Jakie jest Wasze zdanie na temat ślubu cywilnego a kościelnego? Mój narzeczony chce najpierw wziąć ślub cywilny dla naszej najblizszej rodziny a za dwa lata kościelny, większy dla około 100 osób. Wg mnie to się nie opłaca bo na ślub cywilny też trzeba wydać pieniądze, jesli nawet zaprosimy nasze rodzenstwo, dziadkow, rodzicow i chrzesnych to bedzie ponad 30 osób! Tylko, że mój narzeczony nie widzi ile na to pieniedzy pójdzie. Poradzcie… Jak było u Was? Może ktoś brał slub cywilny i powie ile na wszystko wyszlo pieniazkow?
Ja brałam konkordat. Wiesz… ciężko jest tutaj coś doradzić, bo to ważna decyzja, która należy tylko do Was. Myślę, że jak przedstawicie swoje argumenty to w końcu dojdziecie do porozumienia. najgorzej jak jest duża różnica poglądów. Wowczas ktoś musi ustąpić.
W naszym przypadku było tak, że cywilnego nawet pod uwagę nie braliśmy, bo jesteśmy dosyc wierzący i kościelny był priorytetem. Odkladalismy pieniążki dosyć wcześnie, w międzyczasie zaszlam w ciążę, więc nawet nie było problemu z przyspieszeniem ślubu.
Ja też brałam konkordat.
Ile pieniążków wydacie na ślub to tylko zależy od Was ,jaki będzie ten ślub czy chcecie wystawny czy skromy.
Przy organizowaniu ślubu musicie się zastanowić nad wyborem
-ubranie ( sukienka , garnitur , dodatki )
- lokalem ( sala , restauracja )
- orkiestrą ( zespój , dj )
- kwiaty ( wiązanka , dekoracja sali , ewentualnie kościoła )
-auto( swoje , wypożyczone ( dekoracja auta )) .
To praktycznie od tego zależy ile wydacie na ślub .
W kwestii ślubu powinniście się dogadać czy chcecie cywilny czy kościelny czy konkordatowy to musi być wasza wspólna decyzja .
Ja jestem narazie po ślubie cywilnym. Zaszłam w ciążę więc chcieliśmy uniknąć późniejszego bałaganu w dokumentach córki. Na ślubie mieliśmy właśnie okolo 30 najbliższych gości. Przyjęcie w restauracji i prowadził je wodzirej -dj. Ślub kościelny mamy zaplanowany na przyszły rok i wtedy będzie troszkę większa uroczystość. Na początku naszego związku tez nie bylo mowy o ślubie cywilnym no ale u nas los chciał inaczej;)
My mamy tylko ślub cywilny, kościelnego nie zamierzamy, choć kto wie. Na Twoim miejscu rozpatrzyłabym propozycję narzeczonego, może na takiej zasadzie, że jest skromniejszy, bez tańców itp, tylko obiad w restauracji i torcik. To nie są wielkie koszta. Przede wszystkim, zapytaj, dlaczego taki pomysł? Skąd ta chęć wzięcia ślubu cywilnegi przed kościelnym? Ja na Twoim miejscu bym to rozpatrzyła, nie jest to głupi pomysł; ale to tylko moje zdanie. Powiedz jemu, co Ty o tym myślisz i jakie masz wątpliwości
Ja z mężem wzięłam slub cywilny ale były tylko 4 osoby i my , czyli świadkowie osoby towarzyszące. Wzięliśmy ten slub dla siebie . Rok pózniej wzięliśmy slub kościelny , wesele na 100 osób
Dla mnie to wydawania pieniędzy na marne teraz. Slub cywilny dla nas i swiadkow nie wchodzi w grę bo naazw rodziny by się obraziły.
