Szczepienia - 2mc życia - 6w1

Obowiązkowe są 3 szczepienia dla dziecka w 2 miesiącu życia - Wzb b ,Dtp i Hib, pytanie skąd się zwięły kolejne (dadatkowe) szczepienia w tym okresie życia dla dziecka (płatne). Czy my (przykładowo rocznik 1988), byliśmy szczepieni na jakieś dodatkowe rzeczy? Odsetek tych chorób był większy, aniżeli "dziś"? Umieralność była większa przez to że nie mieliśmy tych szczepień? Coś się zmieniło w tej kwestii? Czy po prostu zmieniło się to, że giganty farmaceutyczne mające miliony, promują kolejne szczepionki, by je sprzedać i zarobić?

Czy ktoś z grupy tutaj ma rzetelne badania odnośnie tych dodatkowych szczepień ich wydajności, skuteczności, może badania dotyczące tego, że wcześniejsze roczniki nie mające tych szczepień miały większy stosunek umieralności, powikłań itd. niż po tym jak dzieci są szczepione na te fantastyczne nowości? Chodzi mi o rzetelne dane badań, z których wynika że dzięki tym szczepionkom (tym dodatkowym), chorób u dzieci jest mniej. Chodzi o same fakty.

Pozdrawiam,

Agnieszka.

Ogólnie szczepienia obowiązkowe nie są płatne. Ja szczepie dzieci tylko tymi obowiązkowymi a place za to by nie by ukłuć było mniej. Podobno też rozmawiałam na ten temat z pediatrą te szczepionki 6w1 sa lepiej wyizolowane i nie ma zbędnych uzupelniaczy do otrzymania odpowiedniej objętości.

Ja z kolei słyszałam że lepsze są szczepionki 5w1, przemawia za tym fakt że to właśnie one, a nie 6w1 są dla wcześniaków bezpłatne.

Oj ciężki temat z tymi szczepieniami. Syna w 2018 szczepiliśmy na NFZ (Mieliśmy cynk że będzie problem i był z dostępnością szczepionek). 

Sama bym posłuchała fochowca. 

A ja mam przykład w rodzinie że te 5w 1 6 w1 działają gorzej w sensie że dziecko gorzej je znosi niż te zwykle.. Ale.fachowych danych nie maM.to jest jak że wszystkim każde dziecko.moze inaczej zareagować. Teraz są pneumokoki i inne.cuda.. kiedyś nie.bylo. 

Szczepienia płatne są dodatkowe, więc jeśli ktoś nie chce to nie musi nimi szczepić. 

Nasza pediatra zaleca te dodatkowe szczepienia jeśli dziecko chodzi do żłobka lub przedszkola, bo tam niestety dziecko jest bardziej narażone na różne choroby. 

No ja na pewno nie byłam szczepionka na dodatkowe nawet nie wiem czy były wątpię. Ja szczepilam synów tylko na obowiązkowe. Najbardziej zagrożone są wczesniaki  i dzieciaki do 5 r życia. I te które chodzą do żłobka. 

O jakie dodatkowe szczepienia pytasz? Bo aktualnie dodatkowe to meningokoki, rotawirusy, kleszcze, HPV, ospa...

Podam przykład. Kiedyś było więcej zachorowań na polio,bo nie było szczepionki. Kiedy zaczęto szczepić dzieci odsetek zachorowań spadł prawie do 0. Co nie oznacza żeby teraz przestać szczepic. Kiedy przestaniemy szczepić zachorowania znowu się pojawią. 

Ciężko udowodnić skuteczność (dokladną) dodatkowych szczepień, bo to dodatkowe szczepienia na które szczepi sie mały odsetek ludzi. 

Tutaj np.o ospie wietrznej:

https://scholar.google.pl/scholar?q=szczepienia+a+zachorowalno%C5%9B%C4%87&hl=pl&as_sdt=0&as_vis=1&oi=scholart#d=gs_qabs&u=%23p%3DA3Md007xdr8J

Ja nie byłam szczepiona dodatkowymi, bo kiedyś nie było. Dziecko też szczepię tylko tymi wymaganymi. Nie wysyłam do żłobka, więc postanowiłam odpuścić. Ja wybrałam jedynie opcję 6w1, bo to jest udowodnione, że po niej występuje mniej odczynów poszczepiennych. Co do innych to ciężko o badania, bo mało osób szczepi, bo też nie jest to takie popularne od wielu lat, aby zaobserwować skutki długofalowe.

