Termin porodu wg OM a faktyczny termin porodu

Założyłam wątek żeby zapytać kobiety, które są już po porodzie- kiedy urodziłyście? Czy faktycznie termin wyznaczony na podstawie ostatniej miesiączki się sprawdził? Jeśli tak, to przy jakiej długości cyklu?

Co w sytuacji, gdy poród nie następuje w terminie wyznaczonym wg OM? czy trzeba się na drugi dzień zgłosić do szpitala i zostać na tzw. obserwacji na patologii ciąży? czy w szpitalu biorą pod uwagę termin porodu z badania USG? i jeśli wszystko jest ok to puszczają do domu i każą przyjść np. ponownie na kontrolę? czy zgłoszenie się do szpitala to już leżenie w nim do dnia porodu?

Wiem, że przy nieregularnych cyklach termin wyznaczony wg OM jest niemiarodajny…gdyż poród może wystąpić później. Zakłada się, że +/-2 tygodnie od tego terminu to poród w terminie.

Jeszcze nie urodziłam ale już wiem, że potrwa to znacznie dłużej:) W mojej rodzinie to “tradycja”.
Ja i mój brat urodziliśmy się prawie 2 tygodnie po terminie. Podobno w terminie rodzi się 5% dzieci…
Mam termin na 15 ale stawiamy na 25 - 29 :slight_smile:

Mi termin OM wogóle sie nie sprawdził cykle miełam regularne urodziłam Syna pięć dni po terminie dodatkowo byl to poród wywoływany (najpierw cewnik foleya i dwie kroplówki z oksytocyną) skończyło sie cesarką stwierdzono brak postepu porodu. a od poczatku wyglądało to tak: w dzień terminu zgłosiłam się na izbe przyjęć tam mnie zbadano ciśnienie, badanie położnicze oraz USG i gdyby nie to że miałam małopłytkowość w ciaży to wysłali by mnie do domu i kazali przyjeźdzać co drugi dzień. w szpitalu leżałam od piatku (dzień terminu OM) a urodziłam dopiero w środę

Czyli jeśli wyniki badań są ok, to nie trzeba leżeć w szpitalu do dnia porodu? A jak to jest w przypadku, gdy dziecko jest owinięte pepowiną? Może ktoś się spotkał z takim przypadkiem?

U mnie też wychodzi, że mały urodzi się później niż przewiduje to termin wg OM :slight_smile:

U nas w szpitalu było tak, że jeżeli termin porodu wg OM był przekroczony o tydzień to zapraszali na oddział i po maks 2 dniach zaczynali wywoływać. Ja miałam termin na 4.tego i od tego dnia miałam co dzień ktg, a na 10.tego miałam się stawić w szpitalu, jednak 7.ego zaczęły mi się skurcze z krzyża a 8.ego wieczorem (czyli 4 dni po terminie z OM) urodziłam córcię. Poród był wspomagany oksytocyną, bo skurcze były słabe i rozwarcie bardzo wolno się powiększało, poza tym miałam na sali przebijany pęcherz płodowy w celu przyspieszenia akcji. Z pierwszego USG miałam termin właśnie na 7.ego, ale potem, ponieważ dziecko było dość małe to się odsunął i wychodził zawsze w okolicach 14tego. Mimo to córka urodziła się z wagą 3400 i 52cm, więc jak dziecko terminowe.

Jeżeli kobieta ma regularne cykle z łatwością można wyznaczyć termin na podstawie pierwszego dnia ostatniej miesiączki. Jest to tzw reguła Negellego, polega ona na wyznaczeniu pierwszego dnia OM, odjęciu od tej daty 3 miesięcy i dodaniu 7 dni (ewentualnie zmiana roku).
Jednak to czy lekarz będzie się sugerował datą OM czy też USG zależy wyłącznie od lekarza, szpitala.
W moim przypadku, wyliczałam termin porodu z OM, a kiedy trafiłam na oddział ciąży powikłanej lekarze wyznaczyli mi termin z USG. Nalezy tu dodać iż bierze się wówczas pod uwagę jedno z pierwszych usg wykonanych w ciąży, najlepiej do 12 tygodnia ciąży i na jego podstawie wylicza termin. Późniejsze usg często bardzo skracają ciążę bowiem termin jest wyliczany na podstawie wymiarów, wagi dziecka, a wiadomo iż trzeba założyć pewną granicę błędów w pomiarze.

Tak to wygląda w teorii, Twój lekarz zasugeruje Ci kiedy powinnaś zgłosić się do szpitala, w terminie jaki sam wyliczy.

Jeżeli kobieta nie urodzi przed bądź w terminie, powinna się zgłosić do szpitala niedługo po tym jak zakładany termin mija. Bardzo ważna jest bowiem wówczas kontrola dojrzałości łożyska, z upływem tygodni ciąży łożysko jest coraz mniej wydolne, może to negatywnie wpłynąć na stan dziecka.