A mu właściwie zależy na tym aby łatwiej było wszystko załatwić po porodzie, chociaż ja teraz nie widze w tym problemu, bo wiele par bez slubu ma dzieci i jakos formalnosci wszystkie idzie załatwić
ja miałam taki i taki, jestem po rozwodzie:(pierwszy kościelny na 160 osób-koszty maskaryczne, pokrywali rodzice, ale uważam, że zbyt duży wydatek:( drugi cywilny,mieliśmy przyjęcie na 40 osób z noclegiem i obiadem na drugi dzień wyszło nam około 13 tysiecy, ale sie nam zwróciło w prezentach.
Ja tam uważam, że rzadko kiedy wesele się zwraca. Teraz się przyjęło, że powinno się zrobić mega imprę. Jednak prawda jest taka, że ślub powinno się wziąć dla siebie (para powinna ustalić czy kościelny, cywilny czy żaden), a jak ktoś się obraża to jest niepoważne. My zrobiliśmy wesele na 118 osób (proszone ze 125,więc frekwencja piękna). Sami najbliżsi - rodzina i przyjaciele. Zawsze marzylismy o eleganckiej, większej imprezie wśród najbliższych, bylo nas stać to czemu nie? Wiedziałam, że się nie zwróci, ale przeciez nie o to chodzi.
Jak komus szkoda pieniążków, nie ma ich, albo woli przeznaczyć na coś innego to nikt nie powinien w to ingerować czy się obrażać. Trzeba to po prostu uszanować.
Gdyby mnie nie było stać czy też nie chciałabym wesela , wzielabym kościelny bez imprezy i nie oglądała się czy komuś się to podoba czy nie.
Znaczy wiecie, mi szkoda kasy na slub cywilny bo chcialabym aby kościelny był taki jak sobie wymarzylam. Jestem osobą wierząca, sama stroje dodatkowo kościoły na sluby wiec zawsze marze o takim. A slub czy sie zwroci to nie mysle tak , bardziej w tej kwestii ze pomijajac slub cywilny bysmy zaoszczedzili kase na cos innego podczas koscielnego czyli konkordatowego
My wzięliśmy ślub konkordatowy.Wszystko było zaplanowane,tak jak sobie wymarzyłam.No i sporo kasy poszło.Teraz z perspektywy czasu już bym nie robiła wesela na 100 osób.
Będąc na Twoim miejscu wzięłabym tylko cywilny(ale jak to się mówią-“dwa kwiatki ,dwa świadki”).Podobnie jak Katarzyna T. miała-czyli Wy , świadkowie i rodzice.Nawet w lekkiej tajemnicy przed innymi.A pozostała rodzina dowie się po fakcie dokonanym o wszystkim.Rodzinka nie ma o co się obrażać,tylko powinna uszanować Waszą decyzję.Lepiej niech już zaczną odkładać pieniążki na prezent weselny dla Was.
Moja znajoma tak właśnie zrobiła z dnia na dzień podjęła decyzję o cywilnym ze wzg. na kredyt na mieszkaniowy.
Po narodzinach dziecka i ze spokojem zorganizowalibyście ślub kościelny.
A jak już naprawdę chcesz zaoszczędzić to zrób taki z pompą,o którym marzysz(konkordatowy) po narodzinach maleństwa.
U mnie wyglądało to tak, że wzięliśmy ślub cywilny, bo moi rodzice przepisywali ziemię, ale w planach i tak był ślub kościelny. Kiedyś chciałam wziąć tylko cywilny, bo byliśmy długo ze sobą i mieszkaliśmy razem, ale on chciał od razu kościelny. Dla moich rodziców to był ogromny wydatek i zawsze to odkładałam. Kiedy trzeba było przepisać ziemię to ten cywilny trzeba było wziąć, bo planujemy się budować i wiedzieliśmy, ze chcemy być razem. Po dwóch latach czyli w tym roku wzięliśmy kościelny, rodzina chciała i mąż a dla mnie to było obojętne, choć później zaczęłam takie przygotowania że zaczęło mi zależeć. W tych czasach odchodzi się od ślubów cywilnych, niektórzy tylko go mają bo nie chcą kościelnego, inni bo muszą z obowiązku. Musicie to jakoś obgadać czy na pewno będzie wam to potrzebne, bo po co robić dwa razy przyjęcia i koszty większe jak można wziąć od razu konkordatowy.
