Szczepić czy nie szczepić

Nie szczepiac dziecko robimy mu wieksza krzywde. Lepiej zaczepic chociaz te obowiazkowe ktore sa w kalendarzu szczepien. Jezeli z mezem uznasz ze macie na tyle funduszy aby pokryc wszystkie koszta szczepionek a to jie jest wcale taka mala cena to mozecie wybrac ta droge albo wybrac NFZ . Przyjdzie pozniej co do czego i moze byc juz niestety za pozno i bedziecie tego zalowac ;) 

Dywagujemy na temat szczepień że takie złe, niedobre ale zobaczcie ilu rodziców którzy dzieci nie szczepia pali w ich otoczeniu papierosy albo podaje niezdrowa żywność i tu już nikt się z nich nie zastanowi, jaki to ma wpływ na zdrowie ich dzieci.. 

Ll!a ja szczepiłam 5w1 i jestem bardzo zadowolona, mniej wkłuć, córeczka nie miała gorączki. Takie szczepionki polecała mi też pediatra. 

 

Kverve dokładnie. Nad tym nikt się nie zastanawia i nie myśli jakie to ma skutki. 

I nas córka 6w1 a syn 5w1 mial

Adamos jak słyszę , że szczepionki wywołują autyzm to poprostu śmiać mi się chce , nie jest to w ogóle udowodnione , antyszczepionkowcy połączyły  te dwie rzeczy tylko dlatego, że autyzm wychodzi po jakimś czasie . Są różne odmiany czasem po dziecku nie widać , że ma autyzm jak zaczyna się rozwijać to wychodzi że jest problem . Mojego siostra ma autyzm z tym że ona w takim stopniu że jest ubezwłasnowolniona. My szczepimy normalnie syn urodził się jako wcześniak i miał podana szczepionkę 5w1 

Pati dokładnie, antyszczepionkowcy ciągle działają i niestety bardzo duża grupa ludzi im wierzy. Ja osobiście nie wyobrażam sobie sobie jak można nie szczepić dziecka i uważać, że postępuje się prawidłowo. 

Rozumiem ale ja swojej siostrze nie wytłumaczę. Jest przekonana że to po szczepionkach i oczywiście syn musiał mieć predyspozycje. Są lekarze którzy też tak uważają ale siedzą cicho bo wyrzuca ich z zawodu. 

Póki większość społeczeństwa polskiego jest wyszczepiona to dzieci Twojej siostry są bezpieczne, gorzej jak pojadą gdzieś za granicę, gdzie nie szczepia na daną chorobę. 

ja Wam powiem że rozumiem tych ludzi którzy faktycznie mają nopy z odczynem poważnym że boją się dalej szczepić mam w znajomych i to nie internetowych jak większość ludzi bazuje tylko z osiedla kilka przypadków gdzie po szczepieniu na mmr dziecko cofnęło się w rozwoju do tego uaktywniła się różyczka która zaraziła mamę. Lekarz potwierdził ze to wszystko przez mmr że dziecko miało pecha. Nie było chore bo miało badania przed crp i morfologię robiona a jednak po mmr wystąpiły takie objawy. Znajoma była u 5 lekarzy w tym ordynatora szpitala który jako jedyny starał się im pomóc reszta lekarzy odsyłała dalej że nop że trudno takie życie loteria... No jak można matce powiedzieć loteria padło na Twoje dziecko niestety cofnęło się w rozwoju.. Rozłożyć ręce wracaj do domu i czekaj na zbawienie. Znajoma się nie poddała ordynator pomógł gdzieś odesłał i dziecko miało coś ala czyszczenie organizmu nie wiem dokładnie na czym to polegało ale przez pół roku szczepionka na tyle osłabiła odpornosc dziecka że wszystkie możliwe choroby lapala. Dostali gamę witamin i dopiero po roku czasu odpornosc dziecko ponownie nabrało. Także po takich historiach gdzie są one drzwi w drzwi a nie przez neta gdzie można bujać to człowiek naprawdę może bać się że nam też może się tam stać. I to wcale nie ruch antyszczepionkowcow nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka bo ona była za szczepieniami do tego momentu. Wkurza mnie takie wrzucanie wszystkich do jednego worka a co z tymi którzy nie mogą szczepić ze względów zdrowotnych bo i takie przypadki znam gdzie że względów na nopa lekarz nie pozwolił szczepić dalej tacy ludzie to nie antyszczepionkowcy.. A kurna według niektórych wszyscy co nie szczepią to antyszczepionkowcy.. Ja woem że jest ich wielu bezmyślnych bezpodstawnych ale bierzmy pod uwagę też to że niektórzy mają podstawy i nie wyssane z palca tylko mają podstawy medyczne.. Sory za długi mój żal ale denerwuje mnie ten temat.. 

