Skurcze i bóle brzucha w ciąży

Ciąża, szczególnie ta pierwsza, bywa bardzo stresująca, gdy obfituje w różne nieznane doznania. Często zastanawiasz się, czy to, co czujesz, jest jeszcze normą, czy może świadczy, że dzieje się coś złego. Ten tekst pomoże Ci rozwiać wątpliwości.

Z doświadczenia wiem, że w pierwszej ciąży, gdy tylko pojawią się jakieś bóle brzucha kobiecie trudno jest racjonalnie ocenić na ile mogą one stanowić zagrożenie dla dzidziusia. Sama doświadczyłam takich bóli w czwartym miesiącu i w pierwszym dniu, gdy się pojawiły zlekceważyłam je. Następnego dnia gdy pojechałam do szpitala okazało się, że były to skurcze zagrażające ciąży, na szczęście nic poważnego się nie wydarzyło i ciąża zakończyła się w terminie a dzieciątko urodziło się zdrowe. Uważam jednak, że warto jest podjechać do lekarza czy na Izbę Przyjęć do szpitalu żeby chociażby uspokoić swoje nerwy.

lekkie skurcze w pierwszym trymestrze są związane z powiększaniem się macicy w związku z rozwijającym się dzieckiem, pod koniec zaś ciąży są skurcze Braxtona-Hicksa, tzw, przepowiadające zbliżający się poród, jednak nie każda kobieta je ma.
W II trymestrze są też skurcze Alvareza, ale są one tak słabe, że ich się nie odczuwa.
Niemniej jednak, gdy bóle stają się silne i trwają długo trzeba się niezwłocznie zgłosić do lekarza, aby skontrolował czy nic złego się nie dzieje.

Ja pamiętam jak na początku ciąży strasznie bolało mnie podbrzusze… bałam się że coś się dzieje ale akonsultowałam się z ginekologiem i powiedział że to normalne… powieksza się macica a ten ból nie każda dziewczyna odczuwa tak samo… podobno te drobniejszej postawy mają silniejsze te bóle bo więzadła muszą się bardziej rozciągnąć…
A co do bóli w dalszych tygodbiach ciąży to mnie strasznie stawiał się brzuszek i bolało krocze. Dostałam na to magnez 3 razy dziennie i w razie konieczności nospa…

A u mnie to wszystko odbywało się jakoś książkowo, może dlatego że po przeczytaniu tych wszystkich mądrych artykułów i po słowach ginekolog żel wsztstko jest tak jak trzeba z przebiegiem ciąży, każdy był starałam się tłumaczyć sobie że tak po prostu mś być bo ciało przygotowuje się na kolejne etapy ciąży i nie panikowalam tylko wsztstko to znosiłem. Zarówno te początki gdzie wydawało się to być najbardziej bolesne jak okres x2 i pod koniec gdzie miejscu już brakowało jak się wszystko zbliżała do końca.
Na pewno sygnałów ktore wysyła nam ciało szczególnie w ciąży nie należy lekceważyć tylko wspomnieć o tym lekarzowi prowadzącemu. Jeśli jest coś nie tak same nie możemy nic działać na własną rękę z lekami.
Artykuł jak najbardziej pomocny tego typu informacji sama szukałam w Internecie :slight_smile:

mnie na początku lekko bolał brzuch trochę się tego obawiałam ale moja mama powiedziała że to normalne, wiadomo że jeszcze spytałam ginekologa żeby rozwiał moje wątpliwości :stuck_out_tongue:

E.Dylag nie miałam jakiegoś nie wyobrażalnego bólu a jestem i mała i szczupła więc to też nie jest powiedziane

A co do skurczy porodowych to początkowo nie wiedziałam że je mam :stuck_out_tongue: bo lekko bolał mnie brzuch a byłam podpięta do ktg i położne mówiły że skurcze się pojawił a ja chyba po prostu za duże miałam wyobrażenie że ból będzie od samego początku nie wyobrażalny teraz tez po czasie wiem że miałam skurcze zapowiadające poród w domu które zignorowałam bo sądziłam że to normalne i nigdy bym nie powiedziała że to skurcz :stuck_out_tongue:

Sabina bo kobiety się tyle nasłuchają os innych co to za ból nie do wytrzymania, że same skórcze bolesne itd… później sobie wyobrażasz co to bedzie, stres który potęguje ból… No i jak tu się dziwić że kobiety pisza się dobrowolnie na cc które wcale nie boli mniej :confused:
Nie każda przeżywa ból tak samo więc nie ma co się sugerować innymi osobami

