Ja uważam że dzieci powinny spać osobno. Nasze córki co prawda śpią w naszej sypialni, ale każda w swoim łóżeczku, chyba że jak są chore to wtedy bierzemy do nas do łóżka.
Ja co do tej metody odkładania do skutku mam sprzeczne uczucia… U mnie się nie sprawdziła bo raz nie mam tyle cierpliwości i po 6 odłożeniu wolałam wziąć młodego do siebie i się wyspać a dwa jakoś mi tak go szkoda było… I chyba mam za miękkie serce…
ancyMonek naprawdę wygląda to na strach przed czymś. zrób z nim wyganianie strachów. wieczorem pootwieraj szafy, szafki, jakieś tam zakamarki poodslaniaj i pokaz że nie czai się tam żaden potwór. Zwróć uwagę czy np w nocy z dworu przez okno nie pada np cień jakiegoś drzewa, które ruszając się może wprowadzać lęk u synka. Znajdźcie maskotkę, która za sprawą historyjki o dzielnym opiekunie będzie odganiała od niego to co złe… pisz czy wypróbowałaś coś z tego i czy przyniosło porzadany skutek, będziemy próbowac do skutku coś wymyślić.
Ancymonku,wypróbuj sposób o którym pisze Didisia i możesz dodatkowo zapalić jeszcze jakąś mała lampeczkę. Daj znać czy to przynosi jakieś efekty.
słuchajcie długo o tym myślałam i przypomniało mi się coś… w nocy kiedys mnie obudził , że się boi …pokazal palcem na księzyc bijacy prosto w jego okno …zawsze zasłaniamy rolety ale wlasnie wtedy nam sie przy jednym oknie rozwalila …Nie pamietam kurcze teraz czy to sie od tego zaczeło …w każdym razie teraz okna zasloniete a mały nadal sie boi .
Didisia ja spróbuje z tym wyganianiem strachów ale obawiam sie ze taki 2 latek tego nie zrozumie…aleee spróbowac warto
Ancymonku,dzieci rozumieją więcej niż myślisz Spróbować możesz,to nie zaszkodzi,a może pomoże
Jestem totalną przeciwniczką spania z dzieckiem i nikt mnie nie przekona, że może być inaczej,
Od początku byłam w tej kwestii bardzo konsekwentna. Dziecko śpi w tym samym pokoju, bo tylko u nas w sypialni było miejsce na łóżeczko, ale nigdy w naszym łóżku. Jak jeszcze karmiłam piersią, to raz zdarzyło mi się przysnąć w momencie karmienia na leżąco. Obudziłam się, a dziecko spało obok. Nigdy więcej nie dopuściłam do takiej sytuacji i karmiłam na siedząco. Córeczka nie miała 3 miesięcy jak po raz pierwszy przespała całą noc. I tak jest do dziś.
Jestem przeciwna spaniu z dzieckiem z kilku powodów:
- chce być blisko męża, chce się z nim w nocy kochać,
- chce się porządnie wyspać, rozwalić w łóżku, ułożyć tak jak mi jest wygodnie, a nie spać na brzegu i całą noc uważać, żeby nie zgnieść córeczki,
- chce, żeby dziecko nauczyło się zasypiać samo,
- jestem dla dziecka cały dzień, więc noc jest TYLKO dla mnie i męża, musimy mieć czas na regeneracje i czas tylko dla siebie.
Fajny pomysł z tym wyganianiem strachów, zapamiętam to na przyszłość:) Moja córcia mając niecałe 3 latka kiedy zaczęła spać we własnym pokoju - oj dłito musiałam przy niej siedzieć i kłaść się z nią aż nie zaśnie. Do tej pory zaspia przy włączonej lampce.
Kurczę żeby moj syn w wieku 3 miesiecy przesypial cale nocki to tez by spal sam… jednak przy wstawaniu co godzine, 40 min… Nie to nie dla mnie…
Martyna bardzo mi się podoba Twoje podejście, szczególnie…to wymienione w podpunktach, choć wydaje mi się, że tych Twoich teorii możesz mieć zarówno przeciwników jak i zwolenników. Ja z córką mam podobnie od 3 miesiąca przesypia całe noce…co jest dla mnie tak dużym komfortem, decyzja związana z tym by zasypiała sama…była podjęta ze względu na to, że jest wcześniakiem…gdy wróciliśmy do domu…była jeszcze tak malutka, że ja po prostu bałam się zabierać ją do łóżka. Dzięki temu nauczyła się samodzielności…co widzę po tych 5miesiącach, po swoim wieczornym rytuale kąpieli, jest karmienie, czytanie bajek, kładzenie do łóżeczka w którym bez problemu (bez marudzenia) zasypia sobie grzecznie sama.
