Tablica manipulacyjna

Cześć :slight_smile:
Chciałam wam pokazać co zrobiliśmy sami z mężem jako prezent na roczek dla naszego Franka :slight_smile:
To tablica manipulacyjna!
Myślę, że jest to super sprawa bo może rosnąć razem z dzieckiem, można wymieniać na niej przedmioty itd…
Kolejnym plusem samodzielnego zrobienia jej jest cena, w internecie takie tablice kosztują ok 350zł, a my za całe zakupy wydaliśmy ok 100zł :slight_smile: Plus czas na wykonanie to około 2 godziny :slight_smile: Mąż wiercił i przykręcał, a ja zajęłam się stroną wizualną i ozdobiłam ją kolorowymi taśmami :slight_smile:
Franek potrafi stać przed nią nawet godzinę i dziecka nie ma… :slight_smile:
Jak macie jakieś pytania to podpowiem jak samodzielnie zrobić taki prezent dla swojego dziecka :slight_smile:
Pozdrawiam

wielkie brawa super sprawa tablica odlotowa i pewnie wielka satysfakcja że sami zrobiliście:):):slight_smile: Wielki szacunek, a jaka będzie radość przy zabawie :):):slight_smile:

Aaaa słyszałam o czymś takim! To taka tablica gdzie jest dużo różnych rzeczy którymi się bobas może zajmować, wyjmować, pociągać, odsuwać itp? Coś tak książeczka sensoryczna tylko w formie tablicy? To to?
Wygląda superaśnie ! Ile czasu Ci zajęło zrobienie tego?

To to :slight_smile: satysfakcja będzie jak tablica stanie wreszcie i będzie gotowa :wink:
Ile czasu to nie powiem, bo mąż to strasznie krótko ale długo robi tzn. jak już się weźmie za to, to bardzo szybko mu idzie
Można zrobić w jeden góra dwa dni pod warunkiem że wcześniej przygotuje się pomysł i części, jak ma się rozplanowane co się chce to szybko pójdzie.

MAM suuuuper
Moj maz to jie ma zapalu do takich rzeczy a,szkoda bo chętnie bym mu zlecila…ale,zanim by zrobil to Franio moglby 18tke swietowac

He he zastanawiam się kiedy mój skończy, właśnie odwiedzial że pójdzie, ale siedzi i ogląda tv :wink:

No to super sprawa z tą tablicą. Bardzo mi się podoba :slight_smile: A i bobas będzie długo nią zainteresowany, bo tyyle różnych różności :slight_smile: Świetny pomysł :slight_smile:

Dzięki Ewa. Mąż poszedł godzinę prawie temu i robi :slight_smile:

Ale cudo ja jak bym swojemu powiedziala ze chce cos takiego to by mi powiedział ze zglupialam chyba :slight_smile:

He he mój lubi takie rzeczy więc się zgodził, ale długo strasznie to robi, w sensie nie może do tego podejść raz a dobrze tylko trochę dziś trochę za tydzień albo dwa. Dopiero ostatnio pojechałam po ambicji i robi teraz nawet :wink:

Mój tez lubi ale pogrzebać przy samochodzie czy przy komputerze posiedziec :slight_smile: hihihi no ale z drugiej strony ja tez sie mojemu nie mam co do końca dziwić bo pracuje w delegacji 7 dni w tygodniu co dwa tygodnie zjezdza do domu ma dwa dni a ja tu jeszcze bym miała mu z czymś wyskakiwac i tak przemalowal mi lozeczko dla Małgosi z ciemnego brązu na białe :slight_smile:

Jak Ty kobieto dajesz radę tak sama, długo tak jeszcze

Mordka my juz tak od 5 lat :slight_smile: w zime ma postój płatny wiec jest w domu (niby jest bo w ta zimę co byla pracował u siostry wyjezdzal w poniedziałek rano a wracał w piątek wieczorem ) teraz niby jakies wstępne rozmowy były o tym żeby tak dociagnac do konca roku i poszukac czegoś na miejscu no ale jak wiadomo wszystko niestety kasa …
Gdyby nie jego delegacja to nie mogli byśmy sobie pozwolić teraz na drugie dziecko … I to nie chodzi tyle o to ze normalnie ciaza i miki bo tak to zawsze mozna u mnie masa badan kupa kasy

Och kurde, że życie zależy od kasy, taki świat podły. Mój mąż ma pracę w innym mieście, ale wraca do domu codziennie. Nie ma go od 6:30 do 17:30 max jeśli musi spore zakupy zrobić.
Nie wyobrażam sobie żeby go nie było w domu. Trzymam kciuki żeby Wam się ulżyło tak, żebyście każdą noc mogli spędzać razem

No niestety kochana nasze Polskie realia jedyne co mnie cieszy to to ze nie pracuje Nigdzie za granica tylko na terenie polski

O tak, właśnie. Trzeba zawsze znajdować plusy sytuacji

Mama ta tablica to super sprawa, świetny mieliście pomysł.
Sylwia mojej koleżanki mąż jest zawodowym wojskowym i tak przyjeżdzał do domu na weekend raz w miesiącu, koleżanka tak się przyzwyczaiła że jak go przenieśli bliżej domu by mógł sobie codziennie do pracy dojeżdżać to koleżanka się wkurzyła :wink: twierdziła że odzwyczaiła się od sprzątania po mężu itp. I wolałaby jednak przyjeżdżał raz w miesiącu hi hi szczera jest.

Super ta tablica, gratuluję samego pomysłu i wykonania! Daj koniecznie później znać jak maluchy zareagowały.

Gabi słyszałam właśnie takie opowieści, że żony się przyzwyczajają i potem są teksty “niech już jedzie” hihi
Ula na pewno dam znać

łooooo mega!!! Gratulacje!!! Naprawdę ma dosłownie wszystko