Tak, teraz w niektórych szpitalach nawet wymagany jest plan porodu. W sumie fajnie, bo w domu na spokojnie wszystko można sobie przemyśleć i zastanowić się, a później jak w szpitalu na szybko pytają o coś, do tego dochodzi jeszcze stres to bez zastanowienia można zgadzać się na wszystko, żeby tylko było już ‘po’.
Paulina u nas kolki stałej nie bylo, ale zdarzyły się bóle brzuszka. Pomagał espumisan i termofor z pestek wiśni
Mama - mam taki termoforek od Bebiko w paczuszce dostałam. Myślę, że też mi się przyda. A jak najczęściej go podgrzewałaś?
Co do planu porodu - podobno można mieć dowolny, niekoniecznie ze swojego szpitala, ale nie każdy plan jest zrozumiały i użyteczny. Macie może jakiś fajny wzor planu porodu, którym chętnie byscie się podzieliły?
ja plan porodu dostałam od położnej szkoda tylko że nie zawsze jest on przestrzegany . J a również mam termoforek od bebiko i pdgrzewałam ostatnio w mikrofali i fajnie bo można go też chłodzić u mnie teraz częściej go schładzam mam chłodny kompres bo ostatnio u mnie strasznie gorąco
Ja nie miałam planu porodu nawet nie wiedziałam ze coś takiego jest dowiedziałam się tu na forum długo po porodzie
Termoforek tez mam włożyłam do zamrażarki przed szczepieniem na szczęście się nie przydał zobaczymy przy kolejnym co się będzie działo.
Też mam ten termoforek, ale po wypróbowaniu wydaje mi się dużo krócej trzymać ciepło/zimno niż zwykły na wodę.
Ewa dzięki za link. Chętnie zapoznam się jeszcze z innymi wzorami planu porodu i coś może jeszcze podopisuje, ale wzór, który podałaś jest o tyle fajny, że zwięzły, zrozumiały i czytelny.
Ostatni punkt dotyczy szczepień a ja wciąż się nad tym zastanawiam… Jaka jest wasza decyzja dziewczyny? Szczepicie, nie szczepicie, szczepicie tylko na niektóre rzeczy?
Ja będę szczepić. Nie tylko podstawowe ale też dodatkowe. Mam nadzieję że nie spotkamy się z żadnym NOPem, choć wiadomo gwarancji nie ma. Ale bardziej boję się potencjalnie śmiertelnych chorób niż NOPów.
ja też będę szczepić ostatnio wracają choroby których dawno nie było i myślę że jednym z powodów jest właśnie brak szczepień
Ja też będę szczepić, wg kalendarza szczepień plus dodatkowo na rotawirusy i pneumokoki, a szczepionka 5 w 1. Tak zrobiłam przy synku, nic się nie wydarzyło. Mały idealnie zniósł szczepienia i żyję nadzieją, że ten scenariusz powtórzy się z córką. Zawsze jest jakieś ryzyko, przy szczepieniach, podawaniu leków i każdym zabiegu lekarskim.
My szczepiliśmy i nie żałuję. Na pneumokoki się spóźniliśmy, przytrafiła nam się sepsa. teraz tyle chorób wraca, zdecydowanie wolę szczepić, mam wrażenie, że nieszczepienie niesie większe ryzyko…
kochane a słyszałyście o metodzie Cardiff czyli liczeniu ruchów dziecka w ciągu godziny ja usłyszałam od położnej a wy liczyłyście ruchy waszych maluszków???
Ja liczyłam musiało być przynajmniej 10 na godzinę.
Planu porodu w prawdzie nie miałam ale przede porodem u nas w szpitalu się wypełnia
Termoforek od bebiko też mam ale jakoś tak na razie nie przydaje się uzywalam zaledwie raz na pierś aby z cyca leciało szybciej potem zmrozilam jeszcze o też aby właśnie poradzić sobie z zastójem i zapaleniem piersi a mały kolek nie miał więc tak sobie leży
Od kiedy zaczął być wam przydatny laktator? W sensie… po jakim czasie od urodzenia robi się nawał mleka?
Ok 4 doby robi się nawał. Ja laktatora używałam jak tylko mogłam usiąść po cc. Chciałam rozkręcić laktację.
Zabusia90 ja w poprzedniej ciąży dostałam w szkole rodzenia nawet specjalną tabelę do uzupełniania, żeby liczyć ruchy, ale szczerze, nie robiłam tego w każdej godzinie. Mój młody był tak ruchliwy, że wiedziałam, że wszystko jest ok. Teraz w tej ciąży, dziewczynka jest nieco mniej ruchliwa i lubię się od czasu do czasu położyć i sprowokować ją do jakiegoś ruchy. Natomiast raczej nie będę liczyć ruchów w każdej godzinie, bo wydaje mi się to, przy moim trybie życia raczej nie wykonalne.
Paulina, mi się w nawale laktator nie przydał, bo synek nadążał z opróżnianiem. Natomiast korzystałam z laktatora gdy chciałam wyjść i zostawić mleko, żeby tata je podał w butelce, a także przy zapaleniu piersi.
Położna mówiła mi, żeby dać dziecku pierś od razu po tym jak położą mi malucha na brzuszku po porodzie. Czy wy też tak zrobiłyście?
Ja nie liczę bo mój syn ma tak różne pory aktywności i tak różne “nawyki”, że zwracając uwagę na jego ruchy czy ich brak już dawno bym dostała zawału. Są dni kiedy przez cały dzień poczuję tylko kilka ruchów mimo że dużo leżę, a są dni kiedy czuję dużo, nawet jak chodzę. Wiele razy się stresowałam bo małego przez kilka godzin nie czułam wcale, musiałam porządnie potrząsnąć brzuchem kilkukrotnie żeby leniwie kopnął. A na każdym usg wszystko z nim ok. Po prostu rusza się jak ma ochotę. I najczęsciej jak jestem głodna. Jak się najem to siedzi spokojnie Typowy facet
Paulina, jak mi położyli malucha skóra do skóry, trochę się młody poprzytulał i od razu instynktownie zaczął odwracać głowę w kierunku sutka. Przystawiłam go, ale szczerze to nie wiem, czy coś pociągnął i coś poleciało, czy tylko sobie possał. Ale w szkole rodzenia położna zalecała tak samo, żeby przez te 2h po porodzie już spróbować przystawić dziecko.
Mi to nie było dane ani przy sn ani przy cc. Paulina, dziewczyny nie pozwólcie na sZybkie zabranie dziecka, bo łożysko trzeba rodzić. Każcie poczekać, jak nie będzie się chciało okleić nie będziecie czuły, że “tam coś jest” do wypchnięcia to skóra do skóry nawet pół godziny, nie zgadzajcie się na wyrywanie łożyska. Ono się odklei przy kontrakcie skóra do skóry. W tym kontakcie przystawiajcie dziecko do piersi nawet jak nie ma mleka, ssanie spowoduje oklejanie łożyska