Kamile16 moja mała teraz zasypia w spacerówce . Jak zaśnie przekładam ją do łózka albo łóżeczka .
Moona24 wypróbuję metodę z tym wałkim,może faktycznie na boczku lepiej będzie zasypiał.
A córeczka w jakim wieku była jak udawało się w ten sposób? Bo mój synek ma 5,5mca.
Kamile16 miała około 3 miesięcy , spróbuj a nóż się uda i będziesz mogła przełożyć synka do łóżeczka i nie będzie płakał i się wybudzał .
Pamela trzepac wózkiem jak Twoja siostra nie odwazylabym się, można wyrządzić tak dziecku krzywdę, nazywa się to syndrom dziecka potrzasanego.
Moja Córcia w dzień śpi w łóżeczku nie ma z tym żadnego problemu, ale zanim usnie trzeba Ja chwile ponosić, później kładę Ja na sobie i jak zalapie twardy sen odkładam do łóżeczka. W nocy hm bywa różnie, ponieważ mimo stałych godzin kąpieli (karmie na zawołanie wiec tu stałych godz nie ma, bo na prawdę w dzień je roznie tylko w nocy co 3h) nie idzie spać wcześniej niż ok 22-24 a czasami i o 1. Jak zaśnie na mnie odloze Ja obok (śpi ze mną) to śpi te 3h, budzi się na karmienie, wiec na lezaco sobie cyca, jak skończy to daje druga, żeby dojadla, zmieniam pampersa, odbijam, odkładam i zasypia sama, parę razy steknie, chwile się powierci i śpi bez noszenia i usypiania.
Myślałam żeby Ją przetrzymać któregoś dnia, co by poszła spać o 20, ale z racji tego, że sen dziecka to rzecz święta czekam, aż samo się przestawi.
moja ciotka ze swoim synem tak robiła, tak wózkiem na boki trzepała, żę aż koła w górę szły, a drugi sposób to nad zapalonym żyrandolem i mały gapił się w te światła, no co za sposoby …
MAM dzieci chyba cos mają z tymi lampami, bo chyba kazde male dziecko kotre znam, ma okres w ktorym wrecz ubustwia lampy jestem ciekawa co w nich widzą:D
Moona fajny pomysł z tym waleczkiem, wypróbuje bo jak u nas na rękach zaśnie to później problem z odlozeniem. Do tej pory to na sen karmie na leżaco na łóżku naszym i zasypia i wogole też tak karmie. Także malutki jak na rękach się go karmi to się już rzuca.
Wiem, że to słodkie jak maluszek usypia na rękach i czue bliskość mamy a mama bliskość dziecka. Jeśli synek ma już prawie 8 miesięcy to będzie dość ciężko tym bardziej, że z jego zasypianiem wiąże się pewnien schemat i jest przyzwyczajony do zasypiania na Twoich rękach. U nas było tak samo, tyle że młody od urodzenia nie mógł sam oddać gazów więc były całe dnie i noce placzu i kolysania i noszenia na rękach. Też się do tego przyzwyczaił. Jak już więcej ważył usypialam go w nosidelku, takim samochodowym i kolysalam tak przód-tył i spiewalam kolysanki. Jak usunął to przedkladalam do łóżeczka. Myślałam że to będzie tylko tymczasowe rozwiązanie jednak młodemu takie usypianie zostało do dziś i choć ma 16 miesięcy to dalej się kołyszemy.
Myślę że w Twoim przypadku, jeśli malec nie choruje, brzuszek go nie boli ani nie przechodzi paskudnie zabkowania to możesz spróbować kłaść do łóżeczka, śpiewać kołysanki, trzymać za rączkę czy głaskać po główce lub pleckach. Ważna jest konsekwencja. Oczywiscie malec będzie protestował i płakał. Weź go wtedy na ręce, przytul i znów odłóż. Tylko nie zostawiaj samego, żeby wiedział że przy nim jesteś.
