Uszka od kiedy można moczyć w kapieli

Też bym powiedziała że to przez to ja też pamiętam że jak mała spala na brzuchu a jeszcze tak sama głowy nie przekręcala z jednej str na drugą to miód spływały w jednym uchu więcej. To Ewa musisz troszkę układać na drugą stronę teraz żeby się wyrównalo ale to nic strasznego.
Ja to tak całkiem uszow w środku nie czyszczenie bez przesady.

Moja cora takze ma swoj ulubiony bok na ktorym jest kladziona czesciej. I nie zauwazylam w nim wiekszej produkcji miodziku. Po rowno rozklada miodzio na uszka heh

Może nie wszystkie nasze smyki tak mają :slight_smile:

Pewnie ze nie wszytskie :wink: co smyk to inna reakcja

Nigdy o tym nie słyszałam. I moczyłam uszka bo wtedy cały ten brudek mięknie i łatwiej go usunąć :slight_smile:

Ha, to ja też czytałam o tym, żeby nie moczyć, tzn żeby pilnować aby się woda do uszów nie dostała! I się zastanawiałam jak ja mam czyścić Małej uszka… haha… Oczywiście zdarzyło mi się, że naleciała jej woda, a ja wtedy panikowałam, że trzeba ją na bok położyć po kąpieli, później na drugi, żeby ta woda wyleciała i tak kombinowałam. A jak myję to mokrym placem/wacikiem przecieram jej małżowinę i trochę w uchu. Nie stosuję żadnej wody fizjologicznej czy czegoś podobnego do czyszczenia, ani patyczków. Cieszę się jak zobaczę, że brud sam się wydostał z ucha i wtedy go zbieram :slight_smile: Nawet przy spłukiwaniu głowy gimnastykuję się jak to zrobić, żeby jej do ucha woda nie naleciała :smiley:

a ja mam specjalny płyn do mycia uszu - zakrapiam przed kąpielą a potem kąpię i wlasnie mam przypilnowac by woda sie nalała bo wyplukuje ten płyn :slight_smile: Lekarz mi polecił i jest spoko :slight_smile:

jaka nazwa tego płynu ? :slight_smile:

Nie moczyłam dziecku uszy , chyba ,że przypadkiem. Uszy myje mokrym palcem i wacikiem zamoczonym w wodzie. Zaciekawił mnie ten płyn.

jest taki płyn w rossmanie, ja nie kupowałam, w kapieli normalnie mocze uszy i je przemywam palcem :slight_smile: do srodka nic nie wkładam :slight_smile:

Jest dużo takich płynów ale też nie należy z nimi przesadzać bo woskowina może estetyczna nie jest ale chroni ucho przed wieloma czynnikami m.in. grzyby,bakterie,urazy mechaniczne i wiele innych :slight_smile: U nas najlepiej sprawdza się przemywanie wodą uszek i potem wycieranie :slight_smile:

do roku chyba nie powinno się z tym nic robić bo ma funkcję “samoczyszczenia” :slight_smile: a to co w środku to jest potrzebne. to co jest na wierzchu to wyciągam palcem, a co ma wyjść to wyjdzie. zastanawiałam się jednak czy takiego płynu dla siebie nie kupić co by czasem ucho przeczyścić :slight_smile:

Też tak słyszałam że woskowina jest sama wydalana, ale jak to jest z tym naprawdę to nie wiem. W aptekach jest dużo różnych takich preperatów.

To może dam sobie spokój, na razie nic się Małej nie dzieje z uszami, woskowina sama wylatuje co trochę, także będę myć tak jak do tej pory, czyli mokrym palcem przemywać :slight_smile:

Woskowina też sama się wydala przy ssaniu,przy żuciu pokarmów :slight_smile: ja osobiście takiego płynu bym używała jakby coś się działo z tą woskowiną

mi ten płyn przepisał lekarz, więc stosuję :slight_smile: nazywa sie vaxol :slight_smile:

od początku. gdy Maluch był w brzuszku miał zamoczone uszka :slight_smile:

My od razu moczyliśmy uszka. Oczywiście po kąpieli dokładnie je osuszaliśmy. I nigdy nie mieliśmy problemów z nimi :wink:

My takze moczylismy uszka i niejednokrotnie bylo w nich sporo wody,uszy maja przeciez naturalna bariere ochronna w postaci wosku przed takimi czynnikami jak woda ale niektorzy twierdza,ze mozna nabawic sie zapalenia ucha ale my nigdy nie mielismy problemu z uszami.