My wzięliśmy cywilny 2 miesiące przed ślubem koscielnym, zeby latwiej było przepisać na nas ziemie. Zależało nam na tym aby jak najszybciej zacząć budowę, a wiedzieliśmy ze po kościelnym bedzie zamieszanie itp i tak szybko to nie pojdzie. Podeszliśmy do tego troche zadaniowo i bardzo formalnie, ot podpisać papiery, ale dlatego ze wiedzieliśmy ze za dwa miesiące czeka nas długo planowany ślub kościelny. Na cywilnym byli tylko nasi rodzice i rodzeństwo. Nie chcieliśmy wszystkich tak bezdusznie rozganiac, dlatego przygotowaliśmy znpomocs rodzicow obiad, przystawki, jakies ciacho. Posiedzieliśmy razem, wypiliśmy szampana i juz:)
Wszystko zalezy czy chcecie zaprosić gości tylko ja obiad czy rzeczywiscie zeobic mini-imprezkę. Sam obiad+zimne przystawki u nas w restauracjach to koszty rzędu: 60-90w zależności od miejsca i tero ci by sie chcieli miec ‘na stole’
Niby cywilny był by skromny ale każde z nas ma sporo rodzenstwa, które też ma dzieci… Wiec tak malo osob nie wyjdzie. Jestem w rozsterce trochę, bo chcialabym aby moj narzeczony chcial tego co ja alw ten temat jakos nas różni. …
Wydaje mi się, że w tym temacie musicie się dogadać. Musicie usiąść przy stole i porozmawiać, każde z Was powinno przestawić swoje argumenty i po wspólnej analizie podjąć decyzję. Nikt nie podejmie jej za Was a ja na Twoim miejscu przeszla bym się po lokalach i zrobiła rozeznanie w cenach, przeszła się do sklepu i sprawdziła cenę sukienki i garnituru w jakim byście oboje wystąpili, ewentualnie jakiegoś bukietu ślubnego. Wtedy kiedy będziecie rozmawiasz weźmiesz kalkulator i przeliczysz jaki będzie koszt ślubu, wcześniej oboje zastanówcie się i spiszcie na kartce listę waszych gości. Może argument wydatku z jakim będzie wiązał się ślub przekona albo Ciebie, że warto zainwestować taka kwotę albo partnera, że nie warto inwestować takich pieniędzy i lepiej je odłożyć na ślub konkordarowy.
My jesteśmy po ślubie konkordarowym właśnie i osobiście ślubu cywilnego nawet nie braliśmy pod uwagę. Oboje jesteśmy wierzący i dla nas liczył się tylko ślub kościelny.
Rozmawiamy duzo na ten temat i mam nadzieje, że z czasem temat ucichnie i umrze śmiercią naturalna. Może jak malutka sie urodzi to nie bedzie czasu na myślenie o tym
To jaki ślub weźmiecie i czy wogole to zależy tylko od was . Nikt nie mize wpłynąć na waszą decyzje a tym bardziej was do czegoś zmusić . Może po narodzinach dziecka nie będzie czasu na tego typu rozmowy ale prędzej czy później ten temat znów do was powróci .
No niby nasza decyzja ale zawsze posłuchać bezstronnych opinii coś daje
5 lat temu braliśmy ślub cywilny, impreza na Hm ok 30 osób , w sumie tak wyszło bo mąż wylatywal do Afganistanu na misję więc chciał chyba mnie zaobraczkowac hehe tak się śmieje teraz , ile nas wyniosło w granicach chyba 3-4 tysięcy , obiad, ciasto, wino. W tym roku na pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia będziemy brali ślub kościelny i chrzcili synka, też nie planujemy imprezy za wielkiej bo ok 40 osób.