Zdarzały mi się bóle, które określam tzw “ciągnięciem” ale okazało się, że to normalne, po prostu wszystko się rozrasta i czasem musi się odczuwać taki ból. I ostatnio w nocy zdarzył mi się ból brzucha, ale nie był mocno uciążliwy i przeszedł sam z siebie, także nie wiem co było jego przyczyną
Ja na całe szczęście nie odczuwam żadnych niepokojących bólów. Dwa razy dosłownie zabolał mnie brzuch i to wszystko. Sama czasami doszukuje się jakichkolwiek sygnałów.
Ja pamiętam moją panikę - początek II trymestru a u mnie pojawiły się bolesne skurcze, były święta - bez szans na wizytę u mojego ginekologa… tyle nerwów męża i moich że z dzidzią coś nie tak… a to była wina magnezu a w zasadzie jego braku…tylko i aż tyle a cały I trymestr ciągnęły mnie więzadła o czym też uświadomił mnie dopiero ginekolog i kazał się nie martwić
a w III trymestrze chodziłam jak kaczka… tyle dolegliwości a powiem szczerze że nie mogę doczekać się kiedy kolejny raz będę przez to przechodziła…
No to ja Marta zupełnie inaczej aż zaczęłam się martwić że coś ze mną jest nie tak. Kończę 27 tydzień i dosłownie jeden raz czułam jak stawia mi się macica. Innych bólów ani razu nie odczułam. Spanikowana że to źle pytałam i położnej i lekarza czy tak może być. Położna się śmiała i mówiła do mnie że jestem jedyną pacjentka która boi się że nie czuje bólu. Zamiast się cieszyć panikuję a na ból przyjdzie czas i pora.
Kasia to Ty dziękuj Bogu że tak masz! Możesz do woli rozkoszować się tym że jesteś w ciaży ja już pod koniec liczyłam dni do końca i modliłam się by szybciej mijały
Oj Bealia ból masz rację lepiej konsultować z lekarzem prowadzącym. Ja podchodzę do tego w ten sposób lepiej pojechać np do szpitala czy lekarza o raz za dużo niż ten jeden raz za mało. Wolałabym wyjść na panikarę niż później obwiniać się za nieszczęście. To przecież chodzi o nasze Maleństwo więc bądźmy panikarami.
Tez tak mysle lepiej wyjsc na panikare niz pluc sobie w brode ze cos poszlo nie tak.
Jak się maluch pojawi to dopiero zaczynają się paniki… nie zrobiło dziecko kupy - o matko zaparcia, kichnęło dwa razy pod rząd - może chore, zadrapało się i ma szramę pod okiem - pomocy! chirurga! haha młode mamy mają panikę we krwi - wiem z własnego doświadczenia
Nie wszystkie młode mamy panikują bez powodu Ale fakt dużo jest takich, które panikują bez powodu…
Ciekawe jak to będzie w moim wypadku czy będę tak panikować na każdym kroku. czas pokaże juz niedługo.
Ja przy starszej corce nie bagatelizuje zadnych objawow, co nieznaczy ze jak ma katar to odrazu lece z nia do lekaza. Mam juz sprawdzone sposoby i nieraz w domu leczymy katar i kaszel bez konsultacji lekarza. Ale gdy dochodza do tego inne objawy,goraczka,wymioty,wysypka itp. Warto zasiegnac opini lekaza. Nigdy nie wiadomo co to moze byc. Co do innych rzeczy jak naprzyklad uderzenie dziecka gdzies glowa, to trzeba obserwowac. Jak tylko cos nas niepokoji to na sor bo to moze byc wstrzasnienie mozgu. Co do wyproznien tez warto je opserwowac by niebylo zatrzymania mas kalowych w jelitach lub czegos innego. Siniaki i zadrapania przy starszym dziecku to norma. Natomiast gdy u maluszka pojawiaja sie zasinienia lub wybroczyny natychmiast do lekarza. Dziewczyny dziecko to nie lalka konsultujcie wszystko co was niepokoj z lekarze i niesluchajcie ze to moze to czy tamto zeby poczekac. Ja nie zamierzam zgadywac co dolega mojemu dziecku nie jeztem lekarzem. Ostatnio moja coreczka dostala wymiotow wysypki i temp. Niby nic groznegi moze od pomaranczy moze wiartowka mowili. Ale ja znam swoje dziecko na tyle dobrze ze wiedzialam ze cos jest nie tak i co okazalo sie ze szkarlatyna… Boze przy alergii dziecko nie przelewa wam sie przez rece. I jeszcze rady tesciowej poczekajcie do jutra,daj jej wapno zaraz jej pewnie przejdzie. A ona ledwo zywa byla,odwodniona.Tak samo postepuje obserwuje dzidziusia w brzuszku. Bol i skurcze w ciazy nie sa jakims tam objawem,to moze byc rozpoczecie akcj porodowej. A jak jest za wczesnie na porud to tym bardzej nie nalezy ich lekcewazyc. I mimo to ze mam takie a nie inne podejscie do sprawy nie uwazam sie za panikare. A zdrowie swojch dzieci zamierzam chronic i dbac by nic im sie nie stalo. Nigdy bym sobie tego nie wybaczyla gdyby cos imsie stalo.
