Szczepionka 6w1 hexa

ja nie chce w ogóle wspominać co ja miałam po tej refundowanej szczepiące po prostu porażka

A moja córeczka miała tą refundowaną szczepionkę i przeszła super :slight_smile: ani gorączki,ani nie była chora… nic,nic,kompletnie nic! aż sie nie spodziewałam,zę tak dobrze może przez to przejsć! warto czasem jednak spróbować taniego rozwiązania! bo te pieniądze,które by poszły na szczepienie,mogę poświęcić na coś innego dla córeczki :slight_smile:

My szczepimy hexą,mała bardzo dobrze to znosi, nie ma potem nawet podwyższonej temperatury.

Nie szczepiliśmy płatną, tylko tą refundowaną. Zers negatywnych skutków, żadnych powikłań, czy nawet obrzęku.

Szczepiłam 6w1, 3 dawki bez problemów, jedynie niewielki spadek apetytu. Zdecydowalismy głównie dlatego ze to tylko 1 kłucie. Szczepionki różnią się ponoć postacią wirusa, jedne zawierają żywe osłabione wirusy inne są bezkomórkowe. Nie wiem ci jest lepsze, prawdę mówiąc w internecie o wszystkich szczepionkach można znaleźć bardzo negatywne informacje ,niezależnie czy to płatne czy refundowane. Ja się dzięki temu najadlam sporo strach przed 1 szczepionką. … Popytalam znajomych i część szczepila platnymi część refundowaymi. Dla mnie najważniejszą była informacja ze wszystkie dzieci szczepienia zniosły dobrze niezależnie od tego czy otrzymały 1 czy 3 wstrzyknięcia
Problem z płatnym i szczepionka mi jest taki ze bywają okrezy ze są niedostępne. Teraz właśnie miałam problem z zakupienie 6w 1, sporo aptek obdzwonilam zanim udało mi się go znaleźć. ( u nas szczepionkę płatna sama muszę dostarczyć do przychodni)

Ja szczepiłam szczepionką 5 w 1ym. Uważam, że to dobra alternatywa dla szczepionek starej generacji.
Po pierwsze trzeba iść z duchem czasu, wszystko się zmienia i moim zdaniem nie wszystko co było kiedyś jest dobre teraz. Jasne, pogląd taki, iż my byliśmy szczepieni i nic nam nie jest, jest jak najbardziej na miejscu. Jednak tak samo mogę powiedzieć o innych postępach w medycynie, np. znieczulanie w zabiegach, kiedyś w ogóle nie znane, to znaczy, że mamy poddać się zabiegom bez znieczulenia? dużo by wymieniać.
Szczepionki skojarzone mają w składzie jeden konserwant, czego nie można powiedzieć o szczepionkach starej generacji, gdzie każda z nich ma osobny konserwant. Więc szczepiąc szczepionką 5 czy 6 w 1 serwujemy dziecku jeden konserwant a nie 5 czy 6.

Tez szczepie 5w 1 . Cenowo wychodzi o wiele lepiej niż 6w 1. Kupuje osobno infanrix i do tego engerix.

Szczepiłam refundowanymi, czyli 3 wkłucia. Poza płaczem przy kłuciu i lekkim obrzękiem na ramieniu w pierwszej dobie po DTp nic się nie działo. W mojej jak i w męża rodzinie nie było nieporządanych odczynów poszczepiennych, więc nie bałam się tych sanepidowskich. Natomiast gdybym o czymś słyszała pewnie zdecydowałabym się na skojarzone. Ta hexa zawiera polio, które w kalendarzu szczepień podaje się później ( ale hexa i tak jest dozwolona), więc pewnie wybrałabym pentawalentną. Skoro trochę przyoszczędziłam chcę córkę zaszczepić od pneumokoków, meningokoków i ospy i tu sumarycznie może strzelić nawet 2 tyś.

Uważam, że wszystkie szczepionki powinny być refundowane!

Na razie za biedny kraj. Może dzieci naszych dzieci doczekają tych całkowitych refundacji…

Płacimy tak wysokie stawki ubezpieczenia a i tak za większość musimy płacić.

Ja starszego syna szczepiłam szczepionką 6 w 1 a młodsze dzieci 5w1 nie widzę żadnych różnic no poza oczywistymi -cena i przy tej pierwszej był jeden zastrzyk a przy drugiej dwa. Co do niepożądanych odczynów to zawsze się mogą pojawić.

Szczepię synka własnie tą szczepionką i dodatkowo na pneumokoki i jestem zadowolona. Jeden raz jedynie synek był bardziej płaczliwy ale nie miał innych dolegliwości po szczepieniach. Cena owszem jest dość wysoka ale ja wchodzę z założenia że warto przeznaczyć pieniądze na szczepienia dziecka ab uchronić go przed groźnymi chorobami.

Aniu, przecież refundowane i hexa uodporniają od tych samych chorób, po prostu hexa to jedno wkłucie :-). Pewnie miałaś na myśli te pneumokoki.

oprócz tego, ze jedno wkłucie, to odpada jedna wizyta czyli jedno szczepienie mniej, a w rezultacie dla niektórych rodziców 1 dzien bez koniecznego urlopu (szczepienia sa zwykle rano), jeden raz mniej o stres o powiklania, mniejsza szansa na złapanie choróbska, bo w przychodni w korytarzu stykamy się i z chorymi czasem

O widzicie to u mnie w przychodni ludzie ze zdrowym podejściem. Szczepienia są dwa dni w tygodniu w godzinach popołudniowych i wówczas nikogo chorego na wizyty nie zapisują. Ilekroć byłam nie spotkałam nikogo, nawet innych dzieci, bo każdy miał wyznaczoną konkretną godzinę.

Szczepić powinno się dzieci w specjalnie wyznaczone przez przychodnie dni.
W dni dzieci zdrowych, aby nie miały styczności z chorymi rówieśnikami. W mojej przychodni jest to przestrzegane. I ta zasada bardzo mi się podoba.

Widać , że u mnie i u A. Wilk porządna poradnia :slight_smile:

u mnie też szczepią dwa razy wtygodniiu, popołudnie kiedy nie ma chorych dzieci.
A co do różnicy między szczepionkami płatnymi a tymi za darmo to oprócz ilości wkuć to jeszcze jest taka , ze krztusiec w płatnej szczepionce jest atenuowany a w darmowej żywy. I to jest wielka zaleta płatnych szczepień.

I dlatego jak są odczyny poszczepienne po tych sanepidowskich DTP czyli komórkowym krztuściu daje się ten acelularny DTaP, który jest m.in. w Infanrix hexa. U nas nie było NOP więć mała otrzymała szczepienia refundowane.