Witam,
czy ktoś szczepił tą szczepionką dziecko? Jakie wystąpiły u Was objawy poszczepienne? Czy warto przed latem zaszczepić dziecko? Przeczytałam, że przeciwwskazaniem do szczepienia jest np. uczulenie na białko jaja kurzego. Zastanawiam się czy zaszczepić dziecko, nie wiem czy jest uczulone na to białko, kiedyś przy badaniu wyszło, że nie jest uczulone, a teraz jako trzylatek znów ma pewne objawy (suchość wokół ust, zaczerwienione policzki) i pediatra mówi, że może to być uczulenie na jajko, czekoladę czy pomidory. Czy znów musimy wykonać testy, zanim chciałabym zaszczepić przeciw kleszczom? Słyszałam, że czasami testy wychodzą ujemnie, ale to nie oznacza, że nie ma się alergii - jak to ma się do szczepienia?
Na Twoim miejscu upewniłabym się czy dziecko nie ma alergii na białko. Ja osobiście nie szczepiłam dziecka i raczej nie będę szczepić.
Własnie się zastanawialam nad tą szczepionką, ostatecznie stwierdziłam, że nie ma to sensu
Ja również nie będę szczepiła Syna na kleszczowe zapalenie mózgu.
Ale tak jak napisała Lena sprawdź koniecznie czy dziecko nie ma alergii. Lepiej się upewnij na 100%
Ja tez nie szczepie na to
Szczepić od kleszczowego zap.mózgu dzieci nie będę ,uważam że i tak jest dużo obowiązkowych szczepień.Starszego syna dwukrotnie ugryzł kleszcz i nic się nie działo(na szczęście).Oczywiście po ugryzieniu zrobiłam mu badanie krwi na boreliozę i wyniki też były dobre.Częściej zdarzają się zachorowania na boreliozę (tak mówiła lekarka z przychodni chorób odzwierzęcych),a szczepionki na tą chorobę nie ma.
Zgadzam się, że po ugryzieniu przez kleszcza zarówno czy to dziecka czy to dorosłego bardzo ważne jest na pewno jest zbadanie krwi pod katem boreliozy, żeby mieć pewność że nic złego się nie dzieje.
bogna super że zrobiłaś to badanie na boreliozę, warto je powtórzyć ponieważ choroba rozwija się od 1-3 tygodni.
Badanie robiłam nie od razu tylko dopiero miesiąc po ugryzieniu ,zrobione wcześniej nie jest miarodajne.Najlepiej je robić 4-6 tygodni po ugryzieniu.
No to masz pewność że nic się nie dzieje na całe szczęście.
Największy wzrost populacji kleszczy obserwuje się w woj. pomorskim, warmińsko-mazurskim, podlaskim, lubelskim, mazowieckim i opolskim. Epicentrum strefy działalności kleszczy są Podlasie, Mazury i Warmia, a więc zielone płuca Polski, największy leśny obszar w naszym kraju. Tam też zagrożenie ugryzienia człowieka lub zwierzęcia jest największe, aż sześciokrotnie częstsze niż w innych regionach kraju.
Dodam, iż można zaszczepić się profilaktyczne szczepienką już od 1. roku życia. Szczepionkę podaje się w trzech dawkach. Jedną od razu, drugą po 2-3 miesiącach, a trzecią po roku. Jako że nie są one refundowane, za każdą dawkę zapłacimy 100 zł. Szczepionki nie są objęte Programem Szczepień Ochronnych, w przeciwieństwie do innych krajów, gdzie występuje równie duże zagrożenie chorobami roznoszonymi przez kleszcze.
W krajach skandynawskich prawie wszyscy mieszkańcy są szczepieni, dzięki czemu liczba zachorowań jest niewielka. U nas szczepić powinni się zwłaszcza ci, którzy często przebywają w lasach lub wśród traw. Naukowcy wyróżniają ponad 800 gatunków kleszczy, ale w Polsce tylko od 3 do 15 procent przenosi wirusa wywołującego odkleszczowe zapalenie mózgu.
Ja tak jak mówiłam nie będę szczepiła synka na kleszczowe zapalenie mózgu.
W linku Agi faktycznie jest informacja o przypominających dawkach. Więc dawek jednak jest troszkę więcej…
Racja, że dawek jest dużo i trzeba szczepić jeszcze przypominajki, jednak zagrożenie jest duże wiec warto się zastanowić nad szczepieniem.
Wioletta wydaje mi się że to trochę popadanie w paranoje zarażeni KZM jest 150-200 przypadków a np. WZW C 3000 przypadków.
Jak się przyjrzymy kalendarzowi szczepień to mamy WZW B, gruźlica,tężec, ksztusiec, Hib, polio, odra, świnka, różyczka, rotawirusy, meningokoki, pneumokoki, ospa wietrzna, WZW A. Jeśli jeszcze do tego dodamy KZM to jest tego dość sporo, a w taki sposób to powinniśmy się szczepić od urodzenia na wszystko bo na samą grypę więcej dzieciaków umiera niż KZM.
Może dlatego jestem taka przewrażliwiona, bo mam w swoim otoczeniu kilka osób po przechorowaniu boleriozy, a mieszkam w Łodzi
Wioletta to faktycznie jakoś się nieszczęśliwie złożyło, ja akurat nie znam żadnej… bolerioza jest na szczęście wyleczalna, często ludzie nawet nie wiedzą że na nią chorują
Ale faktem jest ze trzeba bardzo uważać i obserwować ciało np. po wyjściu z lasu…
Fakt, że bolerioza to nie to samo co odkleszczowe zapalenie mózgu, jednak obie te choroby są niebezpieczne
I niestety na boleriozę nie ma szczepień
Szkoda właśnie, że przeciw boleriozie nie ma szczepień. Kleszcze spotykane są nie tylko w lesie, wszędzie gdzie jest trawa