Smoczek - jak nauczyć dziecko ssania smoczka

Mój syn ma 10 miesięcy i miał smoczek w ustach kilka razy i to na sekundę, nie podchodzi mu, a ja nie naciskam.
Są różne sposoby na uspokojenie dziecka.

ssanie smoczka przez dziecko to nie jest wcale takie dobre, pozniej ciezko oduczyc

Jeśli chodzi o oduczanie to jak ze wszystkim u dzieci :wink:
Nie neguje smoczków i uważam ze dobrze że sa;) moja mała przez początkowe miesiace smoczka używała tylko w kryzysowych sytuacjach, ząbkowanie złe samopoczucie, koszmary nocne wówczas poza ramionami mamy czy taty smoczek super się sprawdzał.
wiem ze nie jest to wskazane ale również przy podawaniu żelu na dziąsła;)

Teraz ma rok i siedem miesięcy i nie zabieram go jest w trakcie ząbkowania i jeśli to pomaga jej sie wyciszyć i uspokoić, to niech ma takiego swojego “MYCIA” a przyjdzie czas to go się pozbędziemy w jakiś cudowny sposób;) a jaki to już wymyślimy jakąś piękną historię;)

U nas Mała też nie chciała smoczka, a mielismy problem, bo przed zasypianiem jak plakala to czasem tak bardzo,ze az sie zanosila, robila sie fioletowa, wiec ciagle tylko na rekach. Kupilam wszystkie firmy smoczków jakie sie dalo, nie chciala zadnego, moczylam w mleku, nie brala. Porady babi - zamocz w miodzie - wziela, owszem, ale jak sie miod skonczyl to wyplula mądrala :wink: Wiec zasypiala przy piersi. Ale przyzwyczailam Małą do smoczka w taki sposob,ze usypiajac ja na rekach, dawalam jej smoczek do buzi i przytulalam do piersi,tak zeby nie wyplula, pomarudzila troszke i zasysala smoczek usypiajac zaraz. Teraz ma 5 miesiecy i juz sie przyzwyczaila do tego typu zasypiania. Juz nie na rekach,ale w wozku, ale z kocykiem przy buzi i ze smoczkiem. Jak go sama wypluje to jest znów krzyk, ale jak go podaje jej spowrotem, to zasysa i zasypia zaraz. Ale tez jestem zdania,ze pewnie jest latwiej uspic dziecko, ktore bierze smoczek… mniej dziecko placze - mniej sie meczy. I juz wole pomeczyc sie z oduczaniem dziecka 10 - 12 miesiecznego od smoczka, ktore juz duzo rozumie, niz kilkudniowemu pozwalac plakac na caly glos…:confused:

No i to mi sie podoba Anita-1981. “a jaki to już wymyślimy jakąś piękną historię;)” - wlasnie o to chodzi, zeby wymyslic jakas historie,ktora pomoze dziecku rozstac sie ze smoczkiem. Bo takie chowanie to nic nie pomoze, a jeszcze bedzie denerwowalo dziecko niepotrzebnie. Mama mi opowiadala,ze oduczyla mnie w taki sposob,ze wziela mnie na balkon i powiedziala, ze jestem juz duza dziewczynka, niepotrzebuje smoczka i bawilysmy sie w rzucanie smoczkow za balkon :wink: Podzialalo :wink:

Może przetestuj inny smoczek, może kształt mu nie odpowiada, u nas było podobnie, a teraz Jaś ma 4 mies i ssie smoczek ale tylko sporadycznie a najada się w 15 minut. Wiadomo że czasem chce poleżeć przy cycusiu ale tylko czasem.

Moj tez tak mial :)) cierpliwosci, przyzwyczai sie do smoczka, wydaje mi sie, ze niektore mamy za szybko sie poddaja :slight_smile: smiac mi sie chcialo jak kolezanki mowily “nie ssie smoczka bo nie chce”, dwa czy trzy razy daly i nie chce… To tak jakby powiedziec,ze nie lubi warzywek bo pluje za pierwszym, drugim czy trzecim razem :slight_smile: spokojnie, niedlugo bedzie problem bo jak odzwyczaic od smoczka :))

ja bym nie chciała żeby moja córeczka ssała kciuka
dlatego dałam jej smoczka bo miała bardzo silny odruch ssania
a czas na odzwyczajanie jeszcze przyjdzie

No wlasnie, dlatego nie poddawalam sie z podawaniem smoczka az go zaakceptowal :)) po prostu trzeba cierpliwosci duzo i wytrwalosci w dazeniu do celu… Jakbym sie poddala to ciagle by mi raczki do buzi pakowal i pewnie caly czas bylby chory… Mam nadzieje, ze udalo ci sie nauczyc uzytkowania smoczka :))

Moja miała taki okres że mało chciała czyli tylko do spania a potem znów coraz więcej a teraz zawsze ma go w pobliżu i jak chce sama sobie zakłada :slight_smile: No chyba że jest w łóżeczku a on wyleci to krzyczy żeby podać :slight_smile:

