Telefon, tablet, telewizor na ile pozwolic dziecku

Donnavito teraz w ciazy jak nuda w domu to mozna sobie pozwolic :smiley: ale po mysle ze laptop bedzie zapomniany bo beda wazniejsze rzeczy :slight_smile:

Natka jak urodzisz to zapomnisz szybko o nudzeniu się :)) Za to jaka radość zajmować się dzidziusiem :))

Natka jak urodzisz , no nie znajdziesz chwili na nudę :slight_smile:

Witam,
według zaleceń Amerykańskiej Akademii Pediatrycznej dzieci do 2 roku życia nie powinny w ogóle oglądać TV i korzystać z żadnych urządzeń mobilnych. Jeśli dziecko zaczyna reagować agresywnie w momencie gdy nie pozwala mu się czy wyłącza/zabiera TV, tablet to może to być pierwsza oznaka uzależnienia dziecka od tego typu urządzeń. Maluszki są dużo bardziej podatne na uzależnienia od tego typu atrakcji niż starsze dzieci. Jedna z fundacji zrobiła na ten temat badania i dużą akcje społeczna. Poczytajcie w internecie “mama,tata i tablet”.

Pozdrawiam,
Marta Cholewińska-Dacka

Moja Córka bardzo długo wcale nie oglądała telewizji, później weszły krótkie bajeczki, ale mocno selekcjonowane przeze mnie.
Dzisiaj ma 5 lat - wie, że istnieje telefon i laptop, ale ich nie używa. Sporadycznie gra w grę edukacyjną na smarfonie (np. w poczekalni u lekarza) albo czasami na jakimś portalu edukacyjnym…ale szału nie ma.
Bajki owszem ogląda, ale ciągle mam kontrolę nad ich rodzajem. Cieszę, się bo ona dużo częściej sięga po książkę niż po pilota. I uważam to za nasz sukces.
Nie da się uciec przed wszechobecną technologią, ale można mieć nad tym kontrolę, trzeba zwyczajnie chcieć zaoferować dziecku coś w zamian - u nas są to właśnie książki, wycieczki, mnóstwo zabaw plastycznych itp.
Absolutnie jestem przeciwniczką kupowania dzieciom tak małym tabletów czy smartfonów - nie jestem w stanie zrozumieć w jakim celu? Nikt mi tego jeszcze nie uargumentował :wink:

No dziewczyny to od jutra przestaje sie nudzic hehe :slight_smile: ale jeszcze chwile z Wami posiedze na odstresowanie :smiley:

Masz racje CattieBrie. Nie da się uciec przed technologią i nie ma co tego robić. Taką mamy rzeczywistość i w takim świecie żyjemy. Dzieci będą funkcjonowały w takim świecie. Ale chodzi o to aby dobrze zaplanować to poznawanie technologicznego świata, zrobić to mądrze. Technologie niosą też dużo fajnych i dobrych rozwiązań. Trzeba mieć kontrolę nad tym tak aby nowe technologie przynosiły nam i dzieciom korzyści a nie stały się problemem.

pozdrawiam
Marta Cholewińska-Dacka

oj, to powodzenia jak juz od jutra! mi czasem mały tak daje w kośc ze nie mam siły juz usiaśc do kompa, a co dopiero jak będzie drugi, hehe, więc jeszcze korzystam

A ja gdzieś ostatnio czytałam artykuł że dzieci w wieku do trzech lat powinny mieć kategoryczny zakaz korzystania z tabletów i telefonów które mają dotykowy ekran. Są już pierwsze badania które wskazują że takie ekrany bardzo źle oddziaływują na rozwoju maluszka. Ja wychodzę z założenia że na wszystko przyjdzie czas ale w wieku dwóch i pół lat Jest to zdecydowanie za szybką na tablet czy na telefon

Moja ledwo sie obudzi woła baja. Ogólnie w ciagu dnia staram się bawić się z nią albo wychodzić na dwór, by nie oglądała telewizji. Ale czasem gdy muszę np zrobić obiad to puszczam jej bajki, no bo się nie rozdwoje…:frowning:

W dzisiejszych czasach juz wiekszosc rzeczy jest nie zdrowych jak i żywności. Niestety. …zamiast obiad kfc , mcd, frytki;-) a zamiast zabaw na swiezym powietrzu jak dawniej w chowanego, gry z pilka itp… To Playstation, tablety, smartfony i nie wiadomo co jeszcze a zamiast ksiazek Internetu. Niestety takie czasy.ja mam synka co ma 3,5roku my nie mamy laptopa. Telefonu nigdy synkowi nie dalam ale maz kupił rok temu tablet to synek mial 2,5roku i raz wlaczylam mu jakas bajkę tak mu sie spodobało ze chcial nastepna i następna az w koncu mu zabrałam , byl placz ale chwiloy przeszło, musiało;-) potem zapomniał potem maz zgral jakies gry, puzle i tak sie zaczelo gral sobie tak po 20, 30min i dawalam mu tak chyba co dziennie po 15min. Az w momencie fajne to było bo moglam umyc na spokojnie sobie podlogi. Czy okna czy cos zrobic ale puzniej stwierdzilam ze Tak byc nie może dla wygody i mowilam synkowi ze tablet sie psuje a akurat bat. Gry soe znudzily potem byl filmik powiedziałam stop. I zaczelam mowic synkowi ze bajek nie będzie bo Internetu nie ma i prędko nie będzie a gry mu sie znudzily jie chcial wiec jak bajrk nie ma to bie chcial tableta i tak zakonczyl siedizec na tablecie juz od od 3mc bie siedzi a ja nawet mu nie pokazuje…ale jak uwidzi u kogos to czasem powie tez chce mowie my ze dam ale nie ma Internetu i zaraz zapimina i koniec tematu. Ale pewnie bedize starszy zobaczy u kolegow i bedzie inaczej…puki co jest malutki i nie bede przesadzac…

