Usypianie w wózku

Beata74: Dlaczego niemożliwe?

Beata wszystko jest możliwe. Moja mała też zasypiała w wózku przez kilka miesięcy, musiałam ją przez próg przewozić, a teraz wystarczy, że wezmę ją na kolana i przytulę, troszkę się pobujam w przód i w tył. Powoli dążymy do samodzielnego usypiania i czasami się udaje. Wszystko jest możliwe, zależy jak dziecko nauczysz. Ale tu potrzeba konsekwencji od samych narodzin.

Czasem w ciągu dnia jak mały ze sobą walczy i nie może zasnąć też korzystamy z wózka ale są to sporadyczne sytuacje. A jeżeli mogą pomóc dziecku to czemu nie.

A mówię, że to niemożliwe bo mały bardzo źle zasypia. Bardzo mało też śpi podczas dnia. Dość trudno jest go uśpić.

Beata, ale pewnie od początku usypiałaś go w wózku. Albo już nie potrzebuje aż tyle snu. Pisałaś, że ma 11 miesięcy, więc kto wie. Moja mała ma 7 i tydzień i śpi dwa razy dziennie po 40-60 minut, czasami trzy razy dziennie ale wtedy po 20-30 minut.

Nie usypialiśmy go od początku w wózku. Zaczęliśmy dopiero go w wózku usypiać jak zaczął mało spać w dzień.

To się przyzwyczaił. Przecież dziecko śpi tyle ile mu potrzeba. Wam się wydawało, że za mało śpi to hop do wózka i usypianie. Ja dlatego pozbyłam się wózka. Pozwalam się małej bawić ile chce, zdarza jej się nawet nie spać po 5 godzin. Ostatnio jak mi wstała po półgodzinnej drzemce o 16.00 to spać poszła o 21.00 po kąpieli. Była tak zmęczona, że nie było żadnego problemu z zaśnięciem.

Mi ostatnio mały zasnął o godzinie 00.30 w nocy. Jak miał 5 miesięcy to mógł spać pół godziny podczas dnia i wtedy był nie do zniesienia, cały czas o wszystko płakał, brzydko jadł. A jak usypiamy częściej to dziecko zaraz jest inne.

To po kim on taki nerwowy? A plan dnia macie jakiś ustalony? U mnie to wszystko pod godzinami, wiadomo z lekkim wahaniem, ale nie większym niż pół godziny. Młoda spokojna, poza okresami ząbkowymi :slight_smile:

Nie wiem ogólnie rozpiera go energia, nie słucha się nas. Ciągnie za kable, ucieka, bije kuzyna. Mały diabełek.

Moja córka w ciągu dnia śpi tylko raz, mimo to jest bardzo marudna czasami, ale coraz ciężej ułożyć ją do snu w dzień, zresztą w nocy jest podobnie, ale nie usypiam jej w wózku. Czasem zdarza się, że będąc u mojej mamy korzystam ze spacerówki synka siostry i staram się by usnęła, ale nie wożę jej bo się denerwuje, a jedynie kładę i głaszczę po policzku.

Wczoraj mały podczas dnia spał godzinę i zasnął o godzinie 23.13.

Nasza Zosia tez usypia jak tylko się kilka razy pobuja wózkiem więc póki jest malutka tak też od czasu do czasu ją usypiamy. Zazwyczaj zostawiona w wózku koło zmywarki, pralki czy okapu usypia w pół minuty :slight_smile: a jak jest zbytnia cisza to wierci się przez sen i pokwękuje. W brzuszku u mamy cały czas był szum więc maluchy są do tego hałasu przyzwyczajone :slight_smile:

Mojego niestety, ale czasami muszę usypiać pół godziny, a potem 15 minut śpi.

mój syn od początku nie lubi łóżeczka, woli wózek nawet nie bujałam, teraz jak po chorobie to bujałam i włączam odkurzacz heh wiem pewnie nie ja jedna odkurzaczem usypiam dziecko. wcześniej mały zasypiał koło zmywarki w bujaczku jak go stawiałam po prostu ten jednostajny dźwięk, ale plusem odkurzacz zawsze mam czysto, bo nawet jakby mi sie nie chciało to żeby uśpić małego włączam go i przy okazji już odkurzam:)

K.Cubala tylko uważaj z odkurzaczem, żebyś za jakiś czas nie pisała nam jak jedna z dziewczyn, że bez odkurzacza nie ma spania :slight_smile: Pamiętam, że dziecko w nocy spało tylko wtedy kiedy odkurzacz działał i ciężko było małego oduczyć. Tylko teraz nie pamiętam, która z nas tak się męczyła :slight_smile:

nie nie odkurzacz używany jest tylko w czasie wielkiego płaczu, normalnie usypiamy bez :slight_smile:

u nas odkurzacz nie był używany, jedyne co to chodziła suszarka jak synka brzuszek bolał, ale za to moja siostra używa odkurzacza albo suszarki do usypiania syna

czasem jest to pomocne, ale u nas np suszarki się mały boi, a lubi dźwięk zmywarki, a jak pisałam wcześniej odkurzacz używam podczas wielkiego płaczu (jak był chory ciężko mu się zasypiało, a odkurzacz jakoś go uspokajał, niestety moje tulenie było na nic ) dziś za to nie użyliśmy ani razu odkurzacza, bo wystarczyło położyć malucha we wózku i dać smoka i pieluchę i sam sobie zasypiał nawet bez kołysania.

Moim zdaniem to bardzo ryzykowne bo dzieci bardzo szybko się przyzwyczaja i trudno później od takich rytuałów odzwyczaić no ale to już decyzja rodziców w jaki sposób chcą usypiać dziecko