Tachykardia płodu

Jestem po ktg, jak patrzyłam na aparat to widzilam rozne skoki , i czasem uderzenie serca siegało 220 ,baaardzo sie wtedy wystraszyłam.
Teraz byl obchod i nic lekarz nie mowil , wiec pytam o to ktg , to powiedzial ,ze im sie podoba :slight_smile: a ja oczywiscie juz swoje sobie urobiłam i to w sumie przestroga zebysmy my mamy same nie bawily sie w lekarzy bo tylko oni wiedza jak.to interpretować :slight_smile:
Drugi obchod tez byl i ordynator powiedzil ze kilka dni mnie na pewno zostawią , ale licze po cichu ze wyjde w ten piatek.

W nocy tez nie spalam , ptaki dawaly koncet juz chyba od 3 nad ranem… moze teraz uda mi sie troche kimnąć.

Mocno przytulam! Jesteś w szpitalu pod opieką, lekarze wiedzą co robić i kiedy przerwać ciąże by nie narażać maluszka i Ciebie. Teraz jedyne co możesz zrobić to zachować spokój, skupić się na sobie i dziecku i zaufać lekarzom… Bądź dobrej myśli, teraz możliwości opieki neonatologicznej są ogromne.
W domu sobie poradzą i to kochana lepiej niż myślisz. Ja też niespodziewanie z dnia na dzień trafiłam do szpitala na prawie 3 tyg, teraz jestem w domu i tylko leżę - w sumie już prawie 2 miesiące. A w domu córeczka w wieku przedszkolnym, 2 psy, pranie, zmywanie, posiłki, zakupy, praca- wszystko ogrania mąż, wiadomo raz lepiej, raz gorzej, ale ważne, że do przodu.

1 polubienie

Też pije ciagle wodę, w domu po 3 litry wypijam :slight_smile:
Za chwilke dowiezie narzeczony koliene butelki :slight_smile:

To tak jest jak my babeczki wszystko robimy same , a potem bach i trzeba to nagle wszystko zostawić , a 3 tygn to juz wieczność :frowning: :frowning: :frowning:
Ale wlasnie jak tak trzeba to trzeba odlezec w szpitalu , plus tak Jak Ty w domu :frowning:

Dokładnie. Czasem trzeba zostawić naczynie, sprzątanie i wszystko i nie na rzecz czegoś innego. Są rzeczy ważne i ważniejsze. Skoro lekarzom się ktg się podoba to super. Zaufaj lekarzom i nie przejmuj się niczym. Jeszcze jak babcia mieszka niedaleko to na pewno pomoże przy wnusi. Trzymaj się kochana i dawaj znać

Bedzie dobrze, trzymam kciuki

1 polubienie

Też dziś poproszę o coś na sen ,bo juz 3 dobę spać nie mogę jak należy, dziś łażę po odd , nie żebym narzekała ,ale ciut twarde łóżko i czuc stelaż wiec wiecie biora też bolą.
Troche sie uspokoiłam , urządzam obserwacje przez kamerke na chlopa i corke wiec mi lzej , dzis znow babcia ma przyjsc do córki , a wczoraj jak poszla to widziałam ,ze za nią płakała :slight_smile:
Byla tez ciocia narzeczonego u corki dzis , to miala frajdę :smiling_face_with_three_hearts:

Danutka postaraj się nie martwić, bo jak widzisz w domu spokojnie sobie dają radę bez Ciebie i nic złego się nie dzieje. CC to nie koniec świata, moja pierwsza ciąża się skończyła cesarką mimo że bardzo chciałam rodzić naturalnie. Także nawet jeśli będziesz musiała mieć CC to sobie poradzisz. Postaraj się zająć myśli czymś innym, może jakaś książka jeśli lubisz czytać :wink: bo maleństwo w brzuchu czuję twój stres. A skoro badania dziś wyszły dobrze to super wiadomość i trzymam mocno kciuki żeby tak było dalej :fist:

1 polubienie

Mam ksiege i studiuje jakie kolejne nowości przygotowywać córce :wink:

Swoja drogą bardzo Wam polecam tę książke ,jest w niej duuuzo ciekawych pomysłów na posiłki :slight_smile:

Ja sama chcialam miec CC i nie bylo tak zle wiec nie martw sie na zapas😘

Kurcze ja sie boje cc panicznie , dużo bardziej jak sn :frowning: a wiem ,ze to sie wygoi i bedzie dobrze :slight_smile:
Jak w tym tygn nie bedzie , to musze sie liczyc z tym w najblizsych tygn chyba ,bo 2 tygn przed terminem chcą mnie widziec na wywołanie , ktore w moim czarnym scenariuszu skonczy sie cc :frowning:

No to trudno. Dasz radę najważniejsze twoje zdrowie i dziecka. Dwa tygodnie przed terminem to nie jest tragedia.