U nas trochę dużo filmików z youtuba. Ale takich edukacyjnych. Kolory, kształty, cyfry, literki, słowa, piosenki. I powiem Wam, że działa. Synek szybko łapie. A ja mam czas dla Martynki, obiad podszykowac

Moim zdaniem to telefony i tablety nie są dla dzieci. Istnieją miliony sposobów na rozrywkę dla dzieciaków, a elektronika odbiera im dzieciństwo. Wieczorem, czy w deszczowy dzień, owszem, można włączyć im telewizor, ale ogólnie preferuję bardziej kreatywne zajęcia. Można pobawić się z dzieckiem klockami, wyjść na spacer czy plac zabaw, na rowerek.
Szwagierka kupiła dzieciakom tablety. Szybko się uzależniły, zwłaszcza ten młodszy (4lata). Nie rozstawał się z nim a jak mu go zabrała to tak się wściekał, ze potrafił ją uderzyć. Nigdzie się bez niego nie ruszał a jak się rozładował to była wielka afera… Każde dziecko inaczej się zachowuje, to fakt, ale tablety i telefony szybko uzależniają i nie da się temu zaprzeczyć…

Moim zdaniem wszystko jest dla ludzi, ale w granicach rozsądku i z umiarem. U Ciebie wygląda, że niestety zaszło to za daleko… Dobrze, że próbujesz doprowadzić sytuacje do porządku i mam nadzieję, że z biegiem czasu uda Ci się ją okiełznać.
Mój syn ma 2 latka i 4 miesiące i długo, długo, bo przez jakieś 2 lata telewizja w ogóle mogła dla niego nie istnieć. Pewnie to też dlatego, że całymi dniami słucham radia, nie oglądam prawie nic, a latem wiadomo całe dnie na dworze. Dopiero wieczorem, tuż przed snem włączamy telewizję lub tableta i przeważnie po pół godzinie bajki zasypia. Gier w ogóle nie zna. A na bajki trzeba też uważać, bo niektóre są tak głupie, że to po prostu jest nie do pomyślenia. Aż się dziwię, że wypuścili takie coś. Teraz ma okres, że w ciągu dnia się dopomina ,mama włącz samoloty" to mu włączam i sobie ogląda czasem ze 40 minut czy słucha ,jagódek". Myślę, że to nie żadna zbrodnia. Córka ma 7 miesięcy to nawet nie wie co to elektronika. :slight_smile:

Dodam jeszcze, że próbowałam synowi czytać przed snem, dwa dni działało przez 15min., a kolejne kategorycznie nie. Nie zmuszam, pewnie przyjdzie czas i na czytanie, póki co królują bajki w tv. Póki nie jest to przesadą, lecz umiarkowanie to przyzwalam.

nie pozwalaj za dużo, moja mała miała 3 lata i w nocy potrafiła wyć że chce bajki teraz mają 6 i 9 lat i nie mają tv w pokoju, mają telefon stary dotykowy a co do tabletu to graja po godzinie jak zasłużą, mają też laptopa to oglądają z rana bajki jak ja śpię hehe

Za 5 dni Filip skończy 2 latka i nie ograniczamy mu dostępu do telefonu czy tv bo zazwyczaj popatrzy chwilkę i go to nudzi. Jedynie przy jedzeniu kaszki musi być włączona Masha i niedźwiedź bo dzięki niej mój niejadek zaczął jeść. Czasem prosi o bajki ale to sporadycznie.

Córka w lutym będzie mieć 5 lat, bajki ogląda ale w weekendy włącznie około godzinki, całe dnie potrawi siedzieć na dworzu ciężko ściągnąć ja do domu. Jeśli chce w tygodniu oglądać bajki to max 10 minut ale wtedy w weekend ma mniej czasu na oglądanie. Wolę żeby miała pozdzierane kolana i łokcie niż żeby wzrok zepsuty od patrzenia w maleńki ekran telefonu

Wszystko z głową. Nie zabraniam oglądać córce bajek, po pierwsze długo i tak nie wysiedzi, a jak ma wybór wyjście czy tv to woli iść na plac zabaw. Tak jak MAm nie mam nic przeciwko takim edukacyjnym filmikom czy bajkom. Nie wyobrażam sobie dać tableta 4 letniemu dziecku by korzystało z niego całymi dniami. To takie podejście ze skrajności w skrajność. Znam też rodzinę, gdzie dzieci, 8 i 10 lat nie mogą korzystać z laptopa, nie potrafią. Moim zdaniem to druga skrajność. W dzisiejszych czasach trudno będzie takim dzieciom się odnaleźć, nie znając telefonu czy komputera.

Tak wszystko z głową to zdecydowanie najlepsze określenie i jest dobre w każdej sytuacji.