Moja mała nigdy jakoś za smoczkiem nie przepadała, ale można ją było nim przechytrzyć przez parę pierwszych miesięcy w czwartym miesiącu już się nie dała nabrać na kawałek plastiku :slight_smile: a teraz ja mam kłopot z usypianiem jej.
Ale po wglębieniu tematu zauważyłam, że u nas w rodzinie dzieci raczej smoczka nie chcą i ja sama go nie używałam. Ciekawe…

moje dziecko dopóki było na piersi smoczka nie chciało, dopiero jak przeszliśmy na butlę mały do spania domagał sie smoka i teraz też śpi ze smokiem

Mój Syn od początku nie akceptował smoczka- kupiliśmy wszystkie możliwe kształty i tak żadnego nie chciał. Nie pomagało moczenie w mleku,w wodzie po prostu nic na siłę. Później upodobał sobie smoczek z butelki i to z butlą zasypiał :frowning: więc przeszliśmy na kubek niekapek było troszkę dymu w domu ale przyzwyczaił się do kubeczka. był spokojny i zasypiał z misiem

My nadal korzystamy ze smoczka i na razie nie zamierzam mu go odbierać

U mnie dziecko chce zarówno pierś jak i smoczka. Nie bardzo jednak chcę podawać smoczka ,bo córeczka teraz bez smoczka nie potrafi zasnąć. Puki jest Malutka (ma 2 miesiące) to ok. Ale z czasem wolę by ze smoczka jednak nie korzystała.

Podbijam wątek :slight_smile: Nie ukrywam, że oprócz waszych rad dziewczyny liczyłabym też na odpowiedź Pani Ekspert :slight_smile:

Sprawa wygląda tak: młoda miała smoczek uspokajający przez 4 tygodnie (podałam jej go jak miała tydzień, pomagał przy zasypaniu, ssąc go nie prężyła się i zasypiała spokojnie), później wymieniłam go na nowy. Rozmiar ten sam, firma ta sama ale inny kolor. Momentalnie ją odrzuciło i nie chciała go mieć ani przez chwile w buzi, ciągle go wypluwała. Kupiłam kilka innych smoczków rożnych firm - nie chce już ssać żadnego, teraz na pierwszym miejscu jest piąstka, która ładuje całą do buzi.
Obecnie ma prawie 10 tygodni a ja za miesiąc wracam do pracy. W związku z tym pod moja nieobecność córka będzie karmiona moim mlekiem podawanym z butelki.
Jak więc przygotować dziecko, które nie chce już w ogóle ssać smoczka, że będzie karmione z butelki? Jak ponownie nauczyć dziecko ssania smoczka? Wcześniej smoczek był jako uspokajacz, teraz będzie służył do karmienia. No i jak mądrzę to rozegrać, by dziecko nie odrzuciło piersi bo nie ukrywam, że po powrocie z pracy chcę ja karmić bezpośrednio z piersi.

Witam,
obawiam się, że będzie Pani musiała założyć i taki scenariusz, że dziecko nie zaakceptuje smoczka uspokajającego. Istnieje bowiem znacząca różnica pomiędzy ssaniem piersi /naturalnym, żywieniowym/ a ssaniem uspokajacza /nie-żywieniowe, odmienne motorycznie/. Może Pani próbować umieszczać odrobinę swojego pokarmu na zakończeniu smoczka, by choć trochę “smakował mamą”, ale… nie ma pewności, że przyniesie to oczekiwane przez Panią rezultaty.

Z drugiej strony - tak wyrazista, utrwalona i oparta na naturalnym wzorcu - aktywność ssania jest wielkim powodem do radości i dumy rodzicielskiej. Po prostu, pięknie Pani karmi piersią swoje dziecko i ten mądry maluch nie chce niczego innego :slight_smile: Rozumiem codzienną uciążliwość, ale mnie serce rośnie…
Aleksandra Łada

Pani Doktor mnie to ssanie piersi również cieszy :slight_smile: jeśli nie uda mi się przestawić córki na butelkę będę zmuszona korzystać w pracy z przerw na karmienie i dojeżdżać do domu ale przecież świat się nie zawali :slight_smile:
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za odpowiedź :slight_smile:

Powoli córeczka znowu zaczyna akceptować smoczek, który nie ukrywam służy bardziej jako gryzak i przynosi ulgę w ząbkowaniu. Chyba zauważyła, że póki nie jest w stanie utrzymać żadnej zabawki w rączce a gryzienie piąstki nie jest dobrym sposobem na ukojenie bólu, pozostaje tylko smoczek. Chwilka ssania wystarczy, mała momentalnie się uspokaja, wypluwa go i przez długi czas jest spokojniejsza.

to samo przyjdzie :wink: moja mala na poczatku nie umiala a teraz nie ma z tym najmniejszych problemow;)