Sytuacja mnie dobija

Dopiero teraz trafiłam na ten wątek, bo ostatnie miesiące mało miałam czasu na forum a jak pod koniec stycznia zrobiło się więcej czasu, to już forum było zamknięte :sweat_smile:
Kargaw trzeba przyznać, że miałaś przerąbane po prostu. Wszystko na raz i to przed świętami. Mam nadzieję, że mąż z pieskiem już wyzdrowieli i są w pełni sił a ty masz więcej czasu dla siebie.

gratulacje Danutka, super że zostałaś tak doceniona! Tak samo gratulacje dla Maminy! Świetne wieści :slight_smile: ****

1 polubienie

Lea piesek tak. Mąż średnio, zaczyna chodzić ale jeszcze nie jest tak jak być powinno. Teraz przyjeżdżam z pracy do domu i rehabilituję jeszcze nogę mezowi. Na moim zdjęciu probilowyym piesek ma łapkę w gipsie a żeby się gips nie ubrudził zakładałam mu polspioszki dziecięce hhahah

O co chodzi z tymi wirtualnymi wyroznieniami? Nie ogarniam na razie tego forum nowego…:unamused:

O jejku

Też nie wiem o co chodzi

Piesek wygląda w tych półśpiochach uroczo :heart_eyes:

Od 10 kwietnia znowu tak będzie wyglądał bo jedzie na wyciągnięcie gwoździ z łapki

Uuu :frowning:

No niestety musi to mieć zrobione po 3-4 miesiącach. Ale na pocieszenie od czasu operacji to całkowicie inny pies. Myślę że mi bardziej zaufał teraz bo na kolana wchodzi i łapką bierze żeby go głaskać wcześniej tego nie było. Położył się gdzieś blisko ale jednak z delikatnym dystansem, do małego tez tak podchodził więc zawsze miałam ich na oku a teraz mały go gładka a ten tylko podkłada głowę na jego rękę żeby jeszcze. Naprawdę inny pies bo bólu nie czuje. Ta duża suczka nie jest w stanie go dogonić po podwórku hahahaha jak jest rozpędzony i skoczy ze skarpy to jak zając hahahaha

1 polubienie

Psy są naprawdę mądrymi zwierzętami i doceniają opiekę i troskę.

1 polubienie

Wygodne i zaczynam to lubić :smiling_face_with_three_hearts: można szybko wrócić do tematu :wink:

U nas mąż jest tym od kochania piesków. Ja od kotków;) zobaczymy, być może da się to pogodzić;))

Tak, ta opcja jest fajna. Ogółem dużo dobrych zmian. Emotki, cytowanie… chociaż na początku można było się pogubić

Też jestem kociarą a partner jest za psami :stuck_out_tongue: Póki co mamy swoją Kicię, może kiedyś zwierzęca rodzinka się powiększy

Też nie mówię nie , aaale jeszcze nie teraz​:grin: ogrodzenie mamy marne , pewnie byśmy mieli gonitwę po całej wiosce :yum:

U nas córka kocha koty , za jednym od siasiada to by ciągle latala :smiley:

My z mężem psiarze, ale oboje lubimy inne rasy. Ja wolę teriery, staffy i bulle, takie psy, które wyglądają dość groźnie. Np moim marzeniem jest kupić bullteriera, no wygląda jak mutacja rekina, świni i psa, ale są przeurocze i przekochane. Mąż natomiast chciałby Golden retrievera, gdzie mnie sama myśl na długa sierść u psa przyprawia o dreszcze :rofl:

Musimy się zamienić mężami :rofl::rofl: mój też chciał bulteriera dla mnie wygląda jak większa świnka morska hahaha a ja właśnie goldenka hihi. Doszliśmy do porozumienia i mamy z , groźnych psów, cane corso która by każdego zalizala na wejściu już ten mniejszy jest bardziej agresywny


2 polubienia

Słodziaki :dog: Moja koleżanka miała amstaffa i był bardzo spokojny i przyjazny, to już jej shih tzu bardziej szalał. Dobrze prowadzone nie muszą być groźne.

Jeju piękności!!! :heart:
No faktycznie w psich gustach to byśmy się mogły zamienić :rofl: