Trudne rozmowy z 5 latkiem

Juz kiedys pisalam o tym ze moj 5latek potrafi mnie zaorać ! Swoja spostrzegawczością, logiką, inteligencją jak rownież bezposrednioscia.
Z racji iz nie mam kontaktu z rodzicami to na urodziny dzieci mojej siostry wybieramy sie zawsze dzien pozniej. O ile przy pierwszych urodzinach ( coreczki siostry) wcale nie musialam jakos sie trudzic bo ona byla chora i pojechalismy na imprezke tydzien pozniej tak teraz mam zonk.
Otoz dzis sa urodziny syna mojej siostry i planujemy jechac jutro. No ale imprezka jest dzisiaj.
Mowilam synkowi ze my jedziemy jutro. Nie pytal czemu, ale wiem ze w piatek pytal mojego meza : tatoooo a kiedy pojedziemy do tych dziadkow…no tych…tych co imion nie pamietam"
Maz : babci Dorotki ?
Syn: i tego dziadka co tak bardzo kiedys krzyczal na mame

Maz mial az gule w gardle… powiedzial mu ze wlasnie dlatego ze kiedys dziadek krzyczal to mamusi bylo przykro i narazie sie z nimi nie widujemy. Tlumaczyl ze czasem ludzie sie kloca i mowia sobie przykre slowa i jak nie potrafia przeprosic to jest bardzo zle itp

Mimo ze to 5latek to widzi, slyszy i czuje wiecej niz mi sie zdaje… Jak byscie podeszly do tematu “dlaczego idziemy na imprezke dzien po imprezce?”
Jestem ciekawa Waszego podejscia, bo nie ukrywam ze jest to dla mnie trudny temat, ale nie chce oklamywac tez syna…

Ja bym nie szła w jakieś poważne tłumaczenia . Powiedziałabym coś w stylu że chcemy zrobić kuzynowi ogromną niespodziankę bo nie będzie się spodziewać że kolejny dzień będą świętowane urodzinki i że trzeba baloniki zawieźć itp

Miałam podobna sytuacje z partnerką brata mojego męża było to jakieś 8 lat temu. Tak nadepnęła mi na odcisk że powiedziałam wszystkim w rodzinie męża że ta osoba dla mnie nie istnieje i nie będę na żadnej imprezie na której będzie ona a jak zdarzy się przypadkiem że ona będzie to po prostu traktuję ją jak powietrze. I serio tak jest. córka miała w tedy 8 lat więc była straszą ale nie zaglebialam się w jakieś tłumaczenia. Po prostu nie jedziemy bo jest Anka a mama nie ma zamiaru się z nią spotykać ponieważ zrobiła mi straszną przykrość i tyle. Córka przywykła do tego i tyle tak zostało.

1 polubienie

Też chyba bym nie tłumaczyła zbyt dużo. To jednak jest jeszcze zbyt trudny temat i emocje dla 5-letniego dziecka. Czasami im mniej mówimy tym jest lepiej i dzieci mniej to przeżywają. Następnym razem może w ogóle nie mówcie synkowi że była jakaś “inna” imprezka. Jedźcie w taki termin który Wam odpowiada.

1 polubienie

A jak mam wytlumaczyc mu ze ktos juz napoczal tort ? Co mowic kiedy przy moim dziecku chrzesniak zapyta czemu nas nie bylo WCZORAJ ? Nie jest glupi, bedzie wiedzial odrazu ze to nie jest imprezka jak zawsze byla ze duzo ludzi itp. Dzieci widza wiecej niz nam sie wydaje i chce zeby mogl to zrozumiec, bo jesli nie bede z nim o tym rozmawiac to nie dam mu szansy na zaakceptowanie tego,bedzie tylko zlosc ze JEGO NIE BYLO NA IMPREZCE.

To zależy co ty czujesz i czego potrzebujesz. Każdy jest inny i inaczej reaguje.
Jeśli chcesz świętować z wszystkimi w dzien urodzin, bo np czujesz się przez to gorzej to jedz w dzien urodzin.
Jesli chcesz spokoju to jedz dzien później.
Albo sprobuj i zobacz. Dla próby możesz pojechać raz w dzień urodzin. Zobaczysz co się stanie.
Wiesz, ludzie się zmieniają. Może dziadek, który krzyczał zrozumiał swój błąd, przemyślał swoje zachowanie.
Myślę też, że inni chcieliby się z wami zobaczyć.

Tzn wiesz co teraz juz Filip bedzie bardziej swiadomy, poprotu go zapytaj czy chce widziec dziadków.
Oni zrobili Tobie ogromną krzywdę, ale tez w sumie tak od razu nie ma co odcinac go od dziadków?
Przemysl ,przewalkuj to z mezem.
My swoje zdania Ci przedstawimy , jednak finalnie Ty i tak sama decyzje podejmiesz co robic :slight_smile:

On za nimi nie teskni bo w sumie ich nie zna… przyjeżdżali na 5 minut dajac hajs na prezent… no i ciagle pijani. Nie chce zeby moj syn na to patrzyl. Swiadomie podjelam decyzje o braku kontaktu i wiedzialam z czym to sie wiaze jednak nie sadzilam ze tak ciezko bedzie mi rozmawiac o tym z 5latkiem dla ktorefo przeciez swiat jest piekny,ludzie sa dla siebie mili i wszyscy sie kochaja lub gdy cos zrobia to przemysla swoj blad i przeprosza

