Smoczek - jak nauczyć dziecko ssania smoczka

Witam, chciałabym aby moje dziecko nauczyło się ssać smoczka jednak to nie wychodzi karmie dziecko piersia , za każdym razem gdy podaje smoczka wypluwa go ,albo po ssie go tylko chwilkę i zaraz wypluwa a podawanie piersi cały czas jest bardzo uciążliwe dodam że dziecka ma skończone już 3 miesiące . Proszę o pomoc

my tez nielismy taki problem pomogło jak znoczylismy smoka w mleku moze tak sprubuj

próbowałam już nie działa

Pamelka nie wiem czy warto przyzwyczajać teraz malucha do smoka, zaraz bedziesz chciała go odzwyczaić;)
może zwróc uwagę na smoczki moja mała na poczatku tolerowała tylko symetryczne, gdy kupiliśmy smoczek anatomiczny ( taki jak były kiedyś) teraz tylko te ssie nei chce symetrycznych, kupiłam dwa lovi które mi sie strasznie podobają, ale niestety tylko w nocy jej podtykam jak nie mogę znaleźć w łóżeczku anatomicznego

Witam,
opisana przez Panią sytuacja jest dość typowa dla dzieci, które korzystają wyłącznie z karmienia piersią i w związku z tym niechętnie sięgają po tzw. “ssanie nie-żywieniowe” /non-nutritive sucking/. Proponuję wykazać jeszcze odrobinę cierpliwości i odroczyć wprowadzenie smoczka uspokajającego, ponieważ okres między 3. a 4. m.ż. dziecka charakteryzuje się najbardziej wzmożoną intensywnością ssania. Może się zatem już wkrótce okazać, iż syn sam ograniczy przebywanie przy piersi mamy do sesji żywieniowych i np. wieczornego przytulania.
Gdyby jednak sytuacja ułożyła się inaczej - proponuję skorzystać z rady , zamieszczonej w poście poniżej - zanurzyć smoczek w mleku mamy :slight_smile: , a ponadto wybrać uspokajacz stosunkowo niewielki, który wsuwa się do wnętrza jamy ustnej dziecka nie dalej niż pierś mamy, jest wykonany ze stosunkowo miękkiego silikonu i wyprofilowany do nieco “spłaszczonego” kształtu - nienapierającego na podniebienie miękkie niemowlęcia. Zachęcam jednak do jeszcze odrobiny cierpliwości, ale jeżeli podejmą Państwo - jako rodzice - inną decyzję, proszę tylko pamiętać o odpowiednim czasie odstawienia smoczka uspokajającego,
Aleksandra Łada

Też polecam próbować innych kształtów smoczków. U mnie też tak było, że od początku smoczka nie było i synek długo był przy piersi, więc powoli wprowadziliśmy smoczek (ok 3-4 miesiąca) a teraz ma 10 i już pożegnaliśmy smoczusia.

Moja Mała też nie chciała. Walczyłam i walczyłam a ona pluła i pluła.
W końcu zaczęła tolerować taki strasznie brzydki smoczek z rossmanna (a mieliśmy ich chyba 15 różnych). Dawałam jej go cały czas aż w końcu się udało.
Zależało mi na tym smoczku, bo za przeproszeniem “nie miałam życia”. A starszy synek zassał od początku- i wszystko było łatwiejsze.

Pamela moim zdaniem lepiej ze dziecko nie chce mój synek ma 12 miesięcy i nosi go ze sobą wszędzie a jak schowam gdzieś smoczek to jest płacz i krzyk.:confused: dzidzia sama wie co dla niej dobre , skoro nie chce nic na sile :slight_smile:

mój synek tolerował smoczka tylko przy usypianiu, bo tak to też nim pluł :slight_smile: mieliśmy smoczki aventu, bardzo dobre ksztaltem są, ale ważne jest też czy smoczek jest np. od 0 do 3mcy zycia czy od 0 do 6 mcy zycia :slight_smile: one roznia sie troche wielkoscia, w tej chwili nie pamietam, ktory byl mniej wygodny dla mojego Sebastiana, również zamoczenie w mleku mamy moze pomoc zaaceptowac smoczek znacznie szybciej :slight_smile: natomiast za duzo przyzwyczajac do smoczka nie ma sensu, ze wzgledu na dobry zgryz, jak tylko mojemu zaczely wychodzic zeby odstawilam go od smoczka, mial wtedy 7 mcy jak przestal miec smoczek, szczerze to on nie mial problemu z odstawieniem smoczka, tylko babcie, ktore jak zaczynal plakac to mu go wpychaly, doszlo do tego, ze chowalam przed nimi smoczki :stuck_out_tongue: pozdrawiam

Moja córka skończyła 6 miesięcy i smoczka używa jako gryzaka, za żadne skarby nie chce go ssać - dlatego też jej nie męczę. Najwidoczniej tego nie potrzebuje. :slight_smile:

Mój mały ssał smoczek od 3 doby życia i trwało to do 9 miesiąca. Za żadne skarby nie chciał innego, a kupiłam kilka m. in. Lovi, Nuk itp. Żaden mu nie pasował, tylko ten, który dostał po urodzeniu. Jazda była niezła jak budził się kilka razy w nocy, bo smoczek mu wypadł, więc kiedy tylko zachorował i wymiotował to pochowałam smoczki i teraz nie używamy. Chociaż, kiedy pojedziemy do teściowej i mały zaczyna marudzić bo jest znudzony, albo śpiący to dostaje szału na treść jej komentarzy typu: po co zabrałaś mu tego dyda, przecież on jest malutki, zobacz jak tęskni. No nie mogę, mały przesypia całe noce, a budzi się tylko jak chce mu się bardzo pić (rzadkie przypadki), a tym bardziej nie dopomina się smoczka. Więc nie rozumiem, czemu ona próbuje mi narzucić znowu smoczek. Dziecko ma prawo być marudne i smoczek jest dla mnie gorszym rozwiązaniem, niż po prostu zajęcie się szkrabem. Do tego 3 letnia kuzynka mojego syna miała od smoczka straszną próchnicę i cały przód poszedł papa.

Też próbowałam małego ssaka nauczyć używać smoczka ale po kilku próbach się poddałam a teraz po czasie jestem szczęśliwa że nie muszę się męczyć z odzwyczajaniem od smoka. Sama jak byłam maluchem do 5 lat nie chciałam oddać smoka i odbiło się to na moim zgryzie niestety.

mój synek ma 4.5 mca i mam problem z ssaniem smoczka, a raczej łapek… chciałam go nauczyć ssać smoczek bo ciągle wpycha do buzi piąstki. partner się denerwuje, bo maluszek ma w buzi sałą piąsteczkę a ssa kciuk. a cięzko będzie go tego oduczyć. no i dlatego chciałabym nauczyc go ssać smoczka ale nie bardzo mu idzie. wypluwa po kilku sekundach. nie wiem czy celowo czy nie, ale smoczek ląduje wciąż poza buzią. jak go nauczyc ssać mniej więcej wiem po przeczytaniu tego tematu, ale mam inne pytanie:

  • czy synek może ssać pięść? czy nie zaszkodzi to jego buzi i zdrowemu rozwojowi ząbków i mowy? bo podobno dzieci ssające kciuka poza tym, że cięzko je od tego oduczyć to jeszcze mają potem problemy ze zgryzem i mową.

Kaajkaa też miałam taki problem jak mój maluch miał ok 5 miesięcy, przy okazji wizyty u pediatry zapytałam o to wkładanie rączek do buzi. Wtedy Pani doktor powiedziała że to normalne i że to dopiero początek. Nam się udało i zapomniał o tej czynności.

no mi tez pediatra powiedzial ze to normalne ale jednak wydaje mi sie ze za czesto je te rece :stuck_out_tongue: cały czas je w buzi trzyma

Witam,
w pierwszym półroczu życia dziecka, można zaobserwować zjawisko tzw. “autostymulacji oralnej”. Jest to bardzo ważny i cenny proces, który polega na wprowadzeniu do jamy ustnej lub w jej okolice, własnych piąstek, paluszków, a także przedmiotów z otoczenia - np. grzechotek, gryzaków, łyżeczek, itp.
Dzięki takim stymulacjom, niemowlę “odwrażliwia” swój aparat oralny i może później swobodnie przyjmować pokarmy o różnych strukturach i konsystencjach. W ten sposób dziecko przesuwa również granicę odruchowej reakcji wymiotnej i przygotowuje się do przyszłego gryzienia. Manipulowanie piąstkami w jamie ustnej ułatwia także przejęcie przez trudny i bolesny okres ząbkowania.
Opisane zachowania niemowlęcia są więc elementem fizjologii - rozwoju prawidłowego.
Należy jednak pamiętać, że zamiana tej aktywności np. tylko i wyłącznie na ssanie kciuka, normą już nie jest i wymaga korekcji /wprowadzenia smoczka uspokajającego/.
Podobnie niepokojące jest utrzymywanie przez dziecko autostymulacji oralnej wyraźnie powyżej 1 r.ż.

,Jednak w pierwszym półroczu trzeba pogodzić się z obrazkiem niemowlęcia z rączkami w buzi i nieco słabszą kontrolą śliny - taka uroda tego czasu:)
Aleksandra Łada

Ja na początku byłam przeciwna stosowania smoczka, nie chciałam go synkowi podawać, ale na wszelki wypadek kupiłam. Już w szpitalu w 2 dobie pielęgniarka podała mojemu synkowi smoczek (taki szpitalny) bo stwierdziła, że gdy brała małego na dokarmianie, to on wcale nie chciał jeść, tylko zwyczajnie “pocycać”. Na szczęście synek “nie chodzi” wszędzie ze smoczkiem, używamy go jedynie do spania. Synek gdy zasypia ciumka smoczek, jednak gdy uśnie - wypluwa go i całą noc prześpi. Ale jeśli budzi się w nocy z płaczem to daję mu smoczek i spi dalej:)

Ja od razu wprowadzilam smoczek, na poczatq tez wypluwal bo mu nie lecialo i woli cycusia, ale teraz jak juz za dlugo na piersi i nie mam sily to wygodniej jest dać mu smoczka, oczywiscie jeżeli nie jest glodny :slight_smile: jak zaśnie to smoczek wypluwa, Sebastian tez tak mial a w 7 mcu życia go oduczylam bo nie chcialam zebu zgryz mu sie psul a wyszly 2 zabki wiec wolalam byc zapobiegliwa :slight_smile: z tego co wiem to ze smoczkami jest ciezko, jeżeli na poczatq nie nauczy sie dziecka to pozniej juz raczej nie ma na to szans…

Z synkiem nie mialam problemu:) za to córka to juz inna bajka, wyprobowalam 5 roznych smoczkow i w koncu nam podpasowal zwykly, slikonowy okragly smoczek:) odrazu zaczelam wprowadzac malej butelke , zeby pozniej nie bylo problemu i bardzo przypasowala jej butelka lovi

Nasza corcia też nie chce smoczka dlatego juz jej to tego nie zmuszam. Slyszalam ze dzieci czesto chcą smoczek w okresie ząbkowania i wtedy dopiero zaczynają ssać. Tak wlasnie było w przypadku kilku moich znajomych. Dodatkowo trzeba spróbować różnych smoczków bo dziecku nie każdy pasuje. Podobno też pomaga przywiązanie np piluchy która przejdzie trochę naszym zapachem, zeby dziecko czulo swoja mamę. To tyle co ja na ten temat słyszałam,oze komis się coś przyda :smiley:
Jeżeli chodzi o ssanie kciuka to wiem ze bardzo ciężko tago oduczyć moja mama zawsze wspomina ze ja zdałam kciuka do 5 roku życia i nawy to pamiętam, mam nadzieje tylko ze Amelka taka nie bedzie.