E.Dylag tak jak mówisz nasze wyobrażenia a rzeczywistość nie idzie w parze do tego dochodzi stres co Cię czeka ale ja jakoś poród nie wspominam źle na pewno byłam bardzo podekscytowana że maleństwo chce już przyjść na świat :slight_smile:

Ja tez sie nasluchalam przed porodem i naczytałam…
gdy zblizal sie termin bylam tak zestresowana i spanikowana ze nie wiedziałam jak sie zachowac jak przyjdzie co do czego.
Kazdy odczuwa bol iaczej i na prawde nie ma co sie sugerowac opiniami innych ludzi bo niekoniecnie my tez tak bedziemy bol odczuwac.
Jedyne co sie zgadzalo to opinie o bolu gojenia sie krocza - jak dla mnie masakra.
Ale ktos inny moze wyjsc bez szwanku.
Dlatego czytanie i sluchanie o porodach jakie one byly ciezke i straszne to nie juest dobry pomysł bo tylko sie zestresujecie;/

Moim zdaniem najważniejsze jest pozytywne myślenie i wykonywanie poleceń położnych i lekarzy i wszystko powinno być ok :slight_smile:

Sabina tylko czasem te polecenia wydają się takie trudne :slight_smile: niektóre kobiety po szkole rodzenia przychodzą rodzić, myśląc że wiedzą i umią wszystko… a przyjdzie co do czego to wychodzą małe jak palec…

Nie byłem po szkole rodzenia bo wydaje mi się to zbędne ale jak kto uważa, najważniejsze to wierzyć w siebie i nie dać się soaralizowac przez strach który nie jest w tym czasie dobrym doradca :-/
W realu podczas każdego postępu porodu wszystko wygląda inaczej u każdej z nas, ja takiego wyobrażenia nie miałam może to i lepiej bo bym sobie tylko tym w głowie mieszała że jest tak a nie inaczej…
Sabina tak jak mówisz ważne jest słuchać też mi to po pomogło a slyszslam jak mamy spieraly się z położonymi czy to z lekarzem a to tylko gorzej bo sobie na złość robiły w ten sposób.

Wiem że to trudne ale położne i lekarz robią to dla naszego dobra i tak jak mówi AmiAga nie ma co się spierać bo można sobie i dziecku tylko zaszkodzić ja chodziłam na szkołę rodzenia gdyż mój mąż zastanawiał się czy ze mną uczestniczyć w porodzie i te zajęcia były wymagane w dodatku rozwiały się Jego wątpliwości więc u nas wyszło to na plus :slight_smile:

No to chyba że tak Sabina to rozumie wybór szkoły, u mnie mąż był od poczatku do końca przy porodzie i nie musieliśmy być po szkole rodzenia :slight_smile:
On zielony ja też ale wiedziałam że jestem w dobrych rękach i może ta myśl ze mała będzie zaraz z nami dawała tyle jasnego myślenia i podejścia do sprawy.

Dziecko to właśnie najlepsza motywacja bo prawie każdy rodzic nie umie się doczekać maleństwa :slight_smile:

Bóle brzucha niestety towarzyszą mi od poczatku ciąży. Najgorzej jest jak siedzę dłużej niz godzinę w jednej pozycji… Lekarz nie potrafi wytłumaczyć mi przyczyny, jak mantre powtarza o rozciągające j się macicy i zaleca nospe, która nic nie pomaga :frowning: Jakikolwiek wysiłek konczy się tak samo :frowning:

Jedyne bole brzucha ktore sie u mnie pojawialy to z przejedzenia pieczonymi daniami…

xaniab no to miałaś szczęście :slight_smile:

Aga a boli Cie dół brzucha? Jeśli tak tonie przejmuj się za bardzo tym bo to na prawde więzadła się rozciągają… mnie też strasznie bolało ale niw brałaam na to nospy… Ty też z nią za bardzo nie przesadzaj bo ona źle wpływa na łożysko…

E. dół, tylko najdziwniejsze jest, że najbardziej dokuczliwa jest pozycja siedząca. Nospy do tej pory wzięłam kilka tabletek gdy czułam bóle podobne do tych przy poronieniu (przed ciążą też unikałam zbędnych leków). Pewnie jestem trochę przewrażliwiona, ale bladego pojecia nie mam jak rozróżnić “normalne” bóle od czegoś złego.