Zdaję sobie sprawę z tego, że wiele osób może się nie zgadzać, ale ja się cieszę, że byłam konsekwentna, bo teraz mam z tymi sprawami “spokój”. Jak Malutka płakała w nocy, to jej nie wyciągałam, tylko gładziłam po pleckach, aż się uspokoiła. Było parę kryzysów i mąż raz był na mnie zły i właśnie mówił, żeby zabrać dziecko do łóżka, żebyśmy “mieli spokój”, ale mu wyjaśniłam, że to wbrew moim zasadom i że spokój będziemy mieli owszem, ale tylko na tą jedną noc, bo dziecko baardzo szybko przyzwyczaja się do dobrego. Córka zasypia sama, praktycznie w momencie, kiedy odkładam ją do łóżka. Znajomi jak do nas przychodzą są w tak ciężkim szoku, że nie wierzą i idą sprawdzić czy faktycznie dziecko śpi.
Martyna ja sie absolutnie z Toba zgadzam !
Wiele razy pisałam , ze moje dziecko NIE LUBI a wlasciwie NIE LUBIŁO spac z nami …naprawde. Od urodzenia konsekwentnie odkladalam do lozeczka i efekty byly …Tak jak Ty chciałam byc blisko partnera…chcialam spac w wygodnej dla siebie pozycji ale od pewnego czasu On sie po prostu boi a ja wiem ze zmuszajac go robie mu krzywde…teraz lozeczko przenioslam do nas i wstal dzis 2 razy ale zapewnilam , ze jestem obok i ma spac spokojnie - tak tez uczynil co zrobie dalej? nie wiem kurcze…dam czas sobie i mu…pospi z nami w pokoju a pewnego wieczoru przeniesiemy lozeczko do pokoikku synka
Z tymi znajomymi “niedowiarkami” mam podobnie, też im trudno w to uwierzyć, gdy zazwyczaj mówi się o tym, że dziecko nie przesypia nocy…a samo to już w ogóle
Martyna-1988 wytrwała jesteś! podziwiam! ja się parę razy przełamałam ze zmęczenie,ale na szczęście “nie popsułam” synka.
A przeciwników i zwolenników ma każda teoria i każde działanie. najważniejsze by ten któ je stosuje był pewny swego i działał w zgodze ze sobą
Didisia z tą moja wytrwałością to też jest tak, że moja córeczka po prostu rzadko kiedy budziła się w nocy, może dlatego mi się udało. Bo jestem w stanie zrozumieć, że po którejś z kolei nocy nie przespanej, mama się poddaje i bierze dziecko do łóżka.
Cieszę się, że udało mi się zrealizować moje postanowienie i że córka nie śpi z nami, ale tak jak mówisz, każda teoria ma swoich zwolenników i przeciwników. GRUNT, ŻEBYŚMY BYLI SZCZĘŚLIWI ;p
Mój Synek max 3-4 razy w nocy sie budził …czasami z zaciśnietymi piesciami sedziałam na fotelu i tuliłam 20-30 min …zła byłam jak jasna cho*era …ale do łóżka NEVER
Chwale się …Porozmawiałam z synkiem…Powiedziałam ,ze mama jest obok …ze zostawiam otwarte drzwi i ma spac sam w swoim łozeczku …bardzo go o to prosze …i co ? śpi ? Spi ! tylko czy wieczorem bedzie tak samo ?
Czasami martwie się ze młody przy tatusiu fiksuje…pokazuje swoje rogi i na sile stawia na swoim
No to oby tak dalej!!! 3mam kciuki!!!
Judytka.92 bardzo mi przykro, że nie chcesz mi pomóc, gdyż uważałam Cię za doświadczoną mamę, która wie wszystko bardzo dobrze i oczekiwałam porady, gdyż skoro synek zasypia w naszym łóżku, potem przesypia noc w swoim i tylko nad ranem po karmieniu dosypia z nami i na pewno będę miała z tym problem to chciałabym się dowiedzieć czegoś więcej tj. jak się to będzie objawiać itd. takie podstawowe informacje, bo przecież na pewno będzie i uwierz mi nie ma cienia ironii w mojej wypowiedzi tylko chęć uzyskania pomocy od mamy, która wie dużo na pewno.
Co do wypowiedzi Martyny to się z nią zgodzę i szkoda, że mi brak takiej konsekwencji, jaką ma.
Justyna nie wiem wszystkiego, też dopiero się uczę na własnych błędach… Syn śpi ze mną i jak narazie nie oduczałam go tego więc nie wiem w jaki sposób to przebiegnie ale wiem że jakoś to się na nas w zły sposób odbije chociaż nie musi…
Myślałam, że masz więcej niż jedno dziecko, bo z wypowiedzi tak mi wynikało, bo były konkretne i myślałam, że może wiesz coś na ten temat nieco więcej niż ja, na co muszę być przygotowana, ale w takim razie pozostaje mi tylko czekać i życzyć sobie i Wam drogie mamy, żebyśmy miały, jak najmniej problemów związanych ze spaniem i snem naszych pociech.