Przy drugim dziecku jestem spokojniejsza, bi przy starszyn synku przezywalam kazda chorobe.
Mnie brzuch odkąd jestem w ciąży nie bolał w ogóle ale wiem że gdyby zaczął boleć juz bym dzwoniła do lekarza i leciała do szpitala. Jest to moja pierwsza ciąża więc wszystko jest nowe. Nie wiem jaki bol jest normalny i niegroźny więc wolałabym się dopytać.
Panika mija z czasem - najgorsze są pierwsze tygodnie
Ja dzis moze troche spanikowalam bo dostalam skurczy. Pojechalam na sor i juz zostalam. Jest troche lepiej ale zobaczymy jak sie sytulacja rozwinie. No ale mialam 5 lub 6 na godzine a teraz mam jeden to roznica jest. Mam nadzeje ze sie uspokoja i bedzie ok. Takze lepiej sprawdzic niz zalowac. Pozatym w szpitalu jest fachowa opieka i jak sie cos dzieje to jest szybka reakcja a nie czekasz w domu do ostatniej chwili bo moze przejdzie a potem na wariackich papierach. Jesem zdania ze lepiej za wczesnie niz za pozno trafic pod specjalistyzna opieke. Tez nie bardzo chcialam zaliczac szpital poraz 3 w tej ciazy i zostawiac coreczki w domu,bo teskni i ona i ja,ale coz czego sie nie robi dla dzieci. A ze kocham i coreczke i synka w brzuszku to wolalam nie ryzykowac.
Bealia lepiej sprawdzic niz pozniej zalowac. Tez tesknilam za synkiem gdy musialam lezec w szpitalu ale wyjscia nie bylo bo nie chcialam stracic mojego drugiego synka. Mam nadzieje ze bedzie wszystko dobrze i szybko wyjdziesz do domu.
Dzieki Lenka
Mnie na szczęście ominęły bóle brzucha w ciąży, bo inaczej na pewno bym panikowala. Jedyne co mi się zdarzało to uczucie ciągniecia.
Tak jak Lenka napisała na pewno tęsknisz za córeczką, ale teraz myśl o małym, który bardzo chce się już z Tobą spotkać. Będzie dobrze i za niedługo będziesz już w domku oczekiwała terminu cesarskiego cięcia.
Gdy byłam w ciąży to jeśli tylko coś mnie niepokoiło jechałam na sor i to sprawdzałam. Ewentualnie dzwoniłam do mojego gina. Prawda jest taka,że nie warto ryzykować zdrowiem czy życiem dziecka bo nie chcemy wyjść na panikary.
Jeśli zaś chodzi o chorowanie Małej to miałam taką sytuację, że w niedzielę dziecko zdrowe jak ryba a w poniedziałek rano zakaszlało. W przeciągu 2 godzin byłam z nią u pediatry. Ktoś pomyśli,że jestem walnięta… Może i tak ale akurat dziecko miało zapalenie oskrzeli wykryte w bardzo wczesnym stadium. Dzięki temu z choroby wyszła w mig