Patrycja ja nie mówię, że każdy ma szczepić nawet jeżeli stan zdrowia na to nie pozwala. To logiczne, że w takich przypadkach szczepienie jest niemożliwe. Ale celowe unikanie szczepień, bez żadnych przeciwwskazań według mnie jest nieodpowiedzialne, wręcz głupie. 

Pati to samo pomyslalam, jak mozna mowic ze szczepionki wywoluja autyzm.. Nie wiem kto takie bzdety wymyslil, ale juz kilka razy czytalam jak matki pisaly, ze dziecko ma autyzm przez szczepionke i jeszcze sie kloca, ze to prawda....

Mnie mocno zastanawia sytuacja jak to by wyglądało czy wygląda jak dziecko że względów zdrowotnych nie może być zaszczepione to jak ma się dostać do przedszkola publicznego skoro patrzą oni w kartę szczepień? Tak poprostu mnie taka sytuacja zastanawia jak to wtedy wygląda.

Kverve ale moja siostra szczepila  dzieci na wszystko. I dlatego żałuje.Bo uważa że to wszystko co ich spotkało to wina szczepionek i tego co zawierają. Mówi że to mafia szczepionkowa.

Nigdy nie byłam w takiej sytuacji i mam nadzieję że nie będę ale pewnie też miałabym żal do szczepionek, nie jest łatwo postawić się w takiej sytuacji. 

Adamos ja tez się bardzo boje powikłań po szczepionkach , np slyszalalm od znajomej , ze jej koleżanki syna sparaliżowało.  Siedzi mi to gdzieś w głowie,  ale jednak szczepie synka, jeszcze jest za mały by cokolwiek stwierdzić, ale np u nas w rodzinie wszystkie dzieci są szczepione i wszystkia są całkowicie zdrowe. Więc może się zdarzyć jakiś jeden przypadek na niewiadomo ile, ze odniesie jakieś skutki uboczne.. jednak autyzmu na pewno nie wywołują szczepienia 

zawsze są obawy o to czy coś się stanie po szczepionce czy nie.wiadomo w szczepionkach są wirusy bakterie które pobudzają układ odpornościowy do wytwarzania przeciwciał i tutaj pewnie chodzi o to czy dany organizm sobie z tym poradzi czy nie.ja na całe szczęście nie miałam u dzieci żadnych powikłań.

Dokładnie tak no niestety niektóre organizmy jak widać sobie nie radzą z tym i to jest ta loteria bo nigdy nie mamy pewności czy naszego dziecka organizm sobie poradzi dlatego rozumiem jak najbardzije obawy. 

Obawy zawsze będą ale są mniejsze po szczepieniu a nie jak się nie

 szczepilo 

Aneczka rodzice dzieci ktore miały poważne nopy pewnie sądzą inaczej. 

Nie mam obaw i szczepie dzieci na wszystko co przewiduje kalendarz szczepień obowiązkowych, starszy syn dostał też dodatkowo szczepienie p/ospie i meningokokom. Nie popieram szerzenia teorii spiskowych i całego ruchu antyszczepionkowego, jeśli ktoś nie ma odpowiedniej wiedzy i wierzy we wszystko co przeczyta nie ważne z jakich źródeł na pewno jest podatny na uleganie ich wpływom, ale dla mnie jest to nieodpowiedzialne i krzywdzące  zachowanie rodziców. Takie jest moje zdanie i nie chcę wchodzić z nikim w dyskusje na ten temat, bo często takie osoby nie przyjmują do wiadomości żadnych rozsądnych argumentów, ale każdy ma wybór i niech robi co uważa za słuszne...