No pewno ,że nie jest tragedią i dam rade jak wiele mam tutaj :saluting_face::muscle: dziękuję za wsparcie :sun_with_face::blush:

Polecamy się na przyszłość :heart_hands::heart_hands::smiley:

1 polubienie

jeszcze nic nie przesądzone czy SN czy CC więc trzymajmy się wersji, że będzie po Twojej myśli;), gdyby było inaczej to też nie będzie tragedii, dostaniesz przeciwbólowe na te pierwsze najgorsze dni i zleci, nie ma co się męczyć;)

Brrrrrr juz trzęsę gaciami :frowning:

Ale bardzo dziękuję Ci za pomoc i wsparcie :cherry_blossom::star_struck:

nie ma co się bać. ale plus CC jest taki, ze dostajesz znieczulenie i nic a nic nie boli;)… dopiero jak schodzi znieczulenie to coś czuć ale wtedy od razu bierzesz coś przeciwbólowego i tyle;)

1 polubienie

Hello , byl u mne juz obchód , zapisy ktg coraz lepsze co mnie cieszy, ale… ordynator powiedział, że jak takie będą dobre dalej to wypiszą mnie w poniedziałek .
Kurcze po co ta nadzieja o wypisie w jutrzejszym dniu była wczesniej :frowning:

Nie boj sie cc, jesli bedzie taka potrzeba to musisz to przyjac nq spokojnie. Uwierz ze lekarze robia cc tylko gdy naprawde musza.
Ale moze zeby Cie troszke uspokoic to opowiem Ci jak wygladalo moje pierwsze ciecie…
Bylam zdenerwowana bo nie wiedzialam czego sie spodziewac. Nigdy nie lezalam w szpitalu. W dodatku byla pandemia.
Przyjeli mnie na oddzial dzien wczesniej. Robili KTG, dostalam nawet smaczna kolacje po 17 :grinning:
Miqlam byc pierwsza, o ile nic nie wyjdzie z "nagłych przypadków “.
Wstalam rano, dostalam takie mydelko specjalne w zelu zeby sie umyc. Przed cieciem dostalqm kroplowke.
Jesli jest to planowane to partner moze byc przy Tobie i trzymqc za reke ( na samej sali operacyjnej juz nie wszedzie ale jak dla mnie to dobrze )
Weszlam na sale. Wygladala troche jak z Doktora House’a ale wszystko bylo nowe i nawet ladne.
Usiadlam na tym stole, kazala mi usiasc po turecku i schylic sie jak najbardziej sie da. Najpierw dostalam znieczulenie zeby nie czuc wklucia. Wiec samego wklucia ze znieczuleniem do kregoslupa nie czulam, poczulam tylko ze “poszlo” do nog.
W miedzyczasie moja lekarka przygotowywala sie do operacji ale pomachala mi zza sciany :grinning:
Weszla na sale i poprosila o wlaczenie muzyki. Ona tak ma, a dla mnie to bylo cos niesamowitego ! Moze zapytaj czy u Ciebie bedzie taka mozliwosc ?
Moja lekarka wlaczyla soundtrack z jakiegos filmu, to bylo lekkie i przyjemne. Bardzo. Uspokajalo mnie.
Polozyli mnie to juz nic nie czulam, pytali mnie czy czuje ( wtedy mnie uderzali np w kolano)
Podpieli wszystko i zaczynamy. Podpieli tez cewnik ale tego tez nue czulam. I szczerze ? Zamknelam oczy i sluchalam tej muzyki. Leciala piekna piosenka i… usłyszałam glos synka.
Wszystko trwalo moze 5minut !
Dostalam go do policzka, a pozniej zobaczyl go tatus ( nie mogl kangurowac bo byla pandemia, przy drugim juz kangurowal jak mnie szyli)
Zdecydowanie szycie trwa dluzej niz samo wyjmowajie dziecka, ale jak juz wytarli dzieciatko i zważyli to dali mi je znowu skora do skory, wiec nie myslisz co robia tam, tylko ze wlqsnie mass dzieciatko :star_struck:
Potem sala pooperacyjna. Jak schodzi znieczulenie to czuc i wtedy najlepiej powoedziec im ze juz schodzi. Mi zawsze mowili : pierwsze dwie doby lykaj ile wlezie, nie daj sie bolowi rozchulac” nie wolno sie podnosic l, nie wolno podnosic tez glowy ! To wazne bo pozniej miga wystepowac ogromne bole glowy niczym migrenowe.
Jest tez taki smieszny woreczek obciazajacy na brzuch.
Po okolo 8h jest pionizacja. Najpierw siadasz. Potem wstajesz. Mi za pierwszym razem udalo sie wziac krotki prysznic. Za drugim juz jak wstalam ( na czczo) to zakrecilo mi sie w glowie wiec kazala mi usiasc i zjesc suchary.
Odpieli cewnik. I tu zalezy. Za pierwszy razem poczulam jakby uklucie igla. Za drugim pielegniarka byla tak delikatna ze nie czulam nic i smialam sie ze robi mnie w balona i wcale nie wyjela :rofl:
Do okresu pionizacji to personel lata kolo Ciebie i dzieciatka, pomaga przystawiac, zabiera do utulenia gdy placze bo Ty nie mozesz sie podnosic.
Ja naprawde wspominam milo oba ciecia, mimo ze drogie robil ktos inny i nie bylo muzyczki za to odeszly mi wody :rofl:
Jakbys chciala posluchac to wklejam link, przy tej piosence mialam cc i zobaczyłam pierwszy raz swoie pierwsze dziecko :face_holding_back_tears: wzruszam sie zawsze sluchajac jej

1 polubienie

O rany , baaaardzo Ci dziękuje - czytałam na jednym wdechu :slight_smile:
Masz racje, glos maluszka jest najpiekniejszą melodią :sun_with_face::sun_with_face::sun_with_face::musical_score:
Piekna historia, wiem że niewyssana z palca :blush:
A dlugo goiła się Tobie rana ? Bolalo przy wyciaganiu szwów?
Ten porod pewno bede sama bo z córką w domu zostanie narzeczony, ale no zobaczymy jak wyjdzie w praktyce.