ja próbowałam raz ugotować danie ze składników takich jaj były na słoiczku ale nie wyszło to samo, ale córce smakowało dobrze jest czasem podać słoiczek dla urozmaicenia diety
To prawda, że nie do końca znamy pochodzenie, np. mięsa, jednak nie można bazować na samych słoiczkach, a podawać z czasem to co my jemy. Trzeba przystosowywać małe brzuszki na inne jedzenie i składniki różnego pochodzenia, ponieważ kiedyś nie będą jeść ciągle zdrowych obiadków.
U nas na początku sama gotowałam, potem pół na pół dla urozmaicenia diety lub w przypadku braku czasu najłatwiej podać gotowy obiadek. Po ukończonym roczku przeważały obiadki domowe nad gotowymi.
Też miałam wątpliwości czy te gotowe obiadki są takie naprawdę super ale też nie miałam gwarancji czy mięsko i warzywka które kupowałam w sklepie czy na bazarku nie są pozbawione jakiś cudownych polepszaczy.
Ja staram się małej sama gotować a jeśli mi się nie chcę akurat lub nie mam czasu daję słoiczek ,mała lubi to i to więc nie mam z tym problemu .
słoiczki są bardzo przydatne na wyjazdach
ale moja córeczka nie chce ich już jeść
woli domowe zupki które jej ja ugotuje
Na razie słoiczki, ale jak przyjdzie wiosna to mam zamiar powoli przechodzić na gotowanie. Mam teściów na wsi, więc warzywa i mięsko są pierwszej jakości.
Ze starszym synkiem na początku były słoiczki, jednak gdy spróbowała gotowanych przeze mnie zupek o słoiczkach zapomnieliśmy. Teraz z Jasiem zaczynamy od słoiczków jednak mam w planach gotowac zupki dla maluszka, no może nie zawsze słoiczek tez się zje , jednak przy wprowadzaniu nowych posiłków zaczynamy od dań jedno składnikowych ale zaczynamy je rozszerzać do dać 2 składnikowych. Choć ostatnio z obiadku Jas zjadł gotowanego ziemniaczka i bardzo mu smakował.
U nas na poczatku byly sloiczki potem zaczelam jej gotowac. Sa rozne teorie ze sloiczki maja wiecej witamin ale chyba nie ma nic lepszego niz obiad przygotowany przez mame. Na poczatku staralam sie malej robic podobne potrawy do tych co sa w sloiczku czytalam sklad i robilam podobny tyko ze z większą iloscia miesa;). Smak wychodzil podobny moze troche lepszy bo mała zajadala sie nimi. Warzywa do obiadów dla malej wybieram staranie maja byc świeże. Kiedyś robilam zakupy na bazarku ale pani ze stoiska nigdy nie widziała czy warzywa i owoce byly pryskane… niestety w Warszawie wiekszosc sprzedawców zaopatruje się na giełdzie na Broniszach tak jak większe markety…
Monia_0309: Według mnie jedzenie ze słoiczka nie przypomina wartościami odżywczymi tego, co my mamy robimy w domu, nawet trzymając się składu. Tam wszelkie warzywa czy owoce są poddawane 100 razy większej kontroli niż te co są dostępne w sklepach. Kupując słoiczek mama ma pewność, że warzywa, które są w nim zawarte są świeże i uprawiane bez dodatku sztucznych nawozów itp. A o marchewce kupowanej w sklepie zazwyczaj nie mamy pojęcia jak i gdzie była uprawiana…
Mimo to nie uważam, że nie wolno, czy nie powinno się podawać dziecku posiłków robionych samodzielnie. To dziecko zdecyduje, które jedzonko będzie dla niego odpowiedniejsze
Maalgrzataa zgadzam sie z Toba;)
A ja się spotkałam z przypadkiem, że dziecko, które jadło tylko słoiczki nie chciała po 3 latach jeść nic co mama ugotowała. Wyobrażacie sobie to? Dlatego ja zaczynam powoli gotować dla małej. Na razie będę mieszała, raz słoiczek, raz domowy obiad.
No oczywiście jeżeli mamy sprawdzone produkty od rolnika czy też z własnego ogródka to jak najbardziej takie gotowane potrawy w domu niczym nie odbiegają od tych ze słoiczków.
Samanta, ale większość osób jednak kupuje w zwykłych sklepach warzywa i gotuje, nie każdy ma opcję posiadania swoich. Tylko nie wiem, w jakim stopniu to się odbija na dzieciach. Moja koleżanka gotuje synowi od kiedy skończył rok, i ona akurat nie ma dostępu do świeżych warzyw, kupuje w sklepie, a mały jest okazem zdrowia.
w Lidlu jest nowa marka słoiczków dla dzieci
kupiłam dla małej deserek na spróbowanie
cenna 1,99 zł za 190 gram
szczerze nie polecam mała nim pluła ja też;( ma pełno cukru aż słabo się robi ble
mamabasia to dobrze ze nie wzielam ! Juz mialam w koszyku ale mowie aaa tam kupie malemu kiwi , banana i jogurt naturalny i sama mu zrobie deserek
Cena kusila
Monika1993 nigdy więcej taka cena mnie nie skusi
dziś przyszły do mnie dwa słoiczki nowej firmy AGUGU
muszę otworzyć i spróbować co to jet
jak już posmakuję to dam znać czy warto
Czasami promocje działają jak narkotyk dla odbiorców ja juz też nie raz sie na to złapałam, mówię sobie ze to ostatni raz ;( czesto się sparzam tylko ze co jakiś czas na czymś innym, na szczęście już coraz mniej, bo kupujemy tylko sprawdzone produkty, jednak czasami chce sie spróbować coś nowego;)
Jeśli chodzi o gotowane obiadki to u nas jest różnie rybkę mała dostaje ze słoiczka jakos czuje się pewniej, królika podobnie bo nie wiedziałabym jak się do niego zabrać, poza tym ta tuszka … oj sentymentalna jestem, lepiej się czuje jak kupuje to mieso w słoiczkach.
Mała zjada obiadki gotowane, jednak również zjada słoiczki.
Ja zazwyczaj nie kupuję nieznanych mi produktów, nawet jak są w super cenie. Przeważnie jest tak, że ktoś z rodziny wcześniej to zakupił i dzięki temu poznaję opinię o produkcie.
Ja nie patrzę na promocje. Kupuje to co wiem, że jest dobre. W promocji to ja mogę kupić dziecku jakieś ubranko, ale nie jedzenie. Swoją drogą, byłam w lidlu wczoraj i nie widzialam żadnych nowych obiadków. Basia jaka to firma?