Spanie z dzieckiem - razem czy osobno?

Moja córeczka spała troszkę sama troszkę z nami, jak przychodziła ok 3 rano do naszego łóżka to juz zostawała i nie odnosliliśmy jej. Ale odkąd zamieszkały z nami bliźnięta to śpi sama w swoim łóżeczku choć czasem czuwam albo ja albo mąż ale najgorsze chyba już za nami

Śpię razem z synkiem , dlatego że jest mi wygodniej karmic, łatwiej zasypia, lubi się przytulac, a ja nie wyobrażam sobie nie widziec pierwszego uśmiechu o 3 rano.

Ja na początku zabierałam synka do naszego łóżka, ale z naszej trójki tylko synek się wysypiał. Mąż do pracy jechał niewyspany, więc zdecydowałam, ze jednak trzeba to zmienić. Ogólnie łóżeczko synka stało blisko naszego łóżka i zawsze mogłam go podejrzeć czy wszystko jest dobrze. Nie chciałam nauczyć synka do spania z nami, bo później byłby z tym problem.

Zarzekałam się, że małego do naszego łóżka brac nie będę, ale życie zweryfikowało moje teorie i jak mały ma problemy z brzuszkiem, jak męczy się już którąś godzinę, to biorę go do nas i masuję brzuszek i razem zasypiamy przytuleni. czasem się inaczej nie da :confused:
Ale wiem, ze nie moge tego robić zbyt często, by sie nie przyzwyczaił i nie wymuszał później spania z nami.

Dzieci szybko się przyzwyczajaja ale co się dziwić my dorośli również szybko się przyzwyczajony do dobrego po kimś to te nasze bomble muszą mieć :slight_smile:

My w niedzielę stajemy trochę później niż zawsze, bo maż nie idzie do pracy i wtedy synka zabieramy do siebie i jak już się z nim wybawimy, nakarmimy i przebierzemy pampersa to maluszek tak na pół godzinki jeszcze zasypia a my obok niego.

Synek śpi ze mną od 5 miesiąca jest wtedy bardzo spokojny i się nie budzi w nocy. Właśnie założyłam taki wątek więc pewnie zostanie usunięty bo już istnieje :wink:

Moje bliźniaki śpią w swoich łóżeczkach. Na początku spały w jednym teraz każde ma swoje. Zdarzało się, że któreś spało z nami bo płakało czy nie mogło spać ale sporadycznie. Przez ostatnie dwa dni syn budzi się w nocy z płaczem i strasznie się wierci i nie może zasnąć więc wzięłam go do naszego łóżka dzięki czemu spaliśmy dzisiaj do 7:30 !! ale nie chciałbym go przyzwyczaić do tego … zobaczymy co będzie tej nocy…

Nasz starszy synek od początku śpi we wlasnym łóżeczku i zupełnie nie potrafi spać z nami bo potrzebuje miejsca gdyż bardzo się wierci. Bliźniąt tez nie mamy zamiaru uczyć spac z nami.
leila jak długo twoje w jednym łóżeczku dały radę? My to większe mamy i mam nadzieje ze trochę pociągniemy.

Też chce od początku nauczyć swoje dziecko, żeby spało u siebie w łóżeczku. Później wiem, że ciężko jest to zmienić i dziecko mając 7-8 lat nadal śpi z rodzicami co jest dla mnie niewyobrażalne.

Ja z mężem spalismy z synkiem do 3 miesiąca razem,ale od 4 miesiąca już śpi sam w łozeczku,nie chcieliśmy go przyzwyczajać bo ciągle chciałby spać z nami.Nad ranem bierzemy go no siebie,śpi w tym samym pokoju co my tylko w łozeczku.

ja nie widzę nic złego jak dziecko śpi z rodzicami przecież nie będzie spało z nimi cale życie :wink:
moja córeczka też śpi z nami czasem bo tak lubi, jej łóżko stoi nadal u nas w sypialni i to na mim przeważnie śpi

u nas synek spi w swoim lozeczku a zdaza sie ze biore go do siebie i narzeczone i spi z nami, a to dlatego ze potrafi sie jeszcze obudzic w nocy z placzem a ja juz na stojaco zasypiam, jest to dla mnie rowniez wygoda bo syn ma 8 miesiecy i zaczynaja mu zabki dokuczac, a gdy spi z nami jest spokojniejszy i zawsze moze sie wtulic w nas i poczuc sie bezpieczniej, zasypia na cycku wieczorem i laduje w swoim lozku dopiero po kilku povudkach go biore. a co do sfery intymnej z partnerem zawsze mozna znalezc okazje na wspolna chwile, my z narzeczonym nie narzekamy zawsze czekamy jak maly zasnie i mamy czas dla siebie ale oboje jestesmy zdania ze na pierwszym miejscu jest syn a nasze wspolzycie moze poczekac

U nas z tym spaniem jest różnie. Nasz synuś śpi albo w swoim łóżeczku, albo u nas zależy od tego czy jest marudny. Wiadomo, że łóżeczko jest po to, by dziecko w nim spało i że później będzie ciężko je oduczyć, ale z drugiej strony takie ciągłe wstawanie też jest męczące, więc czasami metoda usypiania dziecka na łóżku rodziców nie jest taka zła.

Ja najbardziej się boję, ze podczas wspólnego spania przez przypadek zrobię synkowi krzywdę, jak zasnę mocniej, dlatego też jak jest w nasyzm łóżku (już baardzo rzadko) to jest bardziej czuwania, nie sen. efektem jestem padnięta. a z drugiej strony uwielbiam go przytulić i tak sobie podrzemać…

Mój synek, jeśli śpi z nami to jest takim małym Jaśkiem Wędrowniczkiem, który lubi się przemieszczać i rozpychać.

Justyna właśnie dlatego starszak z nami nie spał nigdy. Tak się wierci, że nikt się wyspać nie może:)

mamuśka my to jeszcze jakoś się wysypiamy, ale jednak spanie w swoim własnym łóżeczku to zupełnie co innego.

Ja mam Daria jak ty…,ze boje sie ze dziecku cos sie stanie i bardziej czuwam niz spie wiec w efekcie jestem strasznie niewyspana.
Uwazam i to moja zelazna zasada- dziecko ma swoje lozko wiec w nim spi :slight_smile:

cerien mój mąż uważa dokładnie tak samo, a ja mam miękkie serce i lubię, jak czasami zasypiamy razem.