Środki chemiczne a ciąża

U nas tak samo nie można było mieć pomalowanych paznokci tak jak wspomniała Marta lekarze poprzez paznokcie mogą wiedzieć co w naszym organiźmie się dzieje

Ja przed porodem sn i przed porodem cc pytałam swoją ginekolog czy można, powiedziała, że u stóp można, u rąk nie, że względu na zakładanie klipsa od monitorowania na palec
Ja u stóp mialam pomalowane i nikt mnie za to nie ganił

Ja zreszta wole miec pomalowane u stop niz u rak jakbym mialam juz wybierac…wiec cieszylam sie ze u stop do porodu spokojnie mozna sobie cos namazac na paznokciach :slight_smile:

Po weselu miałam problem z paznokciami akrylowymi długo mi rosły paznokcie i myślałam że do porodu nie odrosna. Na szczęście samą końcówkę odkleilam i było po problemie. U nas nie tolerowali pomalowanych paznokci ze względu na to że nie można by było sprawdzić czy sinieje.

W czasie porodu nie powinno się mieć pomalowanych paznokci i u mnie w szpitalu nie można mieć ponieważ w razie niedotlenienia od razu na paznokciach widać, że coś się dzieje i zaczynają sinieć. Dodatkowo lakier może powodować złe odczyty pulsoksymetra.

Jeśli chodzi o środki chemiczne to w ciąży powinno się ich unikać. Najgorzej jest przebywanie w silnych środkach w sensie wdychanie na samym początku ciąży kiedy jeszcze nie są wykształcone a dopiero zaczynają się wykształcać wszelkie narządy. Później jeśli przez nieuwagę zdarzy nam się raz to nic złego nie powinno się stać ale wiadomo najlepiej unikać.

jednakze nie ma co przesadzac, wiekszosc pan ma hybrydy i rodzi nieoczekiwanie, nie da sie zmyc a szpital musi przyj c

donnavito jednak nie ma co gdybać, niby w szpitalu nie powinni robić problemu ale zawsze ktoś się znajdzie że jemu takie paznokcie nie odpowiadają i po co tego słuchać i denerwować się? Problem może okazać się też później bo jakby doszło do niedotlenienia to lekarz już tego nie zauważy po paznokciu, a lepiej wcześniej niż później.

Silver to prawda, ale rzeczywiscie duzo osob rodzi “z nienacka” a wiadomo ze hybryda to nie lakier i szybko sie jej nie zdjemie…no chyba ze oderwie z polowa paznokcia :smiley: heheh

Moja kosmetyczka ma u siebie taki odciąg z filtrem Bofa który wyciąga te trujące opary i pyły na zewnątrz, wiem że jest to ważne bo faktycznie może być trujące, nawet dla zwykłego człowieka.

w sumie mój mąż też nie każe mi za bardzo używać środków chemicznych, ale z drugiej strony bez przesady, od razu zaraz się chyba nic nie stanie takiego… mpire sugerujesz, że ciężarne powinny mieć w domu taki odciąg? U kosmetyczki rozumiem bo jakby nie było jest się w tych oparach przez ileś godzin non stop, ale tak normalnie w domu to chyba nie jest niezbędny…

Temat paznokci, hybryd itp był poruszany na zajęciach w szkole rodzenia u nas. Położna powiedziała, że lepiej żeby u rąk nie były pomalowane paznokcie, ale jeśli ktoś ma hybrydy, żele itp to nikt nie będzie kazał ich zrywać. :slight_smile: I że co druga na porodówce z hybrydami przychodzi

Evelin w sumie u mnie w szkole było podobnie mówione, że jeszcze do niedawna trzeba było zmywać paznokcie przed porodem ale teraz już się powoli od tego odchodzi :wink:

Ja używam normalnie wszystkiego tego, czego używałam wcześniej. Myślę, że co innego pracując po 8 h z taką chemią, a co innego chwilę posprzątać łazienkę czy kuchnię.

Ogólnie zaszkodzić mogą bardzo, ale wszystko zależy od odporności mamy i dziecka w brzuchu a także od tego jak bardzo te chemiczne chemikalia są niebezpieczne i co mają w sobie. Na przykład pestycydy mają bardzo duże negatywne objawy później na dziecku czy mamie wystąpić

Moja żona w czasie ciąży i teraz gdy w domu jest małe dziecko używa środków chemicznych. Wiadomo,. że ograniczamy ich ilość i sprzątamy wtedy kiedy jedno z nas jest z dzieckiem na spacerze albo u babci, ale nie jest tak, że zupełnie z nich zrezygnowaliśmy. I na ten moment nic się nie stało ani żonie ani dziecku. Z tym, że zwracamy też dużą uwagę na jakość stosowanych środków i w ostatnim czasie kupujemy te od producenta chemii gospodarczej - https://organika.com.pl/ - sprawdziła go też moja siostra, która ma w domy trojkę dzieci i też mówiła, że jest zadowolona i z tego, jak te produkty potrafią doczyścić zabrudzone powierzchnie i z tego, że nie są tak silnie zapachowe, bo to najbardziej drażni i jest niebezpieczne. U nas akurat to się sprawdziło, ale faktycznie słyszałem też opowieści, że rodzice zupełnie zrezygnowali z takiej chemii na rzecz bardziej naturalnych środków do czyszczenia, ale mnie jakoś to nie przekonuje, przynajmniej na ten moment :slight_smile:

Ja w czasie ciazy i wciąż po porodzie nie używam silnych środków chemicznych, sprzątaniem łazienek zajmuje się mój mąż. Niestety opary mogą być szkodliwe dlacdzidziusia dlatego unikam zapachów silnych substancji

Ja też bym chciała tak, ale niestety te łagodne środki kiepsko myją łazienkę. Na punkcie sterylności w łazience mam bzika więc sprzatam sama żeby mieć pewność że super czysto :slight_smile:

Ja stosowałam naturalne środki wiem że nie wyczyszczą tak fajnie jak te chemiczne ale i tak zawsze było czyściej 

Powiem Wam że fivrym środkiem do czyszczenia jest środek z Lidla w5 czy coś takiego. Idealny nawet do ciężkiego kamienia który nie chce zejść