Ostatnio w ddtv byl taki temat. Czy stosować u dzieci środki nasenne? Dla mnie to byl szok ze wogole ktos wpadł na taki pomysl aby podawać cos takiego dziecku! Co o tym sądzicie?
Ręce opadają… niektórzy by chcieli podać środek na sen, na płacz, na apetyt, na humor… Dziecko to mały człowiek i trzeba się wsłuchać w jego potrzeby a nie strać zaprogramować jak robota że ma spać tyle i tyle… jeść tyle i tyle i o konkretnych godzinach… Kiedyś się dzieci wychowywało kierując się miłością…a teraz liczą się tylko schematy, rubryki, plany dnia…a nie liczy się dziecko i jego potrzeby i upodobania… masakra
Dokladnie tak…duzo osób kieruj sie tabelkami i tym jak napisali w książce…ale temat w telewizji sie pojawił wiec ktos naprawde tak robi. Sama nigdy nie stosowalam a co dopiero dziecku…przeciez to jest wręcz nienormalne…
to w temacie taki żart słyszałam- Przychodzi facet do apteki i mówi poproszę syropek nasenny? farmaceuta mówi mamy tylko tabletki, więc facet pyta a czopki macie? zdziwiony farmaceuta pyta a dla kogo to? a pan odpowiada dl asyna, coś nie chce spać w nocy, ciągle płacza - a ile syn ma? 2 miesiace!!! tadadadad
To jakieś chore. Przecież środki na senne to jak dla mnie to nawet dorośli nie powinni tego brać, a co dopiero dzieci. Wprawdzie znam taki przypadek podawania udawanego środka. Mój teść swojej córce (12 lat) przez jakiś czas podawał witaminy i mówił że to na sen bo miała problemy z zasypianiem. Pomogło
Zezowata tak zwany efekt placebo;) Tina no dokladnie w temacie;D
Szok, czasem ludzie decydują się na dzieci i nie wiedzą co sę z tym wiąże. Myślą , że to jak osiadanie zabawki, odłoży się i cicho będzie leżeć:( wiem, że czasem jest ciężko,sama tez mam czasem chwile że mam dość no ale w żcyiu nie podałaby dziecku leków nasennych:( A pamiętacie słynna Madeline, którą porwano? Rodzice lekarze i jak chcieli wyjść wieczorem to dawali dzieciom leki na spanie…
Aleks nie słyszałam o tym nic…ale znam dziewczynę ktora miała niepelnosprawna córeczkę i wieczorem jak spala zostawiala ja sama w domu i szla na dyskotekę…sa różni ludzie…kazda z nas ma czasem dość bo to normalne przeciez tez mamy gorsze dni a musimy być na każde zawolanie…ale niektórzy myślą ze będzie kolorowo caly czas jak na filmach albo idealnych profilach społecznościowych
Kilka lat temu porwali dziecko, dziewczynkę, rodzice lekarze, byli na wakacjach. Rodzice wieczrem chcieli iść na kolacje sami to dzieci zostały same w pokoju, a jak znaleźli potem pamiętnik mamy to okazało się że dawała im wieczorem leki nasenne żeby lepiej spały a oni żeby mieli czas dla siebie. Dziewczynki do dziś szukają:( sprawa była głośna, słynna Maddie:(
Cos okropnego…i to rodzice lekarze wykształceni ludzie…pewnie nie miałam wtedy lat żeby mnie to interesowalo
Aleks o tej porwanej dziewczynce słyszałam ,ale nie wiedziałam ,że rodzice podawali jej środki nasenne .
Cyrkonia takich mam nie rozumiem , żeby zostawić małe dziecko , bez opieki i iść się bawić na dyskotekę. To trzeba być bardzo nieodpowiedzialnym rodzicem.
A środków nasennych u swojego dziecka , nigdy bym nie zastosowała, żeby spało aja bym mogła sobie spokojnie wyjść.
Tak samo słyszałam o tej dziewczynce, ale nie miałam pojęcia, że jej rodzice tak postępowali. W głowie mi się nie mieści, że można w ogóle tak robić i podawać środki nasenne dziecku.
Ciekawa jestem co mysla o tym specjaliści…
Też to oglądałam i zastanawiam się jaki mądry lekarz pozwala na to matkom. Przecież takie leki najczęściej uzależniają. Nie wiem jak można faszerować dziecko lekami dla własnego komfortu. Jest głodne to się budzi logiczne, a rodzic jest od tego, aby mu pomóc i go nakarmić taka jego rola, jeśli nie ma na to ochoty po co decyduje się na dziecko?!
Takie genialne rady lepiej, żeby z zachodu nie przychodziły do nas, bo stanie się to modne… ;/
Nigdy bym nie podała środku nasennego dziecku tak samo jak absurdalna jest reklama o produkcie na apetyt reklama jest niedorzeczna mówiąc ze mama podaje środek na apetyt bo dziecko by jadło tylko chipsy . Czego to nie wymyślą…
Dolowa jak mu dają chipsy to je je…nie ma dzieci które nie maja apetytu…
Nigdy w życiu bym nie podała. Uważam je, było by to skrajnie nieodpowiedzialne. A jeśli ktoś chce mieć czas dla siebie albo na wyjście na dyskotekę powinien nie decydować się na dziecko… Jak dla mnie albo dyskoteki i przespane noce albo odpowiedzialne macierzyństwo.
Moze nie aż tak…jak chca wyjść raz na jakis czas to niech wychodzą ale trzeba wtedy zapewnić dziecku odpowiednia opiekę a nie leki…takie moje zdanie
Bez sens uspać dziecko, bo chcę wyjść. Owszem raz na jakiś czas każdy ma ochotę się odmóżdżyć, ale niech dziecko zostawi z kimś odpowiedzialnym i tyle…
Dokładnie, a potem tacy rodzice są zdziwienie że dziecko nie rozwija się tak jak powinno, albo że leki na niego nie działają, a jak od małego są faszerowane byle czym bez potrzeby to ciężko się potem dziwić.