Oj i u mnie termin się nie sprawdził:-) Pierwszego syna urodziłam 5 dni przed wyznaczonym terminem, a drugiego aż 1,5tyg wcześniej. Gin informował, że jeśli nie urodzę w podanym terimnie, dzień po wyznaczonej dacie należy udać się do niego na wizytę i wówczas on zdecyduje czy szpitalu czy w domu mozna czekać:-)

Ja miałam termin przez lekarza wyznaczony na 22 czerwca, ale przy wyliczaniu terminu powtarzałam mu kilka razy, że mm cykle 30-dniowe (czasami 31), regularne, jak w zegareczku. On dalej mówił, że 22. Po USG w 11 tygodniu termin porodu określono na 21 czerwca. A moja druga ginekolog powiedziała, że jeśli wiem w który dzień dokładnie zaszłam w ciążę to mogę sobie od tego dnia policzyć 268 dni, wyszło mi, że 20 czerwca i w ten właśnie dzień urodziłam.
Co do zgłoszenia się na oddział. U mnie jest tak, że jeśli po terminie nic się nie dzieje, to zgłasza się wtedy na oddział i lekarze monitorują stan ciężarnej i dziecka, KTG jest robione kilka razy dziennie, dziewczyny mają nakaz chodzenia po schodach, nawet na seks im pozwalają :smiley: Na własne uszy słyszałam jak położna powiedziała do dziewczyny “bierz męża do łazienki i działajcie, musi się zacząć, bo inaczej kroplówkę dostaniesz” :slight_smile:

U mnie termin z OM był na 23 stycznia, a z USG na 6 lutego, także dosyć spora różnica, ale to dlatego że moje dziecię małe wychodziło na pomiarach na USG. Urodziłam 19 stycznia.
Jeżeli chodzi o dziewczyny które są po terminie to przez pierwszy tydzień mają codziennie zgłaszać się na izbę przyjęć na KTG, jak jest w porządku to do domu. Po tygodniu jeśli nic się nie dzieje to następuje wywoływanie.

Urodziłam córkę pośrodku terminów OM i USG. Teraz urodzę po terminie OM/USG (wyszła jedna data), bo już wyznaczona data minęła.

Ja urodziłam swojego drugiego syna dwanaście dni przed terminem a drugiego prawie dwa tygodnie po terminie. Więc u mnie wyliczanie z miesiączki się nie sprawdziło. Co do owinięcia dziecka pępowiną to większość dzieci jest owiniętych… Jak s ą jeszcze malutkie i mają dużo miejsca w brzuszku to wyprawiają harce w brzuszku mamy to wtedy się owijają, lekarz na usg powinien to zauważyć.

edytakosciolek, a czy jeśli dziecko jest owinięte 1 raz pępowiną to czy jest to powód do zostania w szpitalu na obserwacji po terminie porodu z OM?
Dziecko jak jest malutkie to poprzez swoją ruchliwość może owinąć się pępowiną, ale jeśli dziecko już jest większe (końcówka ciąży) i dopiero wtedy stwierdza się owinięcie pępowiną to już chyba nie ma szansy żeby się odwinąć?

Silje, ja nie wiem kiedy dokładnie zaszłam w ciążę, ale wiem kiedy miałam dni płodne- czy wtedy można wyliczyć na tej samej zasadzie +268dni od ostatniego dnia płodnego?

Beata myślę, że tak. Skoro wiesz kiedy miałaś dni płodne i wiesz, że wtedy mniej więcej współżyłaś z partnerem (± 2 dni zapewne), to myślę, że wyliczysz. U mnie szło to tak:
16 września 2012 - OM
27 września - pierwsza próba
29 września - druga próba
1 października - trzecia próba

Po drugiej próbie dziwnie się czułam i od tego dnia liczyłam, wyszło tak jak powinno wyjść, czyli 20 czerwca. No i ten margines dwóch dni przyjęłam, bo tak doszło do stosunku.

Mi moja pani doktor powiedziała, że termin z USG czasem bywa dokładniejszy niż z OM, ale chodzi tylko o to USG z 12 tygodnia - je się często wpisuje do karty ciąży jako jeden z przewidywanych terminów. podobno pomiar na tym pierwszym USG genetycznym, jest taki miarodajny, bo do tego czasu wszystkie dzieci (embriony - brrr co za słowo) rosną tak samo tzn, co tydzień podwajają swoją wielkość, więc ciężko się pomylić. Potem wzrost to już indywidualna, uwarunkowana genetycznie sprawa.

Pozatym o porodzie w terminie mówi się +/ - 2 tygodnie od przewidywanej daty porodu.

Ja mam termin z OM na 17 sierpnia a z USG na 7 i pani doktor powiedziała że 17-20 to maks do kiedy będziemy czekać bo 7 sierpień jest tym terminem dla mnie wiążącym.