To mu powiedz po prostu że nie jeździmy na urodziny w tedy kiedy jest dziadek i babcia bo mama nie chce się z nimi widzieć i tyle. Myślę że im bardziej będziesz chciała wytłumaczyć to wszystko tym więcej pytań będzie zadawał. Dlatego trzeba powiedzieć tylko to co się chce. 5 latek to już mądre dziecko ale nie mówiąc szczegółów wcale go nie okłamujesz. Dziadek krzyczał na meme I dlatego nie jedziemy. Tylko właśnie ciężkie jest to że pewnie nadejdzie taki moment w którym zobaczysz się z nimi. Jak dobrze pamiętam masz w tym roku komunie ? I pytanie czy chcesz żeby twoj syn kompletnie nie miał z nimi kontaktu czy dopuszczasz taką ewentualność że na tej komunii babcia czy dziadek będą z nim rozmawiać i nie wiem np dziadek weźmie go na kolana ?

Jak dla mnie to twój mąż wystarczająco dużo mu wytłumaczył. Dopowiedz tylko, że z tego powodu jesteście dzień później, bo nie chcesz widzieć się z dziadkiem przez to, że na ciebie krzyczał.

Ja nie rozmawiam z mają „ babcia „ chociaż tak jej nawet nie nazywam . Chodzi o matkę mojego taty . I niestety mimo unikania jak się da zdążają się sytuacje że spotykamy się w jednym miejscu . Powiedziałam jej wprost że nie pozwalam żeby zbliżała się do moich chłopców i trzymam się tego chociaż widzę że ona tylko coś kombinuje jak ja wychodzę . Ale mój mąż wie że ja tego nie toleruje i on też wyznacza granice . Z tego co czytam twój mąż też jest twoim oparciem . Myślę że dziecku nie można dużo szczegółów mówić bo to jednak dziecko . Jeśli dojdzie do sytuacji że będziesz musiała się spotkać ze swoimi rodzicami to powiedziałabym właśnie twardo i wprost że synek nie tęsknią na kontaktem a jego jedyne wspomnienia z nimi nie są dobre i mają się doprowadzać do kontaktu z nim bez twojej zgody i obecności .

Ja tez bym nie szla w jakieś powazne tlumaczenia. Nie raz szlismy pp urodzinach, bo po prostu nam nie pasowalo, tak tez mowilam i nie bylo problemu. Wazne tez w jakim tonie to powiesz. Bo dziecko to wyczuwa. Nie badz smutna, nie mow “niestety”, tylko po prostu idziemy wtedy i wtedy, z luzem i usmiechem🙂. Jak to nie wystarczy to poszukaj pozytywow, np, ze bedziemy dluzej, albo, ze bedziemy mogli obejrzec wszystkie prezenty itp🙂

1 polubienie

Tak, w czerwcu mamy komunie i zobaczymy sie wszyscy.
A w srode mam pogrzeb babci i bede z Mlodszym wiec ciekawe czy podejda, watpie. Z tego co wiem nawet nie widzieli go na zdjęciach

Mamina , nie możesz się tak tym zadręczać chociaż wiem że to męczy jak nie wiem co ! Ale to oni powinni czuć te emocje co Ty bo z tego co opowiadałaś to rodzice zawalili na całej lini

Poki nie mialam w glowie ze sie spotkamy to zylam jak ryba w wodzie. W ogole nie myslalam o nich, a jak np siostra pisala ze byla u nich i znowu pijani to myslalam " podjelam najlepsza decyzje"
Ale nie zostalam zaproszona na poczestunek po pogrzebie . Slabo. Stad wiem ze raczej nie beda wyrywni by zobaczyc co mam w wozku. Ale reszta rodziny z pewnoscia zagladac bedzie :face_holding_back_tears:

No to jak nie zobaczą to nie i tyle. Nie zadręczaj się tym tak skoro podjęłaś taką decyzję to niech tak zostanie. Olewaj ich i już a jak podejdą do syna to już od ciebie zależy czy pozwolisz na to czy nie.

1 polubienie

Juz po pogrzebie. Ojciec na mnie nie spojrzal nawet. Mama patrzyla, przy pierwszym spotkaniu wzrokiem nawet sie poplakala. Ja tez uronilam lze, ale szybko mi przeszlo. Ale matka sie zestarzala !
Nie dostalam zaproszenia na kawe i ciasto po pogrzebie wiec nie poszlam. Podobno ciocie o mnie pytaly wiec mama sie wykrecila ze Kubus maly… taaa. Festiwal obłudy. Nikt z rodziny nie wie jak jest bo rodzice oczywiscie udaja ze jest ok :rofl: bardzo dobrze ze nie podeszli do mnie… mimo wszystko ja kiepsko przezylam ten dzien…

No ale masz to już za sobą. Będziesz wiedziała następnym razem czego się spodziewać i widać nie masz się czego bać skoro nawet nie podeszli.

Ojej faktycznie ciężko

Dobrze że ten dzień już za tobą i nie musisz sobie wyobrażać jak to będzie… Teraz po prostu im szybciej wrócisz do codziennego życia tym lepiej