Test obciążenia glukozą, czyli tzw. krzywa cukrowa

Kinga666 zgadzam się jak najbardziej. Dziwne jest to, że w niektórych laboratoriach można pić wodę w międzyczasie albo pić glukozę z zawartością cytryny, a w innych jest to kategorycznie zabronione…

Niestety co labolatorium to inne wymagania :frowning: Powinni wkońcu zrobić dla wszystkich takie same zasady co do glukozy ale pewnie trzeba będzie jeszcze na to poczekać

Cytryna oraz picie małych łyków wody.

Mi pomogła cytryna i szybkie wypicie glukozy :slight_smile:

Cytryna pomoże a jak będziesz czuć że Ci nie dobrze to usiądź koło okna świeże powietrze pomaga. Przynajmniej ja tak mialam

Mój ginekolog od razu kazał mi " w domu przyrządzić sobie taką miksturę, inaczej tego cholerstwa nie da się wypić" :smiley:

Da się to wypić jednakże najlepiej na maks dwa lyki bo to smakuje okropnie. Najlepiej to sobie wlać w przełyk a nie delektować się tym. Mi się udało nie zwymiotować pomimo iż wyrywalo mnie no i w ciąży słodkie mnie odpychalo nie mogłam przełknąć nic słodkiego przez dłuższy czas a jakoś się udało cytryna serio pomaga. A co do wody nie można było u nas pić za dużo maks 2 małe łyczki można było zrobić tylko jeśli komuś było niedobrze.

Co do zasad picia glukozy zależy od laboratorium. Ja nawet jak szłam zrobić przeciwciała różyczki i żółtaczki to kazano mi być na czczo.

MAM ja też musiałam być na czczo przy tych badaniach tak samo jak idę na krew i mocz to też nic nie pić i nie jeść

Wszędzie inaczej. U mnie niby jest napisane na plakacie na ścianie że nic pić ani jeść przed jakimikolwiek badaniami, a w gabinecie mnie Pani laborantka ofukała żebym zawsze przed wyjściem z domu wypiła ze dwie szklanki wody bo mam za gęstą krew. Szwagierce ostatnio powiedzieli u niej w lab, że przed na przykład morfologią może sobie zjeść delikatne śniadanie, bo ciężarna nie powinna głodna chodzić.
Co do glukozy to u mnie kazali pić małymi łyczkami przez 10 minut i mnie ten sposób pasował, gdybym miała wypić całe naraz to bym tam chyba równie szybko zwróciła, a tak to mi nawet ta cytrynowa glukoza posmakowała :wink:

Ja miałam dwie próby pilam to tak jak mówisz przez parę minut i zanim zdążyłam wypić do końca paw poszedł do szklanki… więc na drugi raz dwa lyki właściwie wlewalam do przełyku żeby tego nie zwrócić a i tak ciężko było bo słodycz powodowała mdłości i wymioty u mnie. Co do badań u mnie wszystkie na czczo musiały być. Jedynie co z racji że ciężko złapać mi żyłe i ze gęsta krew bądź nie leci pomimo że jest się w żyłe też mi kazała pić wode przed generalnie wodę można pić przed badaniem ale najpóźniej 1godzinke przed później już nie z tego co wiem na ten temat i faktycznie ułatwia pobranie krwi jak człowiek wypije litr wody przed godzinke czy dwie przed badaniem

Oj współczuję pawia do szklanki. Nie dość że się człowiek namęczy to jeszcze trzeba badanie powtarzać.

Podobno picie wody może sfałszować wynik a i tak jakos bardzo nie pomaga. Więc lepiej się przemeczyc i zrobić raz porządnie.

Ja też tak miałam i mama doradziła mi by wypić ją zimną, najlepiej z lodem (a teraz można fajnie dostać lód w kubeczku w Żabce) i później zagryźć cytryną lub limonką. Mi osobiście lepiej pasowała limonka.

Mi pozwoliły tylko przepłukac buzie woda i wypluc aby było mniej niedobrze coś tam pomogło pić mogłam zrobić malego łyczka tylko i koniec więc w sumie męczylam się ale się udało. Teraz staramy się o drugie dziecie chciałabym aby dziewczynka wyszła jeśli wgl się uda bo karmie piersia i okresu jak dotąd brak ale mój ginekolog twierdzi że jajniki pracują zobaczymy. W każdym razie jak już uda się w końcu to właśnie tego badania będę się bać. Najgorzej to zniosłam po tych 2 godzinach poszłam do toalety i zwymiotowałam panie z laboratorium były w szoku że dalej mnie to trzymało. A ja im cały czas mówiłam że mi nie dobrze tylko wstrzymywalam tego pawia tyle czasu. Eh tego badania nie wspominam za dobrze

Każda z nas jest inna i inaczej reaguje na glukozę jedna lepiej jedna gorzej ja się cieszę że już po :):slight_smile: A wszystkie panie które są przed nie stresujcie się bo każda z nas jest inna i inaczej nasz organizm reaguje więc głowa do góry będzie dobrze czego nie prze cierpimy dla naszych maleństw:)

ByAmy jak tequila hihi

Ja się śmiałam że jak w ciąży ktoś ma parcie na słodkości to to badanie dla niej jest pikusiem i faktycznie koleżanka tylko słodkie wcinala najczęściej i glukoza się delektowala i mówiła że jest pyszna.
A mnie odrzucalo i miałam problemy z wypiciem i nie zwróceniem druga próba była udana ale i tak zwróciłam co się dało i tak nie wiem jakim cudem wytrzymałam z tym 2 godziny. Położne też były w szoku że dalej mnie trzymało. Tylko zdążyłam się zapytać czy koniec i mogę zwymiotować i poleciało.

EwaK90 ja bardzo byłam zła, gdy po godzinie od wypicia zwymiotowałam, bo jak pomyślałam że znów musze powtórzyć badanie to od razu mnie na wymioty brało na samą myśl.

Aisa94 ja czasem lubię zjeść coś słodkiego, ale ta glukoza to o wiele dla mnie za słodka :slight_smile: