Uderzanie głową

Mój 9 miesięczny synek pewnego dnia postanowił przetestować swoją podłogę z puzzlopianki. Usiadł i zaczął lekko uderzać w nią głową, a że jest miękka to mu tą głową tak lekko odskakiwała. Wszystko było by ok, ale do tego stopnia mu się to spodobało, że teraz już wszystko tak testuje. Normalną podłogę, szczebelki od łóżeczka, ścianę, nas. No co się tylko da. Nie robi tego w sumie mocno, ale jak to taki maluch, nie jest jeszcze do końca stabilny i nie raz uderzy za mocno i albo się zdziwi albo zacznie płakać. Podpowiedzcie jak mam go tego oduczyć. Jak zbliża się do kontaktu np, to siadam koło niego, mówię nu nu nu, macham palcem i to pomaga, i jak tak uderza głową, robię to samo, i pomaga ale na chwilę. Jak ma taką fazę że akurat chce coś tak sobie po swojemu przetestować to za chwilę i tak to zrobi. Miała któraś z Was taki proble?

Jeśli jest taka mozliwosc to w nocy ja poobserwuj czy uderza glowka o szczebelki i robi to swiadomie kiedy jest wybudzona. moze poprostu chce na siebie zwrocic uwage i dac ci znac  ze jest  juz wyspana i jej sie poprostu nudzi. Wowczas zmniejsz jej dzienne drzemki moze juz tyle snu co wczesniej nie potrzebuje jak staje sie coraz bardziej aktywna i ciekawa swiata ;) 

Właśnie dlatego kupiłam łóżeczko turystyczne. Córeczka wierci się po całym łóżeczku więc w zwykłym też by była całą poobijana. 

Bardzo fajną opcja są te ochraniacze, myślę że warto zainwestować, koszt to 30zl więc nie tak dużo, jest w formie jednego długiego wałka 

1

Też uważam,że w tej sytuacji dobrym rozwiązaniem będzie np.taki warkocz.O dopływ powietrza myślę,że nie masz się czym martwić.Ubieraj w pajacyki , nie przykrywaj , myślę,że nie będzie większego zagrożenia.W tym wieku dzieci już sobie świetnie radzą i potrafią się odsłonić w razie jakby było jej duszno.

Ja uważam, że wszelakie warkocze i inne takie rzeczy są mało bezpieczne. Mój syn też się uderzał o szczebelki łóżeczka - mamy takie zwykle, drewniane, ale zyje i ma się dobrze. Nie jesteśmy w stanie uchronić dziecka przed każdym uderzeniem. Teraz, mimo, że pilnuje go cały dzień, nie sposób żeby nie nabił sobie guza... z tych wszystkich propozycji uważam, że jeszcze w miarę przekonujące są ochraniacze, która podesłała ll!a.

Warkocz zajmuje nie mało miejsca w łóżeczku, dla mnie jest to ograniczanie ruchów dziecka. 

Najwiekszym minusem tych ochraniaczy warkoczy jest to ze dziecka nie wiadac jak spi wiec trzeba do niego w nocy poprostu wstac...

Kasia ona się wierci i przez sen zmieniając pozycje uderza głową. Przez to się budzi i płacze, więc i ja się budzę. 

Karolina nie wiem czy turystyczne nie byłoby za małe. 

Moniczka-zawsze śpi w pajacach, kolderki nie używam bo jest ciepło a ona często się więc i i budzi z głową na drugim końcu łóżeczka.

 ll!a takich ochraniaczy nie widziałam. Nie zajmują dużo miejsca w łóżeczku. Dzięki. Poszukam. Zastanawiam się czy nie są za niskie 

MMM masz opcję różnych długości, ale wtedy cena też się zmienia. 

Ja mam ochraniacz na szczebelki prawie dookoła jedynie nie mam w jednym miejscu żeby ją widzieć jak się w nocy obudzę. 

MMM w sumie to jeszcze dodam, że mały tez miał taki okres, że bardzo się rzucał, teraz już dużo mniej, więc może i u Was to minie. 

Turystyczne za male? Moje jest większe od drewnianego i starszy tak łatwo już się nie obudził bo się zatrzymuje na "miękkiej" ścianie a też jest wiercipieta ale też dość długo wystarczał mi ochraniacz do połowy łóżeczka, czasem się uderzył ale rzadziej w nocy choć też może dlatego że sporo był do nas brany. Dostęp powietrza w łóżeczku jest też od góry, która przecież nie jest zaslonieta no chyba że ma się baldachim, ale jak raz widziałam program jak się dziecko zaplatalo w to i prawie udusilo to się cieszę że nawet się nad takim czymś sie nie zastanawiałam. 

U mnie też jest ten sam problem, mam małego nocnego wierciocha. Ja póki co podniosłam trochę wyżej ten ochraniacz i się na razie sprawdza :)

Myślę,że ten etap nie długo mnie :) Fakt,że wygląda to nie ciekawie ale jedynie pozostało to jakoś przetrwać.

Moje łóżeczko turystyczne ma wymiary takie same jak standardowe łóżeczko więc nie jest małe. 

Moja też wiercipięta. Na dzień wyjęłam szczebelki to se wchodziła kiedy chciała a potem na noc położyłam spać i zapomniałam.zalożyć szczebelki ..to w nocy mialam niespodziankę bo zaczęła wypadać z łóżeczka najpierw nogo a potem tyłek leciał. Ale w porę zareagowałam nie obudziła się jak poprawiłam dalej spala a ja szczebelki założyłam 

Aneczka czekam na dzień kiedy moja córeczka będzie tak twardo spała w nocy :)

Karolina są dni kiedy budzi się jak wchodzę do pokoju. Więc nie ma reguły. Choć casem ma tak że siada a raptem pada i zgieta jest w pół więc ja biorę i przekładam bo robi to przez sen. Wtedy nie budzi się też. 

Moja córeczka ma ostatnio ciężkie noce, poplakuje przez sen, ciągle pije wodę i budzi się przed 6. Podejrzewam, że znowu idą ząbki bo ostatnio było podobnie. 

Karolina może tak być. A smarujesz czymś dziaselka żeby uzluc w nocy