Mój synek chodzil do żłobka a teraz chodzi do przedszkola. W domu pojawiło się maleństwo i też pediatra zalecała dodatkowe szczepienia ja jednak wychodzę z założenia że skoro nie są obowiązkowe to nie są konieczne.

Z tego co mówią lekarze to właśnie warto zaszczepić na pneumokoki, bo na nie są narażone dzieci żłobkowe i przedszkolne, ale to szczepienie z tego co się nie mylę jest obowiązkowe od jakichś trzech lat 

Ja też szczepie tylko tymi zalecanymi co były od zawsze na nfz...jakoś my żyjemy i dobrze się rozwijamy.Dodatkowe szczepienia według mnie są zbędne skoro nie są wymagane a to tylko zwiększa ryzyko powikłań po szczepinnych tym bardziej ,że łączą te szczepionki ze sobą razem.Skoro się człowiek zdecyduje szczepić razem podstawowe z tymi dodatkowymi to proponuję w odrębnie czasowym,nigdy razem.

Witam. Odsyłam Pani wątek do dwóch różnych prac magisterskich niezależnych od siebie :

https://www.google.com/url?sa=t&source=web&rct=j&url=http://yadda.icm.edu.pl/yadda/element/bwmeta1.element.agro-b3ef34b2-2b96-479e-89ac-dd5f1ea9255a/c/Wiedza_rodzicow_dzieci_do.pdf&ved=2ahUKEwjq-9XOhp7sAhVjlosKHa14BGIQFjAEegQIDRAC&usg=AOvVaw0Ibmn3IlrAtTvvkQIrmJvf

 

http://www.czytelniamedyczna.pl/4482,realizacja-szczepien-zalecanych-u-dzieci-i-opinie-rodzicow-na-temat-tych-szczepi.html

 

Życzę miłej lektury i chłodnego spojrzenia na wszechobecny "rozgardiasz". Pozdrawiam 

Ja szczepiłam 5w1 syn urodził się jako wcześniak i też szczepiliśmy na pneumokoki miał jakieś rozszerzone . Jeżeli chodzi o dodatkowe szczepienia to nie szczepiliśmy .

My szczepiliśmy tylko na te obowiązkowe, ale w formie 6w1 i pneumokoki na NFZ. Proponowano nam meningokoki i te wszystkie dodatki, ale zdecydowaliśmy się tylko na podstawowe

Ja szczepiłam córeczkę szczepionką 5w1, żadnych dodatkowych nie wykupowałam. Zastawiałam się nad ospą. Może któraś z was szczepiła i może się wypowiedzieć na temat tej szczepionki? Co do tego, że kiedyś nie szczepiono dzieci na wiele chorób, na które szczepi się teraz to według mnie wynika to z tego, że kiedyś po prostu nie było tylu badań, wielu chorób nie znano więc dzieci nie były  sczepione.

Oczywiście, teraz jest większy postęp medycyny i opracowano szczepionki, więc czasami warto skorzystać. Bo to, że nie szczepiono kiedyś nie wynika wynika z mniejszych możliwości kiedyś. Pneumokoki kiedyś były zalecane, a od pewnego czasu są już obowiązkowe. Może niedługo inne szczepionki też wejdą do tego zestawu, kto wie. 

Ja na ospę nie szczepiłam, ale też nie zamierzam. Przynajmniej na razie wychodzę z tego założenia. Sama chorowałam w dzieciństwie i miało to dość lekki przebieg, nie licząc mnóstwa kropek.

Ja podobnie na ospę nie szczepiłam i póki co nie zamierzam , w dzieciństwie mialam ospę i bardzo delikatnie przeszłam mama wspominała mi że miałam mało kropek . 

 

Misiowa masz rację medycyna idzie do przodu tylko się zastanawiam czy to nie nabijanie kasy bardziej co róż jakieś nowe szczepionki które się zaleca żeby szczepić . Nie jestem jakimś antyszczepionkowcem ale czasem mnie to trapi .

Ja zdecydowałam się na szczepienie 6w1 i jestem zadowolona, ponieważ mała miała tylko dwa ukłucia i zniosła to bardzo dobrze, nie gorączkowała, nie była marudna a wręcz przeciwnie, była bardzo senna przez dwa dni,