Spanie z dzieckiem - razem czy osobno?

Nasz Tobciu bedzie spac w naszej sypialni, ze względu na brak innej możliwości, choć chętnie bym juz od samego początku przygotowała dla Niego osobny pokoik. Aczkolwiek chyba nawet to lepiej, bo bedziemy mieli większe baczenie na niego (specjalnie łóżeczko kupiliśmy całe w szczebelkach, a nie z deskami u wezgłowia czy w nóżkach). Natomiast bałabym się Go brać, bynajmniej na poczatku, do naszego łózka by mu krzywdy nie zrobić. Ale zobaczymy jak to w praniu wyjdzie.

Niestety nasza córka spała z nami bardzo długo az do 2 roku zycia , ale to z powodow zdrowotnych . Bardzo często wymiotowala pod ciśnieniem wiec była obawa ze się udusi … Teraz już spi sama ,Druga córka nie ma tego problemu i od początku spi sama w łóżeczku a my mamy wkoncu lózko dla siebie

My kładziemy naszego malucha do jego łóżeczka w jego pokoiku, często zanim tak całkiem zaśnie to muszę do niego chodzić po 5 razy, a gdy się budzi w nocy na karmienie to karmię go w naszym łóżku, a później już zostawiam u nas…wcześniej gdy był mniejszy spał całą noc z nami bo trzeba było wstawać do niego co dwie godziny bo się budził na karmienie. Teraz już jest w stanie przespać ok. 5 godzin więc może spać już u siebie w łóżeczku. Jeśli po wieczornym karmieniu mu się nie odbije to również wolę żeby spał z nami bo boję się, że może mu się ulać i się udusi, a ja nawet nie usłyszę, że coś złego się dzieje.

u nas synek od urodzenia śpi sam w łóżeczku i jestem z tego dumna :slight_smile: kosztowało mnie to duuużo wytrwałości i silnej woli ale za to teraz jest super :slight_smile: czasem śpimy poza domem (wycieczki, sylwester u szwagierki, itp) i przeważnie w tedy są ciasne łóżka i rozkładamy w tedy małemu łóżeczko i wszystkim jest wygodnie , mały śpi a my dalej możemy imprezować bo dziecko nie budzi się podczas wstawania i ucieczki rodzica:)
oczywiście nie mam nic przeciwko spaniu z dzieckiem w łóżku na pewno to jest piękna więź z maluszkiem :slight_smile:
ale jestem za młoda na to żeby mały ograniczał nasze baraszkowanie w łóżku :stuck_out_tongue: :stuck_out_tongue:

My śpimy w jednym łóżku. Dla mnie to jest dużo wygodniejsze, ponieważ karmię piersią i nie muszę wstawać i brać go z łóżeczka.

Dokładnie dla matki karmiącej jest dużo wygodniej spac z dzieckiem, u nas synek spal z nami do 4mc bo tak karmiłam piersia, a po 4mc kładlam go do łóżeczka i spokojnie w Jim zasypiał, a wszyscy mówili ze bede miala problem nauczyć go spania w łóżeczku, a problemu nie było.

My śpimy osobno… córeczka po prostu jest z nami w pokoju i łóżeczko stoi dwa kroki od naszego łóżka. tak,żeby była pod ręką… pomimo,iż karmię piersią,to tak jest. Mała budzi sie dwa razy w nocy więc nie mam większych problemów,a staram się jej po prostu nie uczyć spania z nami,bo jak nie ma potrzeby,to po co??

M.Napierala ja też miałam dwa kroki do łóżeczka ale mimo wszystko spal z nami i nie słuchałam tego ze się przyzwyczai, bo jakoś z nami spal 3mc i się nie przyzwyczaił.

Ja miałam łóżeczko dosunięte, ale mimo tego zawsze trzeba było wstać, nachylać się wyciągać, potem znowu wkładać. A jak śpi ze mną to wyciągnę pierś i już.

Kasjan zaczął z Nami spać po wizycie w szpitalu - z początku bałam się, że zachlysnie się wymiocinami a potem… Juz tak zostało. Przeprowadziliśmy się dużo a on się stresowal i chciał być blisko mnie.
Teraz mamy zdjęta jedna część łóżeczka i jest ono przystawione do Naszego łóżka. Maluch śpi w łóżku sam ale nad ranem na śpiocha przechodzi do Nas. Póki co na przechodzenie mu pozwalam, bo dzięki temu sama zyskuje jeszcze trochę snu ale wiem, że zaraz będę musiała przeciąć pepowine. Zakup łóżka możemy troszkę odłożyć w czasie, ponieważ rozglądam się za koszem Mojżesza co daje Kasjanowi jeszcze jakieś 3 miesiące więcej cieszenia się z łóżeczka; ) Zamierzamy jedynie kupić barierkę by nie wypadł z tej strony bez przęsła; )

Ewcia,nie twierdzę,że każde dziecko się przyzwyczaja,ale uznaję że jeśli nie ma u mnie potrzeby,to po co tego uczyć?? :slight_smile: z drugiej strony wychodzę z założenia,ze w nocy i tak do małej wstaję,i tak,bo przed karmieniem sprawdzam pieluchę i często muszę ją zmienić… więc i tak bym wstawała,i tak :slight_smile: nie przeszkadza mi to. Moze na dłuższą mete będzie upierdliwie,rozleniwię się i zacznę kłaść dziecko z nami,ale póki co nie ma potrzeby :slight_smile: nie wciskam tu nikomu,że nie ma ze sobą kłaść dziecka,tylko wyrażam swoją opinię :slight_smile: osobiście bała bym się,że Judytka sie tak nauczy i będzie ciążko ją tego oduczyć i tyle…