Rozbieżność terminów wg USG również może być duża, bo zależy ona od “czułości” aparatury i umiejętności obsługi urządzenia przez lekarza - przy terminie z USG mierzy się po prostu dziecko i tak określa jego wiek płodowy.
Ja miałam z USG 3 terminy - im później USG było robione tym rozbieżność z terminem wg. OM była większa - najbliżej trafiony był termin z USG w 8 tygodniu ciąży - różnił się z tym wg. OM o plus 3 dni. A urodziłam 5 dni przed terminem z OM; )

U mnie nikt nie wspominał o tym czy dziecko jest owiniete pepowiną czy nie i tak jak wspominałam urodziłam 5 dni po terminie i mój syn był raz owinięty pępowiną

U mnie dopiero tydzień temu na USG wyszło, że maluch jest owinięty pępowiną 1x (wcześniej wszystko było ok)- lekarz wykonujący USG mówił żeby się tym nie przejmować, ale gdy powiedziałam o tym mojej ginekolog prowadzącej to powiedziała, że po terminie porodu wg OM powinnam się zgłosić do szpitala- wypisała mi skierowanie na ten dzień. Wg niej poród może przebiegać bez komplikacji, ale może też ze względu na to owinięcie dochodzić do wahań tętna/podduszenia- bo nie wiadomo jakiej długości jest pępowina (wtedy poród siłami natury nie jest możliwy i trzeba wykonać cc). Ja bardzo bym nie chciała iść do szpitala na obserwację bo to bardzo duży stres…na patologii ciąży są różne przypadki i człowiek się nasłucha różnych rzeczy i się później niepotrzebnie martwi i stresuje.

Silje, widzę, że z terminami to u nas podobnie tylko rok różnicy :wink: ostatnią miesiączkę miałam 12.09.2013r. , dni płodne miałam od 27.09-3.10.2013r. i w tym okresie były próby, ale dokładnych dni nie pamiętam :slight_smile: ale raczej na pewno były to próby pod koniec dni płodnych, ponieważ celowaliśmy “w chłopczyka” :wink: i się udało bo będzie chłopczyk :slight_smile: licząc ostatni dzień dni płodnych to termin wg wyliczeń wychodzi mi na 28.06.2014r. więc w sumie tak jak wyszło z pierwszego USG wykonywanego do 12 tygodnia ciąży. Wg miesiączki termin mam na 19.06.2014r. więc jest to trochę różnicy- 9 dni- nie chciałabym tyle czasu spędzić na patologii ciąży, wolałabym w domu poczekać do rozpoczęcia akcji, szpital mam bliziutko bo autkiem to 3 minutki :slight_smile:

Beata jak z małym będzie wszystko ok to nie powinni cię zatrzymać w szpitalu :slight_smile: Ale powiem ci, że ja celowałam w dziewczynkę hihi :smiley: i mój lekarz mi powiedział, że mam próbować od 27.09 do 5.10, później nie ma sensu, więc bym nawet nie liczyła od tego 10 jak mówisz, tylko kilka dni wcześniej.

Poród tzw. o czasie powinien odbyć się między 38 a 42 tygodniem ciąży- są to dość długie widełki czasowe. Licząc termin porodu wg ostatniej miesiączki (w przypadku gdy są one regularne ) data ta przypada na 40 tydzień. Do szpitala zgłaszamy się wtedy gdy skieruje nas lekarz ( nalezy tutaj nie mylić - nie trzeba mieć skierowania do porodu) , a zazwyczaj jest to 4o tydzień. Tylko 4 % dzieci rodzi się w dokladnym dniu wyznaczonym z miesiaczki. Zazwyczaj termin porodu wg miesiaczki nie bedzie się idealnie pokrywał z data wyliczną w USG jeżeli nie jest to duża różnica nie należy się przejmować. Bedąc w szpitalu od 40 tyg. (w przypadku ciąży do tej pory fizjologicznej) monitorowany jest dobrostan płodu i wszelakie decyzje co do ukończenia ciąży podejmowane są na podstawie wyników badań .

U mnie już sprawa się rozwiązała :slight_smile: urodziłam 15.06 :slight_smile: czyli przed przewidywanym terminem porodu (19.06) :slight_smile: w 40 tygodniu ciąży. Po porodzie ze względu na mocne krwawienie i skurcze podano mi oksytocyne w zastrzyku na szybsze obkurczanie macicy. Pomogło :slight_smile: ogólnie poród w miarę szybko poszedł- biorąc pod uwagę, że to pierwsze dziecko :slight_smile: zaczęło się od odejścia wód płodowych. Po 3 godzinach miałam rozwarcie na 3cm. , zmieniałam pozycje, ruszałam się i jakoś później w miarę szybko zaczęło się “rozwierać” :slight_smile: od momentu odejścia wód płodowych do przyjścia na świat maluszka minęło 9h40 :slight_smile: