Test Depresji Becka

Natalia zgodze się :) i ja właśnie tak.mam :)

Cieszę się dziewczyny ze macie takie oparcie w partnerach. Ja niestety nie mam mój bagatelizuje wszystkie moje dolegliwości dając mi do zrozumienia że przesadzam. Np ostatnio jestem chora bardzo źle się czuję i od kilku dni mam temp 35,2-35.5 no i mierze wczoraj i znów taka niska i mówię że trochę się martwię na co słyszę nic takiego nie przesadzaj. I tak jest ze wszystkim niestety. Ja wiem ze czasem sprawy i problemy ciężarnych czy świeżo uoieczonych mam są absurdalne dla kogoś z boku ale właśnie chodzi o to wsparcie i zrozumienir 

JustaMama a od początku taki był? Ze bagatelizuowal?

Mój mąż to wręcz przesadza w drugą stronę, jest nadopiekuńczy. najlepiej jakbym tylko odpoczywała ... tylko, że ja tak nie potrafię. siedzieć bezczynnie, tego najbardziej się bałam idąc na zwolnienie, żeby nie stać się leniuchem, któremu nic się nie chce. Teraz mam ogromne wsparcie i jest super, a po porodzie zobaczymy, bo słyszałam, że często facetom się wtedy zmienia. 

JustaMama współczuję Ci :( ja mam teraz w domu umieralnię bo mój mąż ma katar i umiera. Chwilowo nie chce zabawiać córeczki bo boi się, że ją zarazi a zresztą przecież jest tak chory, że nie ma siły :/ wszystko go boli... Od kataru... Zawsze mu mówię, że jak by miał urodzić to by chyba umarł przy pierwszym skurczu. Boże niech się kończy ten sezon przeziębień bo kręgosłup mi nie wytrzyma. 

 

Powiem Ci Paulina że ja bym choć przez chwilę chciała być rozpieszczans przez męża... Właśnie moja siostra też jest na początku ciąży i wysyła mi zdjęcia np śniadanie jakie zrobił dka niej jej facet wiecie niby nic nadzwyczajnego twarożek ze szczypiorkiem ciepłe bułeczki świeżo wyciskany sok.. A ja mam oczy pełne łez bo mój nawrt w weekend budzi mnie żebym im zrobiła śniadanie. Jak wymusze na nim kolacje to dostanę przekrojins bułkę z plastrem szynki bez masła bez warzyw bo za dużo roboty. Nie msm często siły o ochoty przygotować sobie jedzenia ale wiem że muszę jeść dla dziecka a jak tego nie zrobię to nie zjem... Jest mi strasznie przykro. 

 

Ansczko nie wiem szczerze mówiąc cxy tsk było zawsze tzn zawsze bagatelizowsl wszystkie problemy ale wydaje mi się że na początku związku był bardziej empatyczny i opiekuńczy 

JustaMama to szkoda że na początku był opiekuńczy a teraz się to tak zmieniło... Ciekawe co na to wpłynęło 

Rozumiem że w życiu różnie bywa i niektórzy nie mają wsparcie najbliższych ,ale czy takie testy w ciąży to nie przesada?  Wiem czym jest depresja poporodowa i jak może być groźna dla maluszka i mamy, tutaj takie testy i pytania są ok. 

 

Zamiast zająć się lepszymi standardami w szpitalu i na porodówkach abyśmy mogły rodzić jak po ludzku to im ważniejsze teraz będą jakieś testy. 

Paranoja... 

Agata kompletnie się z tym nie zgadzam,  uważam że ti bardzo potrzebne może dlatego że zarówno w pierwszej ciąży jak i teraz nie należę do grona ciężarnych emanujscych szczęściem i wiem jsk mi ciężko. Teraz poszłam po pomoc sama ale w pierwszej ciąży nie wiem co by było gdybym nie miała mądrej Pani ginekolog bo było źle naczele z myślami samobójczymi. Więc nie zgadzam się ze to nie potrzebne. 

Nie miałam takich testow..., ale po co one sa. Jak wyjdą źle to co? Ktoś pomoże? 

Wątpię. Wsparcie najbliższych jest ważne. I warto rozmawiać, ja na początku po porodzie też bardzo kiepsko psychicznie się czułam. Ale porozmawialam szczerze z mężem i jest lepiej. 

Justyna rozumiem ,ciężko mi się do tego odnieść bo oprócz spadku energii i złego samopoczucia u mnie było ok.  