M.Napierala rozumiem:-P dokładnie jak nie ma potrzeby to nie ma co kłaść dziecko z rodzicami,kto jak woli, mój synek duzo wymiotował,budził się prawie co godz,a czasem miał tak ze jak się obudził np. O 1w nocy to męczył się, wymiotował i plakal i tak do godz 4,dlatego wolałam go miec obok:-P

Ja jestem tego zdania, że jeżeli dziecko ma taką potrzebę spania z rodzicami to nie można mu tego zabraniać. Czas szybko mija i nawet się nie obejrzymy a nasze maleństwa nie będą chciały z rodzicami nigdzie wychodzić, bo będą takie “dorosłe” i będziemy tęskniły za tym spaniem we troje…

Ewcia,a co było Twojemu synkowi?? :frowning: pytam,bo moja córeczka ma miesiąc i też są problemy z wymiotami i ulewaniem… co prawda nie do tego stopnia,żeby się co godzinę budziła,bo odpukać śpi raczej ładnie,ale i tak mnie martwią te ulewania…

Ja jestem za tym żeby maluszek od początku spało samo w łóżeczku moja córka mimo że ma refluks i ulewa bardzo dużo to i tak śpi sama od początku ponieważ pod materac podłożyłam płaską poduszkę by było lekko po skośnie kładłam ją na boki ale łóżeczko miałam dostawione do łóżka przez 2 miesiące później przestawilam na koniec pokoju

Razem i osobno.
Na początku zmęczone mamy chcą żeby szkrab spał u siebie, później kiedy dziecko dorasta i staje się bardziej samodzielne chcemy żeby nas bardziej potrzebowało…
Mój synuś przez pierwszy miesiąc każdą noc zaczynał u siebie, ale kończył u nas aż do rana. I było mi z tym dobrze. On był szczęśliwy i ja też. Spałam jak zając pod miedzą niezależny czy był między mną a mężem czy w swoim łóżeczku… a ta więź, która się wytwarza jest niesamowita. Z czasem synuś zaczął w łóżeczku przesypiać coraz dłużej, a teraz potrafi przespać cała noc, nawet jeśli obudzi się na karmienie to wraca do łóżeczka.
Ale rano obowiązkowo po przebudzeniu robimy przytulaski łóżkowe. Poświęcamy z mężem min. 15 min na powitanie dnia i czułości wspólne w 3 :slight_smile:

Mój synek śpi w swoim łóżeczku. Karmię jeszcze piersią i w nocy jak się obudzi przenoszę go do nas (ma specjalne miejsce po środku) bo tak jest mi łatwiej i bezpieczniej

‘‘Zdarza się przy tym, że dziecko jest gotowe jako pierwsze, że mniej gotowa na wypuszczenie dziecka jest mama. Wtedy musi ona wykazać mądrą rodzicielską dorosłość i pozwolić dziecku na samodzielne zasypianie, bijąc mu brawo i będąc z tego kroku dziecka dumna.’’ - popłakałam się w tym momencie …
A co do odpowiedzi na dany temat: zacznę od tego że Synek śpi z Nami od Samego początku, spał ze mną w łóżku jak jeszcze byliśmy w szpitalu… a ma dwa miesiące i tydzień, i twierdzę iż to nie z wygody a z poczucia bezpieczeństwa i kontrolowania sytuacji Malec śpi z Nami w łóżku. Uważam że poprzez to że Dziecko śpi koło mnie ma to korzystny wpływ na całą tę sytuację gdyż gdy Małemu się uleje albo się zachłyśnie mogę od razu zareagować, gdy coś mu się przyśni złego mogę go uspokoić gdy po karmieniu nie może zasnąć mogę go głaskać ile tego potrzebuje nie martwiąc się że przy łóżeczku się zaśnie na siedząco…
Po drugie Mamy bardzo szerokie łoże i spokojnie mieścimy się w trójkę i jeszcze jest bardzo dużo miejsca w zapasie, Mały śpi po mojej stronie od zewnętrznej strony łóżka(nie w środku- bałabym się że tata przez sen nie będzie się pilnował ja zaś czuwam całą noc więc nawet ciche jego sapnięcie już mnie budzi dzięki czemu bez krzyku i płaczu podczas nocy mogę się nim zajmować) i łóżko jest zastawione stabilną balustradą obłożoną poduchą dla bezpieczeństwa. a co do tabelki to żadne z punktów nas nie dotyczy, a także w kwestii pościeli to Synek ma swoją podusie i swoją kołderkę , a rodzice swoje , w dodatku pościel wymieniana jest co 2, 3 dni góra 5 maksymalnie … Dodam jeszcze że Pokój również mamy wspólny więc łóżeczko też jest w tym samym pokoju , tyle że ja sama wolę jak Mały śpi z Nami przynajmniej nie muszę się obawiać śmierci łóżeczkowej…

Moja mała ogólnie spi sama w swoim łóżeczku ma rok i 8 miesięcy ale nieraz ma w nocy takie napady że jest płacz i “Mama Opa”" i dopóki jej nie wezme do siebie i się do mnie nie przytuli tak spać nie pójdzie

ja twardo stoje przy zasadzie że dziecko śpi w swoim łóżku. Tak nauczyłam córę i tak również uczę syna. Niestety mamy na tyle małe łóżko że niema opcji aby spać we 3. Do tego dziecko musiałoby spać między mną a tatą a niestety tata czujnie nie śpi…mi się zdarza dostać z łokcia:p…więc nie dość że obudziłabym się połamana to jeszcze niewyspana bo całą noc musiałabym czuwać. Do tego wszystkiego wiem jak później dziecko ciężko przyzwyczaić do spania samemu…moja 7- letnia siostra dopiero od niedawna śpi sama a moja 8-letnia kuzynka wciąż śpi z ciocią pomimo wielu prób zmienienia tego.