Ta metoda zadziałała u mojej koleżanki, ja osobiście nie próbowałam.
niestety nauka wymaga dużej cierpliwości mamy. my korzystaliśmy z książki język niemowląt. ważny jest moment układania dziecka do snu - po 2 ziewnięciu najlepiej aby nie przegapić momentu zero. i na początku odkładamy dziecko ze smoczkiem i może być jeszcze pieluszka do łóżeczka i jeżeli maleństwo płacze wyciągamy , uspokajamy i kładziemy znowu do łożeczka i tak niestety aż dziecko zaśnie i przy każdej drzemce. jak podaje książka i nasza praktyka nauka trwa około 3 dni. u nas pierwszego dnia, przy pierwszej drzemce 20 razy odkładałam syna, przy 2 drzemce 16 , wieczorem zasnął sam. drugiego dnia było około 5 razy a trzeciego 2 razy. do tej pory zdarza się, ze wypadnie mu smok i płacze ale wtedy nasza interwencja polega tylko na podaniu smoczka. autorka książki nie jest zwolenniczką pomagaczy tzw. pozytywek czy modnych teraz szumisi jednak ja czasami włączam synkowi kołysanki.
dziewczyny życzę cierpliwości, bo na początku mój mąż mówił, ze jestem wariatka ale teraz wszystkim się chwali jakie grzeczne dziecko mamy!!!
Ja ze swoim małym też próbowałam tej metody z książki Tracy, ale po 40 razie odkładania do łóżeczka i momencie w którym wystarczyło się tylko znizyc aby go włożyć a on wpadał w histerię się poddałam.
Faktem jest, że jeśli dziecko samo zasypia, jego sen nocny jest efektywniejszy, bo nawet jak się obudzi to nie potrzebuje dodatkowych “wspomagaczy” żeby usnąć
Spróbuj w wózku! Moja ma 5 miesięcy i zasypia najlepiej w wózku, chwilę z nią “jezdze” np na przedpokoju j zasypia. Albo w łóżeczku aLe z głaskanieM i szumisiem
Agata.Sadowska a nie boisz się, że córka przyzwyczai się do wózka i potem będzie trzeba ją tego oduczyć jak rąk?
Agata moja kuzynka nauczyła usypiania synka w wózku i teraz ma 11 miesięcy i nie ma opcji żeby zasnął w łóżeczku albo chociaż żeby usnął z nią w łóżku. Muszą koniecznie uśpić go w wózku i dopiero przenieść do łóżeczka a i w nocy często muszą robić tak samo.
Dziecko powyżej 6 miesiąca nabiera już pewnych przyzwyczajeń. Jeśli od małego na czas drzemki i snu nocnego było odkładane do łóżeczka to w późniejszym wieku wie co taka czynność oznacza. A przynoszenie wózka do domu u mnie było nie do pomyślenia. Swoją drogą kiedyś to rozwiązanie zaproponowała mi teściowa.
U dzieci które zasypiają tylko na rękach, kolysane w bujakach czy wózkach, mają to do siebie, że aby znów zasnąć często potrzebują swojego “wspomagacza”. Dlatego jeśli chcesz by synek sam zasypial musisz być konsekwentna. Możesz również poczytać o Pani Dobranocce (Agnieszka Piotrowska). Każda pomoc się przyda jeśli planujecie drugie dziecko.
Ja muszę się przyznać że popełniłam ten sam błąd i to dwa razy
Ja mam nadzieję drugi raz tego samego błędu nie popełnić ale nie mówię hop wszystko się okaże.
Daria moja też zasypia jeszcze w wózku , jeszcze nigdy nie zasnęła w łóżeczku czy łóżku . Jak próbujemy jest jeden wielki krzyk , więc odpuszczamy , ale próbować próbujemy z marnym efektem . Czekam na taki dzień kiedy sama zaśnie w łóżku. Może się doczekam .
Moona ja właśnie straciłam nadzieję na to że mój syn zacznie sam zasypiać. Ma 16 miesięcy i u nas 2 razy dziennie króluje nosidełko takie samochodowe…
Roksana to mamy dzieci w podobnym wieku moja 24 stycznia będzie miała 16 miesięcy A usypianie u nas to od urodzenia jest tragedia . Dobrze,że chociaż nauczyła się we wózku jak była mała to musiałam ją usypiać na rękach , a czasami nawet spała u mnie na rękach , bo nie można było jej odłożyć .
Ja myślę ,że przyjdzie kiedyś taki piękny dzień i moje dziecko samo zaśnie w łóżku .
No to faktycznie ten sam wiek ja nie dałam się namówić na przyniesienie wózka do domu. Tesciowa mi to proponowała. Za to od nosidełka mam tak wywalone nadgarstki jak kobieta po 90-tce pracująca w polu