 

Powiem tak, może z jednej strony jest to coś dobrego bo ile jest teraz przypadków, że kobiety porzucają swoje noworodki i nie mówię tu o oknie życia.  Tylko czy każda kobieta przyzna się do takich myśli. Czy te testy będą brane na poważnie czy będą robione aby było?  Bo to też jest ważna kwestia, co dalej jeśli wynik jest niezadowalający ? Kto kontroluje te osoby.  Sprawdza czy stosują się do zaleceń kto się nimi opiekuje 

Właśnie, to co się teraz dzieje, co wyprawiają niektóre kobiety że swoimi dziećmi pokazuje, że zbyt mało uwagi poświęca się osobom, które mogą mieć jakieś zaburzenia. Często jest tak, że niby ktoś wiedział, że ta osoba miała problemy, źle samopoczucie itp. ale nie udzieli pomocy, nie porozmawia. A później zdarzają się takie tragedie. 

Justa może cię pociesze ale akurat w przypadku męża (w pewnym stopniu) mam wprost identycznie. Jak już zrobi mi kanapki to bez masła bo mu się smarować nie chce a cóż to za wymagania jak zazycze sobie herbaty do posiłku. Z jednej strony to śmieszne a z drugiej trochę nie fajnie tym bardziej jak się widzi że inni partnerzy sami od siebie w tej kwestii się starają i rozpieszczaja śniadaniem do łóżka. 

Natalia masz rację jak się to czyta to śmieszne się może wydawać ale często niestety śmieszne nie jest. 

 

Co do tych testów to uważam że są potrzebne ale oczywiście macie rację że samo ich zrobienie nic nie da. Musi idź za tym konkretną pomoc jeśli ktoś jej potrzebuje. Moim zdaniem taka kobieta powinna dostać skierowanie do psychologa i termin szybkj do niego a lekarzowi prowadzącemu powinna dostarczyć zaświadczenie ze była ma konsultacji 

Tak wtedy to miało by sens :) tak samo nie jestem pewna czy podczas jednej wizyty taki test byłyby na tyle obiektywny aby zauważyć problem. 

 

Natalia przykro się słyszy takie rzeczy, człowiek na którym się polega i chce się założyć rodzinę nie może się wysilić ns kanapkę? A co będzie później, nie przypilnuje dziecka bo mu się nie chciało?  Dziecinada, szczerze mówiąc chyba bym nie wytrzymała w takim związku, albo sobie pomagamy i dbamy o siebie, albo żyjmy swoim życiem . Takie sprawy to ciężka rzecz jednak uważam, że najlepiej rozwiązać problem w porę bo później jest o wiele gorzej.  

Nie rozumiem jak facet może być najpierw do rany przyłóż a później nic go nie rusza... 

Pierwsze słyszę o sprawdzaniu stanu psychicznego przyszłej mamy... Ale uważam to za świetny pomysł. Wiele mam sobie nie radzi z emocjami i z tym, co wyprawiają hormony w naszym organizmie. Często też nawet wiedząc i czując, że coś jest nie tak, nie proszą o wsparcie chociażby męża, czy partnera, co prowadzi do pogłębienia złego stanu zdrowia u przyszłej, czy świeżo upieczonej mamy. W dodatku Polki mają to do siebie, że lubią robić wszystko same, bo "ja wykonam to lepiej, niż mąż" i nie lubią się prosić o pomoc, nawet jeśli jej potrzebują. Oczywiście nie wrzucam tutaj wszystkich kobiet do jednego worka, ale tak z moich obserwacji po rodzinie i znajomych tak właśnie zauważyłam.

Myślę, że takie testy pomogłyby bardzo wielu dzieciom przeżyć, bo ile to teraz noworodków znajduje się na śmietniku w reklamówce foliowej, czy zakopanych gdzieś pod lasem... Niedaleko mojej miejscowości był przypadek, że kobieta zabiła czwórkę swoich dzieci od razu po porodzie... Z tego co pamiętam trójka była zakopana na podwórku, a ostatnie dziecko spalone w domowym piecu i jak udało się ustalić płeć, była to dziewczyna :< A w dodatku kobieta miała już kilkuletniego syna. Także jestem jak najbardziej za sprawdzaniem stanu u matek, żeby uniknąć w przyszłości takich tragedii.

Też jestem za pytam żeby stan psychiczny był sprawdzany 

Tak powinno być już od dawna. Zapobiegło by to może tyłu tragediom..

Może w pewnym sensie tak ale nie zawsze. Bo może tak być że po czasie dopadnie nas depresja a nie od razu po porodzie 

Niektóre kobiety ukrywają ciążę przed wszystkimi więc nie chodząc do lekarza i tak nie uzyskają pomocy bo jej niechcą. 

Za to uważam że takie okna życia powinny być w każdym mieście aby kobieta która ma dopuścić się takiego strasznego czynu mogła oddać dziecko bez wyrządzania mu krzywdy...  Przecież cała procedura odbywa się anonimowo.