadek wagi, teraz jestem 6 dni po porodzie i zostało mi +5kg (z czego mam wrażenie wszystkie skumulowały się w piersiach).
Ja przytyłam 15 kg ale miałam ciążę bliźniaczą. Przed ciąża ważyłam 59 kg, tuż po porodzie od razu zeszło 11 kg przybranych a 2 mce po miałam już 56 kg
W pierwszej ciąży przybyło mi 12 kg, brzuch miałam bardzo duży w ciązy i długo jeszcze po porodzie. Długo też walczyłam z kg po ciązy. Teraz jestem na finiszu drugiej ciąży (termin na 13.11) i znów +12 kg i duży brzuch. No ale mam nadzieję, że tym razem szybciej ze mnie zlecą te dodatkowe kg.
Za to moja szwagierka w drugiej ciąży +31 kg, wyglądała strasznie, 3 miesiące po porodzie wróciła do swojej wagi. Gdyby nie pomarszczona skóra na brzuchu w życiu nikt by nie powiedział że w ciąży była.
W pierwszej ciąży przytyłam 20 kilo , w drugiej 14 kilo po drugiej jestem dopiero 6 tygodni i spadło mi 13 kilogramów :)) za to z pierwszej zostało ze 12 do zgubienia hehe
Ja w ciąży przytyłam 10kilo, a po porodzie od razu 8 kilo zlecialo. Do tego czasu jeszcze parę kilo straciłam. W ciąży miałam mały brzuch. Każdy mi mówił że jestem szczupła i będę mieć sporo rozstępów. Rozstępów po ciąży brak. Brzuch mam elastyczny, nie jest pomarszczony może dlatego że to pierwsza ciąża była.
Ja mialam tak samo. Brzuszek pojawil mi sie dopiero na poczatku 8 miesiaca. Urodzilam w 37 tyg wiec dlugo sie nim nie nacieszylam. Rozstepow tez brak, ani jednego. Brzusio czysciutki i plaski.
23 tydzień i narazie 4 kg do góry. Czekam na więcej
15 tydzien ciazy i 0,5 kg. Troche mnie to martwi, nie wiem czy to normalne.
Agnieszka.sz tak to normalne. Ja do 19 tygodnia bylam na minusie.
W pierwszej 9kg a w drugiej 21kg
15Kg
Ja mam powodu do radości (prócz maluszka oczywiscie), bo przytylam do porodu 13 kg. Michasia urodziłam w czwartek, a w poniedziałek gdy wyszliśmy do domu na wadze było równo 10 kg mniej. Dziś prawie 2 tyg.po porodzie został mi 1 kg z ciazy do zrzucenia. Brzuch jest jeszcze całkiem spory, ale i tak straciłam wszystko po porodzie w ekspresowym tempie. Zupełnie inaczej niż po pierwszym, co bardzo mnie cieszy.
U nas obecnie 31t. 3d. i 6 kg
Ja z pierwszą 11 a z drugą 16 z drugą ciążą ponoc się więcej tyje he he i szybciej brzuszek widać bo już mięśnie brzucha są wyrobione i skóra już rozciagnieta; ) po pierwszej schudłam w momencie - półtora miesiąca i byłam i róg szczuplejsza niż przed ciążą. Z drugą już tak różowo nie jest ale nie jest tragicznie
w silniejszym tempie po prostu wracamy do wagi i tyle ; ))
Ja z pierwsza 18/19 z druga 11/12 kg
Ja w ciąży przytyłam dziesięć kilo, a po porodzie od razu osiem zleciało. Teraz waga cały czas idzie w dół.
Ja przytyłam 25 kg, 20 zarzuciłam 5 zostało. Ale do wakacji myślę że się pozbędę
Ja przy synku przytylam 13 kg a przy córce 16.Jestem 4 miesiące po porodzie i wszystko już ze mnie zleciało mimo tego ze chcialam żeby mi troszkę zostało.Pilnowalam nawet diety i starałam sie wiecej jesc żebym tal dużo nie schudla ale niestety taka chyba mam przemianę materi.
A ja w 1 ciąży przytyłam jakieś 13 z tym że w dwóch ostatnich miesiącach waga mi stanęła ( na szczęście) . Z tym że wagę początkową miałam ok 80 kg a w dniu porodu 93 kg. (wieloryb.) po 2 latach zeszłam 62 kg. I od takiej wagi zaczełam drugą ciąże, ale teraz mam wrażenie, że tyje powietrzem. W pierwszej ciąży nie żałowałam sobie. Jadłam na co miałam ochotę. A teraz jem normalnie jak przed ciążą, raczej zdrowo, nie uznaje śmieciowego jedzenia. Nie obżeram się. Kolacje jem bardzo wcześnie ok 16-17 tak jestem przyzwyczajona. nie lubie się opychać na noc. Pije wodę i herbatę. Żadnych soków i gazowanych napojów. Słodycze sporadycznie. 27 tc a ja ma 8 na plusie a gdzie do końca. Niby moja gin mówi że 13 to powinnam przytyć i że tyje prawidłowo, nie za dużo nie za mało. Sprawdzając w necie te niby cudowne kalkulatory wagi to też niby że waga w normie ale jest to przerażające. Co prawda to brzuch mam wielki. Córka śmieje się że nie może mnie już objąć. eh ten" stan błogosławiony"