W każdym szpitalu mają ubranka. Wiecie są różne sytuacje. Czasami np ktoś z trasy ląduje w szpitalu, urodzi do domu np 200 km i to w tedy. Albo mamie się coś dzieje i gdy np jest nieprzytomna a dziecko trzeba przebrać przecież nie będą grzebać po torbach i szukać, biorą szpitalne
Ogólnie nie mam uprzedzeń do ciuszkow szpitalnych, niby miała je na sobie setka dzieci ale to przecież noworodki, nic nikomu nie winne a pielęgniarki dotykając dzieci mogą przenieść zarazki z jednego na drugie nie ważne w jakich one będą ciuszkach. Piorą te ubranka w czymś mocnym ale później plukaja w płynie dla dzieciaczków chyba w loveli ma większość szpitali i to wszystko jest prasowane i parowane więc nie ma tam szkodliwych substancji poza tym nie wiemy co dziecku podpasuje, jaki proszek mimo że byłby on najlepszy może uczulić.
No mowie mi 1sza cókre ubrali w szpitalne fatałaszki, przy skurczach to wgl zapomniałam o istnieniu walizki i przygotowanych rzeczach dla niej , potem ją przebierałam w nasze.
No dokladnie. Ja mialam swoje ale np po pierwszym SN z ogromnymi komplikacjami tez nikt mnie juz nie pytal o ubranka, bo pewnie bym nawet nie byla w stanie odpowiedziec logicznie
Macie rację w sumie to każdy szpital powinien mieć jakieś ubranka bo są różne nagłe sytuacje gdzie nawet nie myśli się o tym by wziąć swoje a dziecko jednak musi mieć coś założone.
Każdy szpital ma ubranka dla dzieci i dla dorosłych też mają przecież jak ktoś trafi z czymś nagłym nikt nie myśli o ubraniach tylko dopiero za chwilę jak emocje opadną. Dla mnie to nie jest nic strasznego gdyby moje dziecko ubrali w szpitalne ciuszki.
Dla mnie tez nie. Tym bardziej ze w szpitalu i tak sie śpi w szpitalnej pościeli wiec to praktycznie to samo co z ubraniami.
Mam takie samo zdanie. Po porodzie córka cały pobyt w szpitalu była w ubrankach szpitalnych, ja zaoszczędziłam miejsce w walizce, a ubranka niczym się nie różniły od tych domowych. Czyste, wyprasowane, zadbane. Przecież taki noworodek nie zdąży ich na tyle wybrudzić, żeby nie nadawały się do użytku. Dodatkowo ja też często chodzę do lumpeksu, bo udaję się znaleźć fajne rzeczy, więc nie mam żadnych „ale” w stosunku do używanych rzeczy czy to dla mnie czy dla dziecka
Dokładnie a poza tym nowe też są,wymacane, przez setki osób i nie wiadomo gdzie oni wcześniej ręce mieli.
Tak. Szczególnie białe koszulki upierdzielone od podkładu, pudru i innych kosmetyków… szlag trafia, jak się znajdzie jakas fajna, a każda brudna…
Swoją drogą wcześniej jakoś z 2-3 lata temu nie prałam nowych ubrań przed użyciem, a teraz moczę przed praniem i dopiero wrzucam do pralki, sama woda już po namoczeniu jest czarna…
Oj tak. Nie wiem przez ile rąk to przechodzi ale jest tragedia
Ja tez wszystko piorę. Niestety ale slyszalam, ze duzo osob zamawia online, pochodzi i oddaje do sklepu. Szczegolnie te influencerki, szok.
Też tak mam że jak coś kupię to zawsze najpierw piorę w domu, bo nigdy nie wiadomo przez ile rąk to już było dotykane, czy ktoś w tym nie chodził właśnie…
Noo niestety podejrzewam, że jest to częsta praktyka. Dlatego zalando też zmieniło zasady zwrotu ze 100 dni na 30, bo ludzie zamawiali, chwilę ponosili i oddawali…
ciocia pracowała akurat przy zwrotach, to mówiła, że widać, że rzeczy były noszone a i tak ludzie zwracają
Też wszystko piorę, nawet w sklepie te ciuchy mogą być mierzone przez X osób, leżeć na podłodze, a tak to mam pewność że wszystko jest czyste.
Oj tak, nie wiem skąd miałam to przyzwyczajenie, żeby nie prać, skoro sama widziałam jak klienci w sklepach traktują ubrania… coś spadnie, to zamiast podnieść, to ktoś jeszcze nadepnie. Chyba tak naprawdę zaczęłam przez pościel, bo dostałam obsesji na punkcie świeżej, czystej i pachnącej pościeli i jak właśnie wyprałam nowe, to później już zaczęłam prać wszystko co nowe
Oczywiście, zetrzeba wyprać. Już nie chodzi o to, że ciuchy były dotykane przez inne osoby. Chodzi o to, żeby pozbyć się chemii z produkcji.
W moim szpitalu jest dowolność- można mieć swoje ubranka, ale jeśli się ich nie ma to szpital je zapewnia. Masz rację, że w szpitalach pewnie używa się silnych detergentów, bo wiele maluchów nosi te ubranka, więc też raczej wolałabym od razu ubierać synka w swoje ciuszki. Może uda się po prostu ubrać dzieciaczka w swoje ubranka, narażając się na nieprzychylne komentarze położnych. Wiadomo, lepiej by było uniknąć takich sytuacji, ale moim zdaniem jeśli Ci na tym zależy to nie powinni Ci tego zabraniać…
W reserved jest tak ,ze jest na zwort caly rok , a w międzyczasie czasie taka dama czy men wyjdą raz na bal czy wielkie wyjscie a potwm oddają…
Brak słów na to wszystko. Nie